{"vars":{{"pageTitle":"Co naprawdę wpływa dziś na cenę energii elektrycznej? Obalamy mity","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","analizy","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["ceny-energii","ceny-gazu","energetyka","energia-odnawialna","eu-ets","gaz","handel-uprawnieniami-do-emisji","pge","polityka-klimatyczna","prad","transformacja-energetyczna"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"23 grudnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"23","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":235820}} }
300Gospodarka.pl

Co naprawdę wpływa dziś na cenę energii elektrycznej? Obalamy mity

Za dzisiejszą bardzo wysoką cenę CO2 odpowiada wyjątkowo drogi gaz, a nie regulacje Unii Europejskiej – wskazują analitycy, z którymi rozmawiała 300Gospodarka.

We wtorek cena kontraktu Dutch TTF (będącego dla Europy punktem odniesienia) na dostawę gazu w styczniu pobiła historyczne rekordy. Sięgnęła 181 euro za MWh. To wzrost o 23 proc. względem poprzedniego dnia. Poniższy tweet ilustruje jak istotny był to skok cen w porównaniu do poprzednich lat.

8 grudnia także ceny uprawnień do emisji CO2 osiągnęły niemal 90 euro za tonę. To także rekord, a ceny te wzrosły od ok. 30 euro za tonę w styczniu (również wtedy rekordowo wysokich).

Ceny hurtowe miały istotny wpływ na nowe ceny energii i gazu dla odbiorców indywidualnych, które ogłosił w piątek URE. Jak podał, ceny gazu wzrosną o 54 proc., a energii o 24 proc.

Polityczny problem

To odbije się istotnie na kieszeniach obywateli, dlatego spotkało się z odzewem w polskim Sejmie i w Brukseli.
Sejm uchwałą zdecydował, by na minionej Radzie Europejskiej zaapelować o reformę systemu handlu emisjami (EU ETS) lub w wypadku porażki negocjacji postulować nawet wycofanie się Polski z rynku handlu emisjami.

W tym tekście pisaliśmy jednak o tym, że z perspektywy wpływów do budżetu, byłby to nieopłacalny ruch, ponieważ budżet świetnie na tych uprawnieniach zarabia. Według szacunków w tym roku do budżetu Polski wpłynie ok. 25 mld zł z systemu handlu emisjami. Zwraca też na to uwagę Marcin Kowalczyk z WWF Polska, ekspert Koalicji Klimatycznej:

Coraz częściej jednak politycy i spółki energetyczne mówią o tym, że ceny energii wynikają właśnie z polityki klimatycznej UE, a dokładniej wad systemu EU ETS.

“Dobrym pomysłem będzie, jeśli spółki energetyczne na rachunkach będą umieszczać strukturę kosztów – tak, by każdy widział, za co płaci” – powiedział wicepremier Jacek Sasin we wtorek.


Czytaj także: Wysokie ceny gazu. Skąd się wziął kryzys energetyczny w Europie i jak długo to może potrwać?


Według ministra aktywów państwowych „aż 59 proc. ceny energii stanowi koszt uprawnień do emisji CO2, kolejne 8 proc., koszty obowiązków OZE”. Te same dane, za Polskim Komitetem Energii Elektrycznej, w którego skład wchodzi razem z innymi spółkami energetycznymi, podaje Polska Grupa Energetyczna PGE.

Spółka PGE w swoim komunikacie dodaje też, że “wzrosty uśrednionych stawek spowodowane są głównie gwałtownymi skokami cen uprawnień do emisji CO2. 70 proc. wytwarzanej w Polsce energii pochodzi z elektrowni węglowych. Elektrownie te kupują uprawnienia do emisji CO2, które w tym roku drastycznie wzrosły. W ciągu ostatniego roku koszt emisji wzrósł prawie trzykrotnie od ok. 30 euro do blisko 90 euro za tonę. W konsekwencji koszt wytworzenia energii elektrycznej składa się w większości z kosztu CO2.

Jak jednak wskazują eksperci, rzeczywistość jest bardziej skomplikowana.

Ceny uprawnień do emisji CO2 a ceny gazu

Jak wyjaśnił 300Gospodarce analityk Biura Maklerskiego Santander, Paweł Puchalski, za wysokie ceny uprawnień do emisji odpowiadają rekordowo wysokie ceny gazu, pomimo tego, że istotnie na cenę energii w 59 proc. wpływa koszt uprawnień do emisji.

“To jest prawda, ale nie z tej strony należy na to patrzeć. Dziś ceny są tak wysokie, bo na rynku brakuje gazu i jest on wyjątkowo drogi. Ponieważ brakuje energii z gazu, rynek zmuszony jest korzystać z energii z węgla. Dlatego cena CO2 poszła do góry. Za dzisiejszą bardzo wysoką cenę CO2 odpowiada wyjątkowo drogi gaz, a nie regulacje Unii Europejskiej.”

Jak to możliwe?

“Jeśli cena gazu jest bardzo wysoka, to nagle okazuje się, że albo muszę zapłacić bardzo wysoką cenę za gaz i troszkę dopłacić za prawo do emisji CO2, albo też mogę zapłacić za węgiel i doliczyć drogie CO2. W zależności od sytuacji na rynku handlujący hurtowo energią i paliwami dokonują kalkulacji, dokonując wyboru czy bardziej opłaca się kupować drogie uprawnienia do emisji CO2 z węgla i sam węgiel, czy płacić za mniej tych drogich uprawnień, ale za to ponosić bardzo wysoki koszt gazu. W tym momencie bardziej opłaca się płacenie za względnie drogie uprawnienia do emisji CO2 niż opieranie się na niezwykle drogim gazie” – powiedział.

Czyli upraszczając skomplikowane zagadnienie: choć to uprawnienia stanowią 59 proc. ceny, byłaby ona istotnie niższa, gdyby nie galopujące ceny gazu.

Polityka klimatyczna a ceny prądu

Zdaniem ekspertów energetycznych i klimatycznych teza o tym, że wysokim cenom prądu winne są głównie uprawnienia do emisji, pomija jeszcze inne ważne kwestie. To zwłaszcza fakt, że pieniądze z handlu emisjami zostają w budżecie państwa.

“Na rzecz Unii Europejskiej nie płacimy obecnie nic. Fundusze idą w całości do budżetu państwa: 96 proc. prosto do budżetu, 4 proc. inną drogą. W 2021 roku budżet państwa zarobił na tym ok. 25 mld zł. To tyle, ile zarobiłoby w tym czasie 660 tys. pielęgniarek” – powiedział Bernard Swoczyna, specjalista ds. Magazynowania Energii w WWF Polska.

Ponadto, system opłat za emisje CO2 jest tak skonstruowany, aby państwa emitujące najwięcej dostawały pieniądze z powrotem. Jednak pieniądze te powinny zostać zainwestowane w OZE, ograniczając kosztowne emisje. Według wyliczeń niezależnego think tanku Instrat, inwestycje w energię odnawialną na szeroką skalę mogłyby w 2030 roku obniżyć rachunki za prąd. Byłby on wedle szacunków nawet o 500 zł niższy niż ten za energię z węgla.

Ekspert ds. polityki energetycznej Aleksander Śniegocki podsumowuje to tak:

“Polityka klimatyczna odpowiada nie za 2/3, a za ok. 1/4 kosztów ponoszonych przez gospodarstwa domowe, a wpływ ten byłby mniejszy, gdyby rząd i spółki energetyczne lepiej przygotowały się do transformacji energetycznej w ubiegłych latach” – powiedział.

Jego zdaniem, gdy mowa o cenach energii, nie można zapominać o potrzebie inwestowania w modernizację energetyki. I to niezależnie od unijnych celów klimatycznych.

“To z polityki klimatycznej właśnie Polska pozyskuje pieniądze, które powinny być przeznaczone na inwestycje w niskoemisyjne technologie i obniżenie przyszłych wydatków na energię i paliwa” – dodał Śniegocki.

Gmina Choczewo – tu może powstać pierwsza elektrownia atomowa w Polsce