Ponad pół miliona osób zostało już w Wielkiej Brytanii zaszczepionych przeciwko koronawirusowi – poinformował w poniedziałek premier Boris Johnson.
„Dziś mogę ogłosić, że ponad pół miliona ludzi w Wielkiej Brytanii otrzymało już pierwszą dawkę” – powiedział Johnson na konferencji prasowej. „Uważam, że jest to powód do nadziei i pewności” – dodał.
Zapytany o to, jaka część z tych szczepień odbyła się w szpitalach, a jaka w domach opieki, odpowiedział, że „ogromna większość dawek trafia do osób w wieku powyżej 80 lat i osób z problemami zdrowotnymi”, i zapewnił, że dokładniejsze statystyki zostaną podane, jak tylko będą dostępne.
8 grudnia Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie zaczęła stosowanie szczepionki opracowanej przez firmy Pfizer i BioNTech. Ponieważ wymaga ona przechowywania w temperaturze -70 stopni C, przez pierwszy tydzień podawano ją tylko w wyznaczonych szpitalach. W zeszły wtorek w Anglii rozpoczęły się szczepienia także w przychodniach, zaś w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej prowadzone są już też w domach opieki.
Brytyjski rząd zawarł umowę na zakup 40 mln dawek szczepionki Pfizer/BioNTech, co wystarczy dla 20 mln osób, bo do zapewnienia ochrony potrzebne są dwie dawki przyjęte w odstępie 21 dni. Szczepienia w Wielkiej Brytanii są darmowe i nieobowiązkowe. Pierwszą osobą, która otrzymała szczepionkę poza fazą testów, została Margaret Keenan, 90-letnia mieszkanka Coventry w środkowej Anglii.
Do pierwszego tygodnia stycznia do Polski ma dotrzeć ok. 600 tys. szczepionek na koronawirusa