Międzynarodowa Agencja Energetycznej (IEA) ostrzega rządy na całym świecie: trzeba budować nowe sieci elektroenergetyczne. Aby osiągnąć cele klimatyczne i zapewnić niezawodne dostawy energii, do 2040 r. konieczna jest rozbudowa lub renowacja całej globalnej sieci elektroenergetycznej o długości 80 milionów kilometrów.
Niezbędne są również zmiany w sposobie działania i regulacji sieci. Roczne inwestycje w sieci, które od dekady pozostają w stagnacji, muszą podwoić się do ponad 600 miliardów dolarów rocznie do 2030 roku – pokazuje najnowszy raport IEA.
Rosnący popyt na energię elektryczną podkreśla pilność sytuacji. Popyt na energię napędzany jest przejściem na niskoemisyjne alternatywy, takie jak pompy ciepła i pojazdy elektryczne. Wzrost wynika także z działań różnych branż takich jak np. producenci stali, którzy decydują się na elektryfikację idąc w kierunku niskoemisyjności.
Zielona transformacja to konieczność
W Stanach Zjednoczonych ustawa o redukcji inflacji wprowadzona przez prezydenta Joe Bidena zachęciła inwestorów do wspierania projektów odnawialnych źródeł energii. Europa także stara się zwiększać inwestycje w OZE. Jednak oba regiony stoją przed wyzwaniami. To właśnie słabe połączenia między źródłami wytwarzania energii a lokalizacjami konsumentów, w połączeniu z opóźnieniami w integracji z sieciami krajowymi, stanowią poważne przeszkody.
Czytaj także: Zielona transformacja napędza popyt na surowce krytyczne. Rynek podwoił się w ciagu pięciu lat
Wyboista droga do niskoemisyjności
Deweloperzy energii odnawialnej wyrażają frustrację z powodu opóźnień w podłączaniu ich projektów do sieci. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii czas oczekiwania na przyłączenie niektórych projektów do sieci wynosi nawet 15 lat. IEA ujawnia, że projekty odnawialne oferujące ponad 3000 gigawatów mocy oczekują na podłączenie do sieci – stanowi to pięciokrotność mocy słonecznej i wiatrowej dodanej na całym świecie w 2022 roku.
Fatih Birol, szef IEA mówi wprost: aby osiągnąć czystą energię elektryczną, inwestycje muszą koncentrować się nie tylko na wytwarzaniu czystej energii elektrycznej, ale także na budowaniu wydajnych sieci. Podkreśla on, że aspekt ten był martwym punktem w programach transformacji czystej energii wielu rządów.
Rosną także obawy o spadek inwestycji w sieci w gospodarkach wschodzących i rozwijających się. Jedynym wyjątkiem są tu Chiny. Opóźnienia w inwestycjach i reformach sieci zwiększyłyby zależność od gazu, zwiększając emisje dwutlenku węgla i sprawiając, że cel ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 stopni Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej stanie się nieosiągalny.
Światowe zużycie energii elektrycznej musi rosnąć o 20 proc. szybciej w następnej dekadzie niż w poprzedniej, aby osiągnąć określone cele – wynika z raportu.
Jak przeciwdziałać?
Aby sprostać tym wyzwaniom, IEA proponuje wieloaspektowe podejście. Rządy muszą wspierać ekspansję łańcuchów dostaw, zapewniać dodatkowe szkolenia w zakresie modernizacji sieci i ulepszać systemy planowania. Zalecane strategie obejmują koordynację między planistami modernizacji sieci a projektami odnawialnych źródeł energii, ulepszone procesy zaangażowania publicznego w planowanie oraz zwiększone wykorzystanie narzędzi cyfrowych w celu przeciwdziałania kwestiom nieciągłości.
Ostrzeżenie szefa IEA, Fatiha Birola dotyczące krajów i firm zwiększających produkcję paliw kopalnych podkreśla ryzyko związane z takimi przedsięwzięciami w obliczu szybko zmieniającej się globalnej dynamiki. Dodatkowo, rosnące ceny ropy naftowej w następstwie konfliktów geopolitycznych uwydatniają potrzebę przejścia na zrównoważone źródła energii.
Czytaj także:
- Od wielkich elektrowni do lokalnych sieci. Ekspert: Tak może zmienić się polska energetyka
- Rozwój OZE oddala katastrofę klimatyczną. Ale świat nadal podąża drogą w przepaść
- Klimat się ociepla, a gospodarka traci. Do 2050 roku nasz PKB może nawet spaść
- Wodór ma pomóc w transformacji energetycznej. Na razie pochodzi głównie z paliw kopalnych