{"vars":{{"pageTitle":"Aktywiści chcą odejścia od węgla do 2030 i protestują pod resortem Jacka Sasina. Czy ich postulaty są wykonalne?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["2030","energetyka","energia-odnawialna","greenpeace","jacek-sasin","ministerstwo-aktywow-panstwowych","protest","spoleczenstwo","transformacja-energetyczna","wegiel","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"9 września 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":186921}} }
300Gospodarka.pl

Aktywiści chcą odejścia od węgla do 2030 i protestują pod resortem Jacka Sasina. Czy ich postulaty są wykonalne?

W czwartek od wczesnych godzin porannych około 100 aktywistów Greenpeace protestuje pod Ministerstwem Aktywów Państwowych (MAP). Żądają odejścia od węgla w energetyce do 2030 roku. Czy ich postulaty są wykonalne?

Protest pod szyldem “Wszystkie dla klimatu” doprowadził do zablokowania wejść do budynku. Jak zapowiadają protestujący, zamierzają sprawić, że dziś ministerstwo będzie nieczynne. Wejście do ministerstwa zablokowali kontenerami z napisami: “Dość gadania” oraz “Mamy dość”.

Aktywiści oczekują odejścia od węgla w energetyce do 2030 roku, a w kolejnej dekadzie od gazu i ropy naftowej, powołując się na wnioski płynące z najnowszych raportów naukowych, w tym ostatniego raportu IPCC. Wskazują one, że zagrożenie wynikające ze zmian klimatu jest większe niż sądzono dotąd.

Energetyka węglowa jest jednym z sektorów globalnej gospodarki, które należą do najmocniej wpływających na zmiany klimatu, a jednocześnie dysponujemy rozwiązaniami technologicznymi umożliwiającymi znaczne zmniejszenie emisji z tego sektora.

Podobnego zdania jest dr Andrzej Kassenberg, ekspert Koalicji Klimatycznej z Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju:

“Niedawny głośny raport IPCC stwierdza, że jeśli nie nastąpią szybkie i radykalne redukcje emisji gazów cieplarnianych do 2030 r., to stracimy szansę zatrzymania wzrostu globalnej temperatury na poziomie poniżej 1,5°C lub przynajmniej 2°C. Dlatego też trzeba dokonać zasadniczej zmiany funkcjonowania cywilizacji”.

Czemu protest pod MAP?

Aktywiści blokują ten resort, ponieważ to on odpowiada za zarządzanie aktywami państwowymi, takimi jak elektrownie i kopalnie.

“Minister Sasin ma możliwość podjęcia decyzji, które doprowadzą do sprawiedliwej transformacji energetycznej” – informuje Greenpeace.

“W Polskiej energetyce trwa pożar i jedyną szansą na jego ugaszenie jest przyjęcie planu szybkiego odejścia od węgla. Ale zamiast tego rząd i Minister Sasin uciekają się do prób przekupstwa za publiczne pieniądze najpierw górników, teraz energetyków w zamian za poparcie dla utworzenia tzw. Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego czyli “umieralni dla elektrowni węglowych”” – powiedziała Joanna Flisowska, szefowa działu klimat i energia w Greenpeace.

Powołanie NABE, instytucji do której miałyby zostać przeniesione aktywa węglowe, według MAP ma przyspieszyć transformację energetyczną, m.in. poprzez zwiększenie dostępu do finansowania dla spółek energetycznych, które pozbędą się węgla. Według niezależnych ekspertów istnieje jednak ryzyko, że pomysł stworzenia może opóźnić wycofanie aktywów węglowych z rynku.

Czy postulaty aktywistów są możliwe do zrealizowania?

Według Climate Analytics, organizacji łączącej naukę i politykę publiczną, by przeciwdziałać zmianom klimatu, kraje OECD (do których należy również Polska) powinny odejść od węgla najpóźniej do 2030 roku. Polska jednak często podkreśla w tym kontekście trudności – historyczne uzależnienie gospodarki krajowej od węgla oraz niemożność szybkiej zmiany miksu w państwie rozwijającym się.


Czytaj także: Transformacja energetyczna to dziś warunek rozwojowy Polski – wywiad z Jadwigą Emilewicz


Te trudności, choć bez wątpienia istnieją, nie są jednak zgodnie traktowane jako przeszkoda i uzasadnienie obecnego impasu w polskiej energetyce.

Think tank energetyczny Forum Energii przeprowadził analizę, wedle której już w 2032 roku Polska może uwolnić się całkowicie od węgla w energetyce.

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE), publiczny think tank, który doradza rządowi w realizowaniu Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, wręcz zaleca szybką transformację energetyczną.

Jak wskazywał PIE w tej analizie, utrzymanie obecnego status quo sektorów paliwowo-energetycznych, miksu energetycznego i kluczowych inwestycji do 2040 roku, kosztowałoby Polskę 1046 miliardów złotych.

To o 20 proc. więcej niż scenariusz zakładający transformację polskiej energetyki. Jej koszt Instytut oszacował na około 890 miliardów złotych.

Przy tym, jak pisze PIE, rachunki braku transformacji nie uwzględniły niektórych kosztów zewnętrzych tego scenariusza. Ponoszone są one przez społeczeństwo i obejmują głównie koszty zdrowotne i środowiskowe. Szacunki ekonomistów nie wzięły też pod uwagę kosztów uprawnień do emisji CO2 (EU ETS).

Warto także pamiętać, że dla braku działania na rzecz transformacji energetycznej polskiej gospodarki również istnieją negatywne konsekwencje polityczne i gospodarcze. PIE również zwraca uwagę, że już dziś uzyskanie części środków z UE jest uzależnione od realizowania celów klimatycznych.

“Konsekwencją braku realizacji scenariusza dekarbonizacji może być także zatrzymanie środków z mechanizmów unijnych wynoszących 260 mld PLN do 2030 r. (środki Funduszu na Rzecz Sprawiedliwej Transformacji, Funduszu Transformacji Energetyki czy Polityki Spójności)i brak podobnych środków w kolejnych latach” – pisze PIE.

Natomiast niemiecki think tank energetyczny Ember, który przeprowadził analizę wpływu na klimat Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku, zwraca uwagę, że planowany poziom emisji z węgla z Polski nie da się pogodzić ze wzmocnionym celem dla UE (redukcja emisji o 55 proc. do roku 2030 roku).

Jak polskie firmy pozbędą się węgla? Resort przedstawił plan nacjonalizacji problematycznych aktywów