{"vars":{{"pageTitle":"Zmiany klimatu mogą zyskać priorytet w nowym budżecie UE. To problem dla polskiego rządu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["komisja-europejska","kryzys-klimatyczny","neutralnosc-klimatyczna","polska","rada-europejska","unia-europejska","wieloletni-budzet-ue"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"17 lipca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":58610}} }
300Gospodarka.pl

Zmiany klimatu mogą zyskać priorytet w nowym budżecie UE. To problem dla polskiego rządu

Przywódcy państw Unii Europejskiej rozpoczynają dziś finalne negocjacje unijnego budżetu na kolejne 7 lat.

Na posiedzeniu liderzy państw, w tym premier Mateusz Morawiecki, mają dyskutować o wysokości i sposobie podziału środków o łącznej wartości 1,8 biliona euro (dla porównania, roczne PKB Polski wynosi niewiele ponad 500 mld euro).

Z powodu wywołanego przez pandemię kryzysu gospodarczego budżet wspólnoty ma zostać przeznaczony głównie na przeciwdziałanie kryzysowi gospodarczemu.

Do zwiększonego siedmioletniego budżetu (UE planuje swoje wydatki właśnie w odstępach siedmioletnich) w wysokości 1,1 biliona euro dodano 750 mld euro, które mają być wydane w trzy lata i pomóc gospodarkom wyjść z kryzysu.

Klimat na tapecie

Unia nie ograniczy się jednak do walki z pandemią i kryzysem gospodarczym. Kryzys klimatyczny należy do ważnych wyzwań w oczach Niemiec, które przejęły prezydencję we wspólnocie 1 lipca.

Dlatego w nadchodzących negocjacjach budżetowych duży nacisk zostanie położony na strategiczne cele Unii – osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku oraz zwiększenie celu redukcji emisji w 2030 roku z obecnych 40 proc. do nawet 55 proc.

Kształt tego budżetu ma ogromne znaczenie dla tempa i kierunku transformacji energetycznej wspólnoty.

Złożony w czerwcu wniosek dotyczący budżetu UE zakładał, że 25 proc. środków ma być wydanych na cele klimatyczne. Już wtedy pojawiały się głosy, że to za mało.

Dlatego szef Rady Europy Charles Michel złożył propozycję zwiększenia tych wydatków do 30 proc. Oznaczałoby to dodatkowe 95 mld euro na te cele (chociaż nawet ta kwota nie wszędzie jest uważana za wystarczającą).

Ponadto Michel oświadczył, że pieniądze zarówno z wieloletniego budżetu, jak i z funduszu do walki z Covid-19 muszą być zgodne z celem na 2050 rok, celami redukcyjnymi na rok 2030 oraz Porozumieniem paryskim.

Polska nie zyska, jeśli się nie zazieleni

Odkąd powstały plany transformacji energetycznej, mówi się, że Polska może być głównym beneficjentem środków unijnych na ten cel. Możemy zyskać ponad 140 mld zł.

Te środki wykluczają więc dotychczasową argumentację rządu, że Unia nie rozumie wyjątkowych trudności w procesie transformacji dla uzależnionej od węgla Polski.

Niedawno Komisja Europejska w projekcie budżetu zawarła jednak propozycję, by wsparcie uzależnić od zobowiązania państw członkowskich do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.

I tu zaczynają się schody, bo tego warunku z całej wspólnoty nie spełnia tylko nasz kraj. Ponadto, choć Polska przesłała wymagany przez UE Krajowy plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030, to zawarte tam cele redukcji emisji nie są zgodne nawet z obecnymi celami na 2030 rok.

Zdaniem think tanku Forum Energii Polska ma zaledwie kilka miesięcy na przedstawienie wspólnocie planów transformacji, podczas gdy jak dotąd nie zgodziła się nawet, że transformacja ta jest konieczna.

Tymczasem nie ma wiele czasu, bo pierwsze zastrzyki finansowe ze wspólnoty popłyną do krajów i regionów lada moment.


Przeczytaj także: Internetowi giganci walczą z mitami na temat koronawirusa, ale nadal szerzą się fake newsy o zmianach klimatu


“Pójście drogą bardziej ambitnej polityki klimatycznej nie jest też bardziej kosztowne niż trwanie przy dotychczasowym kursie powolnych zmian wymuszanych okolicznościami i wprowadzanych bez planu.(…) Wbrew obiegowym opiniom, nie ma żadnych nieusuwalnych przeszkód uniemożliwiających nam obranie ścieżki prowadzącej do neutralności.

Największą przeszkodą jest brak woli politycznej i wynikający stąd brak strategii i planu. Mocny sygnał w negocjacjach budżetowych ze strony partnerów europejskich mógłby ułatwić pokonanie tej przeszkody – bo trudno uwierzyć, by rząd zrezygnował z tak wielkich pieniędzy i niepowtarzalnej szansy rozwojowej tylko po to, by uniknąć politycznej deklaracji, na której realizację mamy trzydzieści lat” – powiedziała Izabela Zygmunt, ekspertka ds klimatu z Polskiej Zielonej Sieci.

7 bilionów euro – tyle Europa wyda przez 30 lat na neutralność klimatyczną