{"vars":{{"pageTitle":"Boris Johnson wraca do kraju po wyroku sądu najwyższego ws. zawieszenia prac parlamentu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["boris-johnson","brexit","europa","parlament","prawo","premier-wielkiej-brytanii","sad-najwyzszy","sadownictwo","ue","unia-europejska"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"25 września 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":20595}} }
300Gospodarka.pl

Boris Johnson wraca do kraju po wyroku sądu najwyższego ws. zawieszenia prac parlamentu

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson został zmuszony do skrócenia wizyty w Nowym Jorku po tym, jak Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa orzekł jednogłośnie, że jego decyzja o zawieszeniu parlamentu na pięć tygodni była bezprawna, pisze Financial Times.

Brenda Hale, prezes Sądu Najwyższego, potępiła Johnsona, mówiąc: „Wpływ na podstawy naszej demokracji był ogromny”.

Chodziło o to, że premier Wielkiej Brytanii uniemożliwił deputowanym wykonywanie ich podstawowych w demokracji zadań.

Zarządzenie zirytowało eurosceptyków, których część uważa, że sędziowie są częścią elity establishmentu, której celem jest powstrzymanie brexitu.brex

Jacob Rees-Mogg, przewodniczący Izby Gmin, powiedział kolegom z gabinetu na telekonferencji we wtorek wieczorem, że decyzja ta jest równoznaczna z „konstytucyjnym zamachem stanu”.

Rees-Mogg zabierze głos w imieniu rządu w Westminsterze dzisiaj o godz. 11.30. Johnson, który wraca ze szczytu ONZ, ma również wygłosić oświadczenie w imieniu rządu.

Johnson powiedział, że „głęboko nie zgadza się” z orzeczeniem, ale uszanował jego wynik; teraz nie wychodzi ze swojej siedziby na Downing Street.

Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.

>> Brytyjscy prawnicy uciekają przed brexitem do Irlandii

>> Przełomowy wyrok w Wielkiej Brytanii: zawieszenie parlamentu bezprawne