{"vars":{{"pageTitle":"Są takie miejsca, gdzie ceny prądu bywają ujemne. Wszystko dzięki silnym wiatrom","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["dania","elektrownie-wiatrowe","energetyka","finlandia","klimat","oze"],"pagePostAuthor":"Martyna Trykozko","pagePostDate":"11 lutego 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":39027}} }
300Gospodarka.pl

Są takie miejsca, gdzie ceny prądu bywają ujemne. Wszystko dzięki silnym wiatrom

Wczoraj nad ranem w Finlandii i Danii cena prądu była ujemna. To znaczy, że niektórym użytkownikom dostawcy energii zapłacą za zużyty prąd.

Jak wyjaśnia fiński serwis Yle, w nocy z niedzieli na poniedziałek w północnej części Europy wciąż wiał bardzo silny wiatr znad Atlantyku. Podaż energii produkowanej w elektrowniach wiatrowych była więc bardzo duża.

Jednocześnie temperatura była dość wysoka jak na styczeń, a w Finlandii do tego trwał strajk w przemyśle produkcji papieru, więc zużycie energii było niskie.

Podaż energii przerosła popyt. Użytkownicy, u których ceny za prąd są powiązane z cenami na giełdzie energii Nord Pool, doświadczyli więc ujemnych stawek – w Finlandii miało to miejsce pomiędzy północą a czwartą nad ranem.

Najniższy poziom stawki wyniósł -20 centów za MWh. W Danii była ona jeszcze niższa i wyniosła -2,68 euro za MWh.

Dania oraz Niemcy doświadczały już takiej sytuacji wielokrotnie. Dla Finów jest to jednak pierwszy raz. Umowę z cenami powiązanymi z giełdą energii ma niecałe 10 proc. klientów.

W praktyce oznacza to, że klientom, których to dotyczy, od rachunku odjęta zostanie kwota, którą “zarobili” w godzinach, kiedy ceny były ujemne.

Wprawdzie nie będzie to duża obniżka, ale satysfakcja – bezcenna.

Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.

>>> Polecamy: Liczba aut elektrycznych w Polsce szybko rośnie, ale wciąż stanowi tylko 0,4 promila wszystkich pojazdów