{"vars":{{"pageTitle":"Sasin: Nie ma mowy o zamknięciu kopalni Turów. Ale końcowego porozumienia na razie brak","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["czechy","ekologia","energetyka","energetyka-weglowa","geopolityka","jacek-sasin","kopalnia-turow","kopalnie-wegla","main","pge","prawo","wegiel"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"25 maja 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":139114}} }
300Gospodarka.pl

Sasin: Nie ma mowy o zamknięciu kopalni Turów. Ale końcowego porozumienia na razie brak

Czechy wycofają skargę wobec Polski w sprawie kopalni w Turowie, po sfinalizowaniu umowy, zgodnie z którą Polska zobowiąże się do zareagowania na koszty środowiskowe wywołane przez pracę kopalni w Turowie. To spowoduje, że Czechy wycofają skargę do TSUE. Porozumienia jeszcze nie osiągnięto.

„Jesteśmy na dobrej drodze, ale dziś ta sprawa nie zostanie sfinalizowana” – powiedział Minister Jacek Sasin podczas konferencji w Turowie.

Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin dodał, że zamknięcie kopalni w Turowie byłoby katastrofą energetyczną dla Polski.

“Poszłyby za tym także katastrofalne skutki ekonomiczne” – powiedział Sasin.

„Zarówno strona rządowa, jak i PGE robiła dotychczas wszystko, aby ten spór ze stroną czeską zakończyć. Zamknięcie kompleksu Turów miałoby katastrofalne skutki społeczne i gospodarcze. Podjęliśmy rozmowy ze stroną czeską na różnych poziomach, aby rozwiązać te sporne kwestie, dotyczące oddziaływania kopalni na otoczenie. Dzięki temu został wypracowany pełen zestaw działań, które będą podstawą umowy dwustronnej kończącej ten spór” – powiedział Jacek Sasin.

W trakcie wczorajszych rozmów Artura Sobonia w Libercu wypracowano zręby porozumienia. Na jego podstawie Czechy i Polska zawrą umowę, która ureguluje kwestie między Polską i Czechami – mówił minister aktywów państwowych na konferencji.

“Mamy zapewnienie, że po zawarciu umowy, skarga Czech zostanie wycofana” – powiedział Sasin.

Minister Sasin dodał, że konflikt ten jest dla rządu “sporem niezrozumiałym”.

„Mamy przekonanie o słuszności naszych postulatów w tej sprawie. (…) Byliśmy spokojni, jeśli chodzi o skutek sporu” – dodał minister Sasin.

Co będzie w porozumieniu?

Sekretarz Stanu w MAP Artur Soboń poinformował, że porozumienie ma polegać na powołaniu grup roboczych, które będą monitorować stan środowiska, zwłaszcza wody i hałasu. Obie strony zobowiązały się do wypełniania dyrektyw środowiskowych UE teraz i w przyszłości.

„Przede wszystkim zależy nam na dobrej współpracy z czeskimi partnerami, bo PGE prowadzi odpowiedzialny biznes” – powiedział Soboń.

„Jestem głęboko przekonany, że ramy, które wypracowaliśmy pozwolą po pierwsze na wycofanie skargi, a po drugie na wieloletnią współpracę” – powiedział Soboń.

Wojciech Dąbrowski, prezes PGE, dodał, że w ostatnich latach spółka wydała miliony na rozwiązania prośrodowiskowe i w kolejnych planuje następne.

„We wrześniu kończymy budowę prewencyjnego ekranu chroniącego wody gruntowe na granicy kopalni. Dodatkowo zgodnie z trwającymi rozmowami planujemy budowę wału ziemnego, który będzie zabezpieczał czeską stronę przed pyłami z kopalni. W ostatnich latach kopalnia zrealizowała inwestycje minimalizujące wpływ odkrywki na środowisko o łącznej wartości około 90 mln zł” – powiedział Dąbrowski.

W bliskim otoczeniu Turowa funkcjonuje 9 kopalni odkrywkowych węgla brunatnego – 5 na terenie Czech, 4 w Niemczech. Zamierzamy jako PGE zaprosić operatorów tych kopalń do współpracy na rzecz sprawiedliwej transformacji, ale także w obszarze minimalizowania wpływu działalności wydobywczej na otoczenie. To czas na dyskusję w ramach euroregionu Nysa na temat wspólnych działań, które miałyby zapobiegać degradacji ochrony środowiska” – powiedział.

„Mam nadzieję, że wkrótce spór zostanie ostatecznie zażegnany. Do mieszkańców regionu mam informację, że kompleks Turów będzie pracował” – dodał Dąbrowski.

Polska będzie musiała zapłacić za szkody środowiskowe

Premier Czech w osobnym komunikacie podkreślił, że cieszy się, że Polska dostrzegła zagrożenia środowiskowe, jakie niesie kopalnia Turów, ale porozumienie nie będzie możliwe bez rekompensat dla gmin zagrożonych wydobyciem.

„Cieszę się, że po wielu latach negocjacji Polska uznała, że wydobycie w kopalni Turów szkodzi środowisku, ale problem nie został jeszcze rozwiązany. Eksperci negocjują porozumienie międzyrządowe, które przewiduje rekompensatę dla gmin zagrożonych wydobyciem” – napisał Andrej Babis.

Według rzecznika rządu Piotra Mullera, umowa z Czechami ustalona w zarysie wczoraj, zakłada, że “Polska podejmie wspólne działania ze stroną czeską jeśli chodzi o tematy środowiskowe związane m. in. z ochroną wód gruntowych po stronie czeskiej i polskiej. Polska na współfinansowanie tych geologicznych celów środowiskowych przeznaczy między 40 a 45 mln euro w ramach projektów wieloletnich” – powiedział.

Informację o wspólnych inwestycjach polskiego i czeskiego rządu w wysokości 40-45 mln euro potwierdził podczas konferencji Artur Soboń.

Turów – o co chodzi?

W piątek Polskę wezwano do natychmiastowego zaprzestania wydobywania węgla brunatnego w kopalni Turów. To środki tymczasowe nałożone na nasz kraj decyzją TSUE, czyli Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Postanowienie wydano na wniosek czeskiego rządu, który domagał się nakazu wstrzymania działalności kopalni do czasu rozpatrzenia skargi. Rząd Republiki Czeskiej złożył taki wniosek 26 lutego 2021 roku.

To część sporu sądowego między Czechami a Polską, w związku z działaniem kopalni w Turowie. Czesi oprotestowali wniosek o poszerzenie koncesji wydobywczej i jej przedłużenie do 2026 roku.

Czesi podkreślali negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. Uważają też, że sposób wydania pozwolenia na działanie kopalni to bezpośrednie naruszenie zasady lojalnej współpracy wynikającej z Traktatu o Unii Europejskiej.

Polski rząd w kwietniu przedłużył koncesję dla Turowa ponownie – do 2044 roku.

Kompleks w Turowie to trzeci po Bełchatowie i Koninie producent węgla brunatnego w kraju. Turów zatrudnia bezpośrednio ok. 3,6 tys. ludzi, wg PGE w otoczeniu kompleksu pracuje ok. 15 tys. osób.

Turów po orzeczeniu TSUE. Co może teraz zrobić Polska?