{"vars":{{"pageTitle":"Sankcje na żywność odbijają się na portfelach Rosjan","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["przeglad-prasy"],"pageAttributes":["finanse-osobiste","handel","rosja","sankcje"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"31 października 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"31","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":24035}} }
300Gospodarka.pl

Sankcje na żywność odbijają się na portfelach Rosjan

W związku z wprowadzonymi przez Kreml w 2014 r. kontr-sankcjami na żywność, rosyjscy konsumenci tracą co roku 445 mld rubli liczone w cenach z 2013 roku – pisze dziennik Kommiersant.

Do takich wniosków doszli ekonomiści Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej oraz centrum badawczego CEFIR we wspólnym badaniu skutków embarga żywnościowego z okazji jego pięciolecia.

445 mld rubli to ok. 3 tys. rubli na osobę rocznie. Stanowi to 4,8 proc. kosztu minimalnego koszyka żywności, co niesie za sobą wymuszony wzrost wydatków na żywność dla osób żyjących poniżej granicy ubóstwa. Kwota strat obywateli poszła w 84 proc. do rosyjskich producentów i w 3 proc. importerów, a 13 proc. to straty netto.

Jednocześnie w ciągu ostatnich pięciu lat substytucja importu okazała się strategią przynoszącą sukces tylko w przypadku pomidorów, wieprzowiny i drobiu.

Całkowite korzyści dla konsumentów wynikające z zastąpienia importu tych produktów szacowane są przez autorów badania na 75 mld rubli rocznie (445 mld rubli wyliczone zostało już z uwzględnieniem tych korzyści).

Badanie „Rosyjskie embargo na żywność: pięć lat później” zostało opublikowane na Forum Europy Wschodniej i Studiów Przemian Gospodarczych, wspólnej platformie instytutów badawczych w Szwecji, na Białorusi, w Rosji, na Łotwie, w Polsce, Gruzji i na Ukrainie.

Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.

>>> Czytaj też: Najlepszą bronią przeciwko Rosji nie jest armia. To odnawialne źródła energii i elektromobilność