{"vars":{{"pageTitle":"Złota dekada? 27 wykresów pokazujących, co zmieniło się w Polsce przez ostatnie 10 lat","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","wykres-dnia"],"pageAttributes":["dane","demografia","glowny-urzad-statystyczny","inflacj","kultura","main","makroekonomia","pkb","statystyka","turystyka"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"9 czerwca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":142911}} }
300Gospodarka.pl

Złota dekada? 27 wykresów pokazujących, co zmieniło się w Polsce przez ostatnie 10 lat

Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowszy długi raport Polska w Liczbach 2021 pokazujący kluczowe dane statystyczne naszego kraju.

Wybraliśmy najciekawsze z nich, które także pokazują, jak nasz kraj zmienił się w przeciągu ostatnich 10 lat, czyli między 2010 rokiem a 2020.

1. Zacznijmy od demografii. Ten wykres pokazuje martwiący długoterminowy trend starzenia się Polski. Zjawisko mocno przyspieszyło w ostatnich 10 latach.

2. Inna zła wiadomość jest taka, że nie było w 2020 roku województwa, w którym przybyłoby ludzi. A najgorsza sytuacja była w woj. łódzkim i świętokrzyskim.

3. Skoro jesteśmy przy demografii, ten wykres pokazuje, że spadł odsetek Polaków pracujących w rolnictwie i podobnych branżach – co oznacza, żę rynek pracy się modernizuje.

4. Bezrobocie spadło drastycznie od 2010, a dane niezmiennie pokazują, że jednym z gwarantów pracy jest wykształcenie.

5. Jednak dane pokazują też, że pandemia mocno zmniejszyła liczbę wolnych miejsc pracy, ale nadal w 2020 było ich ponad 80 tys.

 

6. Przejdźmy do inflacji. Poniżej można zobaczyć, jak przez 10 lat zmieniły się ceny wybranych produktów. Np. jabłka niema 2x droższe.

7. Niestety ciężko odpowiedzieć na pytanie, czy to z powodu ceny (czy raczej z powodu zmiany stylu życia) ograniczamy spożycie wielu produktów, np. ryb. Ale za to pijemy dużo więcej wody źródlanej i mineralnej i jemy więcej owoców.

8. A tak kształtowały się ceny od 2010 roku. Widzimy ostatnio duży wzrost cen mieszkań i usług zdrowotnych.

9. Skoro mowa o zdrowiu, to niestety przez ostatnie 10 lat zmniejszyła się liczba dostępnych łóżek w szpitalach (może dlatego wydajemy na zdrowie więcej z własnej kieszeni?)

10. Spadła także liczba pielęgniarek. Na szczęście przybyło nam lekarzy i farmaceutów.

11. Co ciekawe, mniej umieramy na choroby krążenia – czyli najpopularniejszą w Polsce przyczynę zgonów. Ale niemal dwukrotnie częściej umieramy z powodów niezidentyfikowanych – a to niedobrze, bo jak leczyć coś, czego nie znamy?

12. Zostawmy na chwilę zdrowie i zgony i pocieszmy się tym, że liczba teatrów, kin i muzeów wzrosła. Ale niestety mamy coraz mniej bibliotek.

13. Z wyjątkiem covidowego 2020 roku odwiedzaliśmy znacznie częściej kina i teatry. Gorzej z bibliotekami (może dlatego je likwidujemy? Albo odwrotnie: nie odwiedzamy, bo znikają?)

14. Rośnie nam szybko także liczba miejsc w hotelach i liczba turystów – oczywiście znowu wyłączając wyjątkowy (miejmy nadzieję) rok 2020.

15. W 2020 roku zwiększyła się w Polsce liczba turystów z krajów sąsiedzkich: Niemiec i Ukrainy. Mniej przyjeżdzali do nas za to z odleglejszych państw, np. Stanów, Włoch czy Hiszpanii (być może wpływ pandemii).

16. Z turystyki przenosimy się na innowacje. I tu znów całkiem dobre wiadomości: wydajemy na badania i innowacje coraz więcej.

17. Co ciekawe, dynamicznie spada udział rządowych wydatków na innowacje, a wzrasta udział firm prywatnych.

18. A co konkretnie badamy? Idziemy w stronę twardych dziedzin: wzrasta udział nauk inżynieryjnych w działaniach innowacyjnych, a spada przyrodniczych i rolniczych.

19. Zatrzymajmy się na rolnictwie: mimo, że zatrudnienie w nim spada (wykres nr 2) to produkujemy coraz więcej – co oznacza, że jako kraj jesteśmy w tej dziedzinie coraz bardziej wydajni.

20. No dobrze, a jak konkretnie zmieniło się to, co nasze rolnictwo produkuje? Dziś wytwarzamy znacznie więcej mięsa i warzyw niż dekadę temu, za to np. mniej jajek czy pszenicy.

21. A jak wypada żywność w sprzedaży detalicznej? Wydajemy na nią mniej niż 10 lat temu (w cenach dzisiejszych), bo więcej idzie na towary nieżywnościowe. W ogóle jeśli chodzi o zakupy to przeciętny Polak znacznie więcej na nie wydaje niż w 2010.

22. A skąd (poza Polską) pochodzą dobra, które kupujemy? Niezmiennie z Niemiec, ale coraz więcej z Chin, a zdecydowanie mniej z Rosji. My sami coraz więcej sprzedajemy za to do Niemiec.

23. Po tych wszystkich bardziej szczegółowych danych pokażmy całościowy obraz polskiej gospodarki: na pierwszy rzut idzie PKB, który w 10 lat wystrzelił niczym talent Igi Świątek (ale w przeciwieństwie do Polski Iga nie ucierpiała na pandemii).

24. A jak PKB rozkładał się między województwami? Widać wciąż duże podziały, które zwiększają się, zamiast rosnąć. Z jednej strony bogate Mazowsze (a tak naprawdę Warszawa)  i Dolny Śląsk, z drugiej wciąż biedna ściana wschodnia: Podlasie, Podkarpacie czy Lubelszczyzna.

25. Nasz dług utrzymywał się na podobnym poziomie, a w ostatnich latach nawet spadał w relacji do PKB, ale przyszła pandemia, i niestety także wystrzelił – może nie aż tak, jak Iga Świątek, bardziej celowalibyśmy w Huberta Hurkacza (czyli solidnie w górę, ale jeszcze bez Wielkiego Szlema).

26. Jak to wszystkie przełożyło się na rynki? Otóż złoty osłabił się wyraźnie wobec najważniejszych walut: euro, dolara i franka.

27. Polska giełda natomiast była dość stabilna, choć w ostatnich latach widać ogólny spadek w kapitalizacji. Wydaje się, że dopiero w tym roku może odbić po chudych latach przestoju.


Polecamy także nasze pogłębione analizy i wywiady:

Z perspektywy Chin Polska jest jak Paragwaj. Czy Polski Ład to zmieni? Wywiad z prof. Marcinem Piątkowskim

Papierosy kontra zdrowie publiczne, czyli jak działa marketing firm tytoniowych [WYWIAD]

Lubelszczyzna to dziś najbiedniejszy region w Polsce – pokazuje zestawienie najważniejszych danych GUS