Rosja nie będzie mogła spłacać swojego długu zagranicznego w dolarach za pośrednictwem amerykańskich banków, poinformował Departament Skarbu USA. I zablokował spłatę 600 mln dolarów odsetek od rosyjskich obligacji.
Decyzja USA utrudnia Rosji wywiązywanie się z jej zobowiązań wobec zagranicznych inwestorów i na nowo stawia Moskwę przed ryzykiem tzw. technicznego bankructwa.
– Od dzisiaj Departament Skarbu USA nie zezwoli na dokonywanie płatności długu dolarowego z rachunków rządu rosyjskiego w amerykańskich instytucjach finansowych. Rosja musi wybrać między drenowanie pozostałych jej cennych rezerw dolara wraz z zużywaniem bieżących dochodów, a niewypłacalnością – poinformował Departament Skarbu USA (cytat za Financial Times).
Do tej pory Rosja spłaca swoje zagraniczne długi bez większych problemów, mimo trwającej wojny i związanych z nią sankcji, jakie Zachód nałożył na agresora. Rząd na Kremlu korzystać ze specjalnej zgody USA, dzięki której amerykańskie banki mogły pośredniczych w spłatach.
Teraz jednak Amerykanie zmienili zdanie pod wpływem doniesień o masakrze w Buczy. Prezydent USA Joe Bidena nazwał Prezydenta Rosji Władimira Putina zbrodniarzem i zaapelował o powołanie międzynarodowego trybunału, który miałby się zająć zbrodniami ludobójstwa, jakich dopuściła się rosyjska armia.
W Unii Europejskiej Litwa wydaliła rosyjskiego ambasadora, a Niemcy i Francja kilkudziesięciu dyplomatów. UE rozważa nałożenie kolejnych sankcji na Rosję, na stole nadal leży opcja odcięcia się od rosyjskich dostaw ropy i gazu, choć niektóre państwa Unii, jak Austria, nie chcą się na to zgodzić.
Rosyjski dług zagraniczny
Według agencji Reutera USA już w poniedziałek uniemożliwiły Rosji wypłatę 600 mln dolarów kapitału i odsetek właścicielom rosyjskich obligacji z rezerw utrzymywanych w amerykańskich bankach, co miało zwiększyć presję na Moskwę.
Źródła Reutersa twierdzą, że bank JPMorgan Chase & Co, który do tej pory przetwarzał płatności z Rosji jako bank korespondencyjny, dostał w poniedziałek zakaz od Departamentu Skarbu i się do niego zastosował.
Rosja ma teraz 30 dni na dokonanie płatności. Jeśli tego nie zrobi, formalnie stanie się bankrutem.
Polecamy również: Bankructwo Rosji to nie problem dla świata? Sprawdzamy, ile długów do spłacenia ma rząd Putina
Rosjanie obsługują obecnie 15 serii obligacji wyemitowanych za granicą, ich wartość to około 40 mld dolarów. Przed wojną na Ukrainie około połowę posiadały fundusze inwestycyjne i zarządzający aktywami spoza Rosji.
Jednak zadłużenie rządu Federacji Rosyjskiej to tylko niewielka część długu zagranicznego Rosji, który przekracza 478 mld dolarów, według oficjalnych danych rosyjskiego banku centralnego. Duża część długu za granicą jest denominowana w rublach. Dług dolarowy to 42 proc., a w przypadku długu rządowego nawet mniej, około 29 proc. Większość zobowiązań, jakie rząd rosyjski posiada wobec zagranicznych wierzycieli jest w rublach.
Kreml już wcześniej zapowiadał, że jeśli uniemożliwi mu się spłatę długów w dolarach lub euro, to będzie wypłacał należności w rublach. Ale byłoby to naruszeniem umowy i również zostałoby uznane za techniczną niewypłacalność.
Jak bankrutują państwa. Tłumaczymy, co oznacza techniczna niewypłacalność rządu