{"vars":{{"pageTitle":"Wydobycie węgla spadło o 20 proc., ale państwo wciąż dokłada do kopalń","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","budzet-panstwa","doplaty-do-wegla","fundacja-instrat","gornictwo","gornicy","gorny-slask","kopalnie-wegla","main","najnowsze","polska-grupa-gornicza","spolki-gornicze","transformacja-energetyczna"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"17 września 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":741854}} }
300Gospodarka.pl

Wydobycia węgla spadło o 20 proc. A mimo to państwo wciąż dokłada do kopalń

Wydobycie węgla kamiennego w Polsce zanotowało spadek o 20 proc. w ciągu ostatnich trzech lat – wynika z danych Fundacji Instrat. Największe problemy ma Polska Grupa Górnicza (PGG), która w 2024 roku wydobyła 17,3 mln ton surowca. To aż o 4 mln ton mniej niż rok wcześniej – spadek aż o 18 proc.

Najwięcej dopłacamy do Polskiej Grupy Górniczej

PGG kontroluje 45 proc. krajowego wydobycia węgla energetycznego. Posiada 7 kopalni, zatrudnia około 36 tys. osób i otrzymuje największe dotacje z budżetu państwa.

– Górnictwo węgla kamiennego energetycznego, w tym PGG, musi się odchudzić o kilka kopalń, aby w tych, które pozostaną aktywne, wydobywać węgiel po niższej cenie jednostkowej i zgodnie z popytem. Dlatego konieczne są działania restrukturyzacyjne i aktualizacja starego harmonogramu zamykania kopalni, który nie przewiduje poważnych zmian aż do późnych lat trzydziestych – mówi Michał Hetmański, prezes i współzałożyciel Fundacji Instrat.

Rynek wymusza zmiany

Instrat prognozuje, że zapotrzebowanie na węgiel energetyczny w Polsce spadnie z obecnych 40 mln ton do 15 mln ton w 2030 roku. Jeśli tempo zamykania kopalń podyktuje rynek, a nie dotacje z budżetu, w 2030 roku w kraju pozostaną jedynie trzy-cztery kopalnie.

– Śląskie spółki górnicze mają podobne koszty działalności jak wcześniej, ale spada ich efektywność – produkują mniej węgla, bo nie ma na niego popytu. To sprawia, że dotacje rosną z roku na rok. Bez restrukturyzacji upadną nie tylko śląskie kopalnie, ale nawet lubelska Bogdanka, która jest dwukrotnie bardziej efektywna niż konkurencja – dodaje Hetmański.

Koszt wydobycia węgla przewyższa zyski

W budżecie na 2026 rok przewidziano około 5 mld zł wsparcia dla sektora górniczego, jednak resorty energii i aktywów wnioskują o dodatkowe 2,5 mld zł. Według Instratu całkowite zapotrzebowanie spółek może przekroczyć nawet 10 mld zł rocznie. Już w 2025 roku Polska wydaje na wsparcie górnictwa około 9 mld zł.

– Do każdej tony wydobytego węgla dopłacamy dziś nawet 500 zł w ramach nielegalnej, niezatwierdzonej przez Komisję Europejską pomocy publicznej. W czerwcu koszt wydobycia polskiego węgla przekroczył niemal dwukrotnie ceny węgla w portach ARA. Górnicy i ich rodziny potrzebują realnego planu na przyszłość, a nie dopłat do produkcji – komentuje Iwona Bojadżijewa, kierowniczka Zespołu Wsparcia Sprawiedliwej Transformacji w Fundacji Instrat.

Perspektywy transformacji

Według fundacji środki publiczne powinny być przeznaczane na wsparcie przebranżowienia górników. Dodatkowo mogłyby sfinansować tworzenie nowych miejsc pracy w branżach nisko- i zeroemisyjnych oraz rozwiązania osłonowe.

– Rynek będzie się kurczył jeszcze bardziej – za około pięć lat zapotrzebowanie na surowiec może być nawet o dwie trzecie niższe. Czy politycy podejmą się w końcu tego wyzwania? – pyta Hetmański.


Przeczytaj także: