{"vars":{{"pageTitle":"Unia Europejska odpowiada za 22 proc. wszystkich światowych emisji od 1751 r.","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","cele-klimatyczne","chiny","emisje-co2","fit-for-55","gazy-cieplarniane","polski-instytut-ekonomiczny","redukcja-emisji","rosja","stany-zjednoczone","unia-europejska","wielka-brytania","wzrost-globalnych-temperatur","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"19 sierpnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"19","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":177370}} }
300Gospodarka.pl

Unia Europejska odpowiada za 22 proc. wszystkich światowych emisji od 1751 r.

Badacze Polskiego Instytutu Ekonomicznego, publicznego think tanku gospodarczego, wyliczyli, że Unia Europejska odpowiada za 22 proc. wszystkich światowych emisji. Wliczają się w to również emisje z poprzednich stuleci, od 1751 r. Więcej wyemitowały do atmosfery tylko Stany Zjednoczone.

Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change – IPCC) 9 sierpnia opublikował pierwszą część raportu do Sixth Assessment Report (AR6). W raporcie zawarto naukową analizę zmian klimatycznych i oddziaływań człowieka na klimat.

Według założeń kilku scenariuszy, wzrost temperatury o min. 1,5°C w porównaniu do lat 1850 -1900 może nastąpić w najbliższych dwóch dekadach, o ile nie zostaną podjęte bardziej radykalne działania. Dziś wzrost temperatury na świecie przekroczył już jeden stopień, a w tym tekście pisaliśmy, że według niektórych prognoz Ziemia może przekroczyć bezpieczną granicę 1,5°C przed końcem dekady.

Z powodu zagrożenia konsekwencjami zmian klimatu Unia Europejska w pakiecie Fit for 55 przedstawiła plan działań zmierzających do ograniczenia emisji i tym samym zatrzymania wzrostu temperatury. Do 2050 roku UE ma stać się obszarem neutralnym dla klimatu. Najpóźniej w 2030 r. emisje mają zostać zredukowane o 55 proc. w stosunku do roku 1990.


Czytaj także: Ten raport ONZ śledzi cały świat. Jego najnowsza edycja mówi, że część skutków zmian klimatu jest już nieodwracalna


Jednak czy Unia słusznie bierze odpowiedzialność za ograniczanie emisji i zapobieganie konsekwencjom zmian klimatu?

W ostatnich latach ani w wartościach skumulowanych, ani jednorocznych to nie UE okazywała się największym emitentem. W 2018 roku za największe emisje gazów cieplarnianych (jedna trzecia całej emisji za ten rok), odpowiadały Chiny, drugie były USA odpowiedzialne za 15 proc. W badanym roku dwadzieścia osiem państw członkowskich Unii razem wyemitowało 8 proc. światowej ilości szkodliwych gazów cieplarnianych.

Natomiast jeśli spojrzeć na dane o emisjach w przeliczeniu na mieszkańca, sytuacja trochę się zmienia. W Chinach wysokość emisji to już ok. 7,4 ton rocznie. Większe emisje per capita ma 30 krajów, w tym Polska, z emisjami w wysokości 8,2 ton na osobę.

Na poniższym wykresie przedstawiono pierwszą dziesiątkę krajów, które miały najwyższy wskaźnik emisji per capita w 2018 roku.

Jednak na dzisiejsze zmiany klimatu wpływ mają także emisje poprzednich pokoleń. Jak podaje PIE, można przyjąć, że do 1751 roku produkcja emisji na świecie wynosiła zero. Od tamtego czasu do 2019 roku łącznie ludzkość wyemitowała ponad 1,5 bln ton CO2. Do 1950 roku ponad połowę emisji wyprodukowano w Europie, a blisko jedną trzecią w UE.

Większość z tego to emisje z Wielkiej Brytanii – do 1882 r. ponad połowa skumulowanych emisji pochodziła z tego kraju.

Potem rozpoczął się proces industrializacji w Stanach Zjednoczonych. W wartościach skumulowanych od 1751 roku łącznie do 2019 roku, w USA ilość emisji jest największa – ok. 400 mld ton. To aż 25 proc. udziału w światowych emisjach. UE jest tuż za USA z ilością ok. 350 mld ton, tj. 22 proc.

Na dalszych miejscach plasują się Chiny (200 mld ton, 13 proc.), Rosja (101 mld ton, 6 proc.) oraz Japonia (62 mld ton i 4 proc.). Następne na liście są Indie, Kanada, RPA, Australia i Ukraina. Ponadto w ostatnim półwieczu rośnie udział krajów Ameryki Południowej, Afryki i Azji w światowych emisjach.

Choć więc w ostatnich latach unijne emisje się zmniejszyły, suma wszystkich, także historycznych emisji z obszaru Unii Europejskiej jest zauważalnie większa.

NIK: Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie poradziło sobie z likwidacją przeszkód dla OZE