Akcje spółek notowanych na czterech giełdach – w Korei Południowej, Malezji, Turcji i Polsce – są obecnie tańsze niż przez 99 proc. czasu w swojej historii – podaje Bloomberg powołując się na analizę Goldman Sachs.
Co więcej, spadek wartości spółek notowanych na tych giełdach zdaje się mieć charakter długoterminowy.
Jeszcze 10 lat temu spółki z indeksu Russell Top 50 – czyli 50 największych amerykańskich firm – były relatywnie tańsze (licząc wskaźnikiem CAPE) niż akcje spółek południowokoreańskich, malezyjskich, tureckich i polskich.
Teraz jednak ich wartość jest dwa razy wyższa w porównaniu do akcji notowanych na giełdach tych czterech państw – pisze w artykule dla Bloomberga John Authers, doświadczony dziennikarz finansowy.
Autor artykułu podkreśla jednak, że w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi wspomniane kraje nie odczuły skutków pandemii koronawirusa tak dotkliwie.
„Jeżeli obawy przed wirusem i ich skutki dla aktywności gospodarczej są obecnie główną przyczyną ostrożności na rynkach, to trudno stwierdzić, dlaczego amerykańskie spółki są tak drogie, podczas gdy np. firmy koreańskie czy malezyjskie są historycznie tanie” – pisze Authers.
„Osoby zainteresowane inwestycjami w akcje powinny jednak być może poświęcić w związku z tym więcej uwagi rynkom tych czterech krajów” – dodaje.
Czytaj także: Bloomberg: Allegro szykuje się do wejścia na giełdę, może być jednym z największych debiutów roku w Europie
Amerykańskie rynki bardzo spokojnie reagują na kolejne wstrząsy społeczne i gospodarcze.
Jak wyliczyli eksperci Goldman Sachsa, wartość akcji spółek o szczególnie wysokiej kapitalizacji (liczona za pomocą wskaźnika CAPE) notowanych na amerykańskiej giełdzie jest obecnie wyższa niż przez 90 proc. czasu w historii ich notowań.
To oznacza, że pomimo niepokojów i szoków zewnętrznych, ceny akcji amerykańskich firm utrzymują się na stosunkowo wysokim poziomie.
Dużych przecen nie odnotowano także na spółkach notowanych w Szwajcarii, Rosji, Tajwanie, Brazylii i Kanadzie.