{"vars":{{"pageTitle":"Upały w Warszawie i innych miastach za 30 lat będą zbierać śmiertelne żniwo. Miasta muszą się zmienić","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","analizy"],"pageAttributes":["adaptacja-do-zmian-klimatu","emisje-gazow-ciepla","main","male-i-srednie-miasta","miasta","mitygacja","polska-akademia-nauk","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"8 października 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"08","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":200150}} }
300Gospodarka.pl

Upały w Warszawie i innych miastach za 30 lat będą zbierać śmiertelne żniwo. Miasta muszą się zmienić

W Warszawie w latach 50-tych upały spowodują 225 proc. więcej zgonów niż dziś. To dlatego, że miasta bardziej od reszty świata przyczyniają się do zmian klimatu i są też bardziej narażone na ich skutki. Czas na mitygację i adaptację miast do zmian klimatu.

Zajmując jedynie 3 proc. powierzchni Ziemi, globalnie miasta odpowiadają za 60-70 proc. zużycia energii i 75 proc. emisji związków węgla. Są więc w dużym stopniu odpowiedzialne za rosnące tempo zmian klimatu.

Ale także to one przyjmą na siebie falę uderzeniową ich skutków. Według prognoz ONZ w 2050 roku 68 proc. ludności świata będzie mieszkać w miastach. W Europie już obecnie mieszkańcy miast stanowią ponad 74 proc. populacji, a w Polsce ponad 60 proc.

Dlatego od polityki miejskiej i działań samorządów lokalnych w znacznym stopniu zależy ochrona klimatu i adaptacja do zmian” – pisze w nowej analizie interdyscyplinarny zespół doradczy ds. kryzysu klimatycznego przy prezesie Polskiej Akademii Nauk.

Co zagraża polskim miastom?

Prognozy zespołu polskich naukowców pokazują, że polskie miasta – nie tylko te największe – czekają następujące problemy:

1. Więcej gwałtownych deszczy i burz przetykanych okresami bez deszczu, i idący za nimi wzrost ryzyka wystąpienia zjawiska błyskawicznych powodzi miejskich.

Jak informują badacze, aktualne podejście do zarządzania wodami deszczowymi w miastach nie odpowiada na obecne wyzwania. Już dziś gwałtowne deszcze powyżej 30 mm powodują przeciążenia zbiorczych systemów kanalizacyjnych, które nie były projektowane z uwzględnieniem tak dużej wielkości i intensywności opadów.

Tymczasem coraz częściej obserwujemy opady dobowe przekraczające średni opad miesięczny, czyli 50 mm i więcej” – pisze PAN.

To może sprzyjać powodziom błyskawicznym, a tzw. “uszczelnienie” miast utrudnia spływ wody i jeszcze pogłębia ten problem. Brak zieleni i wód otwartych dodatkowo zmniejsza pojemność retencyjną zlewni miejskich.

2. Długotrwałe upały w miejskich wyspach ciepła i noce tropikalne (powyżej 20 stopni C nocą).

Te zjawiska również będą się nasilać, a stanowią nie tylko dyskomfort, ale też zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, co pokazały tegoroczne rekordy temperatury w Kanadzie.

W 2003 roku fale upałów w Europie spowodowały przedwczesną śmierć około 70 tys. osób, a w 2010 roku w Rosji – ponad 11 tys. osób. W Polsce najlepiej zbadane są skutki fali gorąca z 1994 roku, w trakcie której stwierdzono wzrost średniej śmiertelności w polskich miastach sięgający od 23 proc. (Szczecin) do 63 proc. (Łódź). Szacuje się, że wzrost częstości występowania fal upałów w Warszawie spowoduje znaczący wzrost śmiertelności, zwłaszcza w drugiej połowie obecnego stulecia” – piszą naukowcy.

Jak szacują, wzrost śmiertelności w latach 2011-2040 wyniesie około 36 proc. ogólnej liczby zgonów dziennych (w trakcie fali upału), a po 2040 roku, ze względu na 6-krotne zwiększenie liczby 5-dniowych fal upałów, śmiertelność wzrośnie nawet o ponad 225 proc.

3. Zagrożenie brakiem wody dla miast i ograniczenia poboru.

Autorzy podkreślają, że specyfika miast (uszczelnienie terenu, szybkie odprowadzanie wód opadowych przez systemy kanalizacji) przyczynia się też istotnie do niedoborów wody. Dodatkowo zaburza naturalny cykl krążenia wody i może prowadzić do obniżania poziomu wód powierzchniowych i podziemnych.

4. Potencjalne zwiększenie liczby przypadków silnych (huraganowych) wiatrów.

Spowodowane zmianami klimatu huraganowe wiatry mogą skutkować w najlepszym razie szkodami materialnymi, a nawet stanowić bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców.

Jak zapobiegać tym zagrożeniom?

Odpowiedź na te wzywania kryje się pod dwoma hasłami: mitygacja i adaptacja. To pierwsze to wyzwania związane z koniecznością zmniejszenia wpływu miast na wzrost emisji gazów cieplarnianych. Konieczne są więc:

Łączenie terenów zieleni z terenami retencji wód opadowych jest jednym z rozwiązań najbardziej korzystnych z punktu widzenia adaptacji miast do zmian klimatu” – piszą naukowcy z PAN.

W przyszłości konieczne będą też nowe standardy zabudowy i infrastruktury odpornej na zagrożenia oraz opracowanie planów zarządzania kryzysowego.

Bez tych działań konsekwencje mogą być ogromne.

W perspektywie długookresowej mogą one trwale destabilizować funkcjonowanie miast i ich otoczenia oraz wpływać na sytuację geopolityczną, prowadząc np. do przerw w ciągłości dostaw energii, żywności i wody, zmian w funkcjonowaniu ekosystemów oraz epidemii wywołanych ekspansją wektorów chorób” – pisze PAN.

Polska już zaczyna orientować się, że adaptacja miast do zmian klimatu to ważne zadanie na kolejne lata. Stąd rządowy program Miasta z Klimatem, a ostatnio także plany adaptacji małych i średnich miast do zmian klimatu. Jednak ważne jest, aby te programy nie istniały jedynie na papierze, a skutki ich wdrożenia realnie przyczyniły się do poprawy odporności klimatycznej miast – przestrzega na koniec PAN.

Miasta od 20 tys. mieszkańców będą wdrażać plany adaptacji do zmian klimatu. Jest projekt ustawy