Po stratach w wyniku pandemii koronawirusa koncern BP zadeklarował zeroemisyjność do 2050 roku. Ma ją poprzedzić cięcie o 40 proc. produkcji ropy i gazu oraz dziesięciokrotne zwiększenie corocznych wydatków na niskoemisyjne technologie do końca dekady.
Z podanych dziś przez BP informacji wynika, że spółka chce stawiać na zróżnicowane źródła mocy – podaje BusinessGreen. Dlatego swoje roczne wydatki na czystą energię, bioenergię, wodór czy systemy sekwestracji dwutlenku węgla chce zdecydowanie zwiększyć – z obecnych 500 milionów funtów na 5 miliardów do 2030 roku.
W ostatnim czasie spółka ujawniła nie tylko plany dążenia do zeroemisyjności. Poinformowała też, że pandemia spowodowała poważne straty. W drugim kwartale 2020 roku BP odnotowała rekordową stratę 16,8 mld dolarów. Natomiast w tym samym okresie rok wcześniej odnotowała zysk w wysokości 1,8 mld dolarów.
Spółka odnotowała też spadek wartości swoich aktywów naftowych i gazowych. Doszło do tego w wyniku wywołanych przez globalny kryzys spadków cen ropy.
BP stwierdziła, że zwiększenie inwestycji innych niż te w paliwa kopalne pomoże spółce odrobić straty oraz „zdywersyfikować i poprawić odporność przepływów pieniężnych BP”.
“Jeśli BP zredukuje produkcję [ropy i gazu- red.] o 40 proc. do 2030 roku, bez wątpienia stanie się liderem w branży” – powiedział na łamach BusinessGreen Andrew Grant z think tanku Carbon Tracker, działającego na rzecz porzucenia paliw kopalnych.
Kontrakty na dostawę ropy naftowej spadły poniżej zera. Dlaczego tak się stało i co to oznacza?