{"vars":{{"pageTitle":"Porno czy propaganda? Nie musisz wybierać","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["chiny","hongkong","internet","media","pornhub"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"15 listopada 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":31033}} }
300Gospodarka.pl

Porno czy propaganda? Nie musisz wybierać

W miarę jak Twitter, Facebook i YouTube zamykają konta rozpowszechniające chińską narrację o protestach w Hongkongu za granicą, pomysłowi patrioci umieszczają swoje filmy na innej niezwykle popularnej platformie: największej na świecie witrynie porno – informuje serwis Quartz.

Pekin prowadzi kampanię dezinformacyjną przeciwko protestom w Hongkongu od czerwca, kiedy to w mieście zaczęły się masowe protesty wywołane przez już wycofaną ustawę o ekstradycji.

Chińskie państwowe media przedstawiły protestujących jako brutalnych separatystów opowiadających się za niepodległością, pomimo że nie jest to kluczowy postulat uczestników protestów. Oni chcą więcej demokracji i dochodzenia w sprawie brutalności policji.

Ponieważ działania dezinformacyjne objęły również zagraniczne platformy – często dość niezdarnie – portale społecznościowe zaczęły zamykać kanały propagandowe.

Shu Chang, chińska komentatorka internetowa z ponad 3 mln obserwujących na chińskiej platformie społecznościowej Weibo, powiedziała w swoim poście we wtorek, że ona i inni internauci zamieścili szereg filmów propagandowych na PornHub po tym, jak nie byli w stanie umieścić ich na YouTube.

„YouTube nie pozwoliłby nam na załadowanie tych filmów, więc nie mamy innego wyjścia, jak tylko zamieścić je w PornHub”, powiedziała Shu. Quartz na PornHubie wyszukał frazy takie jak „zamieszki w Hongkongu” i znalazł co najmniej tuzin ostatnio zamieszczonych filmów.

Ponieważ PornHub i inne platformy pornograficzne są blokowane w Chinach z powodu „duchowego zanieczyszczenia”, użytkownicy musieliby korzystać z wirtualnej sieci prywatnej, aby przedostać się przez zaporę i uzyskać dostęp.

Sześć z nich pochodziło z kanału o nazwie „CCYL_central”, który dołączył trzy miesiące temu i do tej pory umieścił w sumie 11 filmów. To filmy wideo na temat Hongkongu, w których obywatele autonomicznego miasta wyrażają uznanie dla policji, jak i klipy informacyjne z chińskiej telewizji państwowej CCTV potępiające protestujących za brutalne zachowanie.

Zatem wiecie, co robić, kiedy zablokują wam konto na Facebooku albo Twitterze – zacząć udzielać się na PornHubie.

Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.

>>> Czytaj też: Hongkong jest w poważnym kryzysie. Przemoc podczas protestów może doprowadzić do całkowitego załamania