{"vars":{{"pageTitle":"Ruszają prace nad budżetem 2022. Sprawdzamy, jakie dylematy musi rozstrzygnąć rząd","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["budzet","cit","deficyt","dochody","finanse-publiczne","fus","main","makroekonomia","pit","podatki","podatki-dochodowe","polski-lad","przedsiebiorcy","skladka-zdrowotna","vat","wydatki","zwiazki-zawodowe"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"24 sierpnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":179547}} }
300Gospodarka.pl

Ruszają prace nad budżetem 2022. Sprawdzamy, jakie dylematy musi rozstrzygnąć rząd

To zapewne jedna z najtrudniejszych ustaw budżetowych ostatnich lat. Plan dochodów i wydatków na 2022 r. powstaje w bardzo niepewnym otoczeniu.

Rząd dziś pierwszy raz zajmie się planem budżetu Polski na 2022 rok. Ale mało prawdopodobne, by podjął od razu jakieś wiążące decyzje.

Pierwszy problem to Polski Ład, a właściwie jego brak. Trudno sobie wyobrazić, żeby projekt budżetu nie uwzględniał tak ważnej reformy, o dużym wpływie na finanse publiczne.

Sęk w tym, że nie wiemy jeszcze, jak ta reforma będzie ostatecznie wyglądać. Rząd poważnie rozważa wycofanie się z najważniejszej zmiany, czyli wprowadzenia już od przyszłego roku 9-proc. składki zdrowotnej liczonej od dochodu dla osób prowadzących działalność gospodarczą, bez możliwości odliczenia od podatku.

Bardzo prawdopodobne, że na początku składka będzie jednak dużo niższa, a dochodzenie do poziomu 9 proc. zostanie rozłożone na kilka lat.


Czytaj więcej: Wyższe podatki dla JDG najwcześniej w 2024? „Rozważamy taki wariant”


To oznacza nieco mniej pieniędzy w Narodowym Funduszu Zdrowia i – być może – konieczność dotowania go z centralnej kasy, żeby realizować plan zwiększania nakładów na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB.

Ale to nie jedyna niewiadoma, związana ze zmianami w podatkach. Trudno znaleźć wśród partnerów społecznych, biorących udział w konsultacjach kogoś, kto by jednoznacznie je poparł.

Przedsiębiorcom od początku nie podoba się składka, związkowcom z OPZZ skomplikowanie systemu i niejasność niektórych rozwiązań (jak tzw. ulga dla klasy średniej), nawet Konferencja Episkopatu Polski zrugała rząd za to, że nie skonsultował podniesienia obciążeń dla duchownych. Przeciwna zmianom jest też Naczelna Rada Lekarska, choć mają one prowadzić do zwiększenia nakładów na służbę zdrowia.

Mówiąc krótko, wcale nie ma pewności, czy reforma w ogóle wejdzie w życie z początkiem nowego roku. A to oznaczałoby rewolucję w prognozie dochodów z podatku PIT.

Polski Ład to tylko początek

Takich ustaw-zjaw, które mogą wejść w życie i wpływać na stan państwowej kasy, jest jeszcze kilka. Przykład to odkładane ciągle tzw. dokończenie reformy OFE.

Zakłada ona zamianą funduszy emerytalnych w inwestycyjne i – w pewnym sensie – sprywatyzowanie ich aktywów. Każdy ubezpieczony zyskałby prawo do zarządzania pieniędzmi zgromadzonymi na poczet przyszłej emerytury, ale w zamian państwo pobrałoby od niego tzw. opłatę przekształceniową, czyli 15 proc. aktywów.

To pieniądze, które mają zasilić Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Co na budżet może mieć taki wpływ, że FUS będzie potrzebował odpowiednio mniejszej dotacji. A dotacja dla FUS to jedna z większych pozycji w zestawieniu wydatków. W tym roku ma to być 59,5 mld zł.

Ministerstwo Finansów pisząc budżet będzie musiało się zmierzyć z jeszcze jedną niewiadomą: prognozą inflacji na przyszły rok. W założeniach przyjętych jeszcze w czerwcu wpisano, że ceny średnio w roku wzrosną o 2,8 proc. To bardzo konserwatywna projekcja, większość ekonomistów spodziewa się dużo wyższej inflacji, na pewno powyżej 3,5 proc.

Inflacyjna prognoza w połączeniu z prognozą wzrostu gospodarczego też ma duże znaczenie dla planu dochodów, zwłaszcza z najważniejszego źródła, czyli z VAT. M.in. dlatego, że MF spodziewało się wolniejszego tempa wzrostu cen w tym roku, dochodu z VAT-u są dużo większe od planu i stanowią jeden z powodów powstania nadwyżki w budżecie. Na koniec lipca wynosiła ona 35 mld zł.


Polecamy naszą analizę na ten temat: Wysoka inflacja to nie zawsze zła wiadomość. Tak budżet państwa może na niej zyskać


Dobra sytuacja w kasie w tym roku to zresztą też jeden z czynników, który może wprowadzać trochę zamieszania w planowaniu przyszłorocznego budżetu. MF już teraz musi zdecydować, czy zamierza ją wykorzystać do finansowania jakichś przyszłorocznych projektów.

Tak było w 2020 r. , gdy np. Fundusz Solidarnościowy dostał pieniądze na wypłacenie trzynastej i czternastej emerytury, co nastąpiło dopiero w tym roku. Na razie z nadwyżki zostanie wypłacone 8 mld zł jednorazowej dotacji dla samorządów.