Graniczny podatek węglowy może zacząć działać w UE już od października przyszłego roku. Ma zapobiegać „ucieczce emisji” do państw z mniej rygorystycznymi przepisami.
Negocjatorzy z Rady Unii Europejskiej i Parlamentu Europejskiego ustalili wstępne porozumienie w sprawie mechanizmu dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2 (CBAM). Jest to jeden z kluczowych elementów unijnego pakietu „Fit for 55”.
Dokument musi teraz zostać formalnie zatwierdzony przez unijne instytucje.
– Bardzo się cieszę, że osiągnęliśmy dziś to porozumienie. Mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2 jest kluczowym elementem naszych działań na rzecz klimatu – powiedział minister handlu i przemysłu Czech Józef Sikela, cytowany w komunikacie.
Podkreślił, że mechanizm ten wspiera import towarów do UE przez przedsiębiorstwa spoza UE, które spełniają równie wysokie normy klimatyczne co Unia. – Zapewni to zrównoważone traktowanie takiego importu i ma na celu zachęcenie naszych partnerów na świecie do przyłączenia się do unijnych wysiłków na rzecz klimatu – dodał.
Co będzie w rozporządzeniu?
Porozumienie zakłada, ze CBAM zacznie działać od października 2023 r. Początkowo ma objąć szereg konkretnych produktów w niektórych najbardziej wysokoemisyjnych sektorach. Chodzi o: żelazo i stal, cement, nawozy, aluminium, energia elektryczna i wodór. Obejmie także niektóre prototypu i ograniczoną liczbę produktów pochodnych. Przepisy mają też dotyczyć emisji pośrednich.
Komisja Europejska przedstawiła wniosek dotyczący rozporządzenia ustanawiającego mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2 w lipcu 2021 r. Jego celem jest przeciwdziałanie ryzyku tak zwanej ucieczki emisji. Chodzi o przenoszenie produkcji do krajów, w których obowiązują mniej restrykcyjne regulacje klimatyczne.
Projekt CBAM jest elementem pakietu propozycji klimatycznych znanych jako „Fit for 55”. Odnosi się on do nowego celu redukcji emisji w Unii Europejskiej o 55 proc. do 2030 r.
Oprac. Kamila Wajszczuk