Przeciwdziałanie suszy i poprawa jakości powietrza – takie działania prowadzi Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia w ramach adaptacji do zmian klimatu. Na Impact’21 w Poznaniu Blanka Romanowska, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Środowiska w Urzędzie Metropolitalnym Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM), opowiedziała o współpracy z gminami w tym zakresie.
Jednymi z najważniejszych przedsięwzięć z obszaru adaptacji do zmian klimatu na terenie Metropolii GZM są walka z suszą oraz poprawa jakości powietrza.
Jak wskazała dyrektor Romanowska, „jednym z pierwszych problemów jaki został zidentyfikowany na obszarze metropolii GZM jest problem suszy. W tym zakresie przygotowaliśmy pogłębioną diagnozę jak ten temat jest postrzegany i prowadzony w gminach. Odbyły się warsztaty dla pracowników merytorycznych w gminach, do tego dochodzi szereg inicjatyw dla mieszkańców jak np. przygotowanie broszury, zachęcającej do małej retencji przy swoich mieszkaniach i domach”.
„Poza tym, prowadzimy działania na rzecz poprawy powietrza, gdyż jakość powietrza na terenie Metropolii pozostawia wiele do życzenia” – dodała.
Z czym mierzy się Metropolia, przygotowując region do zmian klimatu?
Dużym problemem we wdrażaniu zmian dotyczących adaptacji do zmian klimatu są kwestie prawne i legislacyjne – wskazała podczas Impact’21 Blanka Romanowska.
„Barierą do przygotowania się do zmian klimatu są aspekty związane z legislacją. Jesteśmy pierwszym związkiem metropolitalnym w naszym kraju. Pierwsi przecieramy ten szlak i jako pierwsi musimy znaleźć rozwiązanie dla pojawiających się wątpliwości interpretacyjnych. W tej chwili jesteśmy w trakcie ich wyjaśniania” – podała przedstawicielka GZM.
Czytaj też: Upały w Warszawie i innych miastach za 30 lat będą zbierać śmiertelne żniwo. Miasta muszą się zmienić
„Jednak brak doprecyzowania obowiązków metropolii w zakresie możliwości realizowania zadań związanych z ochroną środowiska bardzo nam utrudnia pracę, a w niektórych aspektach czasem uniemożliwia. Np. fakt, że nie możemy być inwestorem, wstrzymał prace nad budową instalacji termicznego przetwarzania odpadów komunalnych” – podała dyrektor Departamentu Infrastruktury i Środowiska Metropolii GZM.
Poprawić jakość powietrza i wyjść z ubóstwa energetycznego
Metropolia GZM, wraz z gminami znajdującymi się na jej obszarze, podjęła się realizacji projektu w ramach rządowego programu Stop SMOG. Ma on dwa cele. Pierwszy z nich to poprawa jakości życia mieszkańców, którzy borykają się z nieefektywnym ocieplaniem domów. Drugi – to podniesienie jakości powietrza w regionie.
„Wspieramy nasze gminy od strony organizacyjnej, wykonawczej i finansowej. Przygotowujemy projekt dla 18 gmin. Projekt obejmie 400 budynków ubogich energetycznie i wesprze poprawę efektywności energetycznej wraz z likwidacją węglowego źródła ciepła. Całkowita kwota wyniesie 22,5 miliona złotych” – powiedziała w Poznaniu Blanka Romanowska.
„Przyjmując, że w każdym z tych budynków mieszkają średnio trzy osoby, poprawimy bezpośrednio jakość życia około tysiącu dwustu osób. Dzięki temu projektowi te domostwa nie będą już zatruwały siebie i najbliższego otoczenia. Myślę, że te projekty mają duże znaczenie” – dodała.
Czytaj też: Które gminy w Polsce najambitniej walczą ze smogiem? Ranking PAS
Łąki kwietne w Metropolii GZM
Metropolia GZM kontynuowała również w 2021 – rozpoczęty w 2020 roku – program Metropolitalne Łąki Kwietne. Z zakładania łąk kwietnych płyną liczne korzyści. Rośliny łąkowe nie wymagają podlewania, nawet w czasie suszy, a w czasie deszczu skutecznie absorbują wodę. Ponadto są około 10 razy wyższe niż trawnik, przez co lepiej wyłapują pyły tworzące smog i obniżają temperaturę powietrza.
„Zachęcamy naszym projektem gminy do zakładania łąk kwietnych. Utrzymanie trawników jest coraz droższe, głównie z powodu koszenia. Kiedy w 2019 roku z powodu suszy wszystkie trawniki zrobiły się żółte, zmieniło się podejście. Utrzymanie trawników zrobiło się droższe, ale także okazało się drogą do nikąd” – mówiła Blanka Romanowska podczas Impact’21.
Wskazała również, że co prawda łąki kwietne wymagają dużego nakładu pracy, aby zrobić je dobrze i by mieć odpowiednio dobraną mieszankę roślin łąkowych do podłoża, jednak taką „kosi się tylko dwa razy w roku, nie trzeba jej podlewać. Jej atutem jest fakt, że staje się rezerwuarem bioróżnorodności fauny i flory, a do tego jest piękna”.