Nie ulega wątpliwości, że Polska zostanie objęta procedurą nadmiernego deficytu, co wpłynie na zaostrzenie policy-mix. Tak mówi w rozmowie z ISBnews członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ludwik Kotecki.
Według niego polityka fiskalna w ujęciu nominalnym w 2024 roku nie będzie luźniejsza względem tego, co mamy obecnie. Polska wejdzie w procedurę nadmiernego deficytu, mimo że pojawiają się głosy przeciwne tej tezie.
Co oznacza procedura nadmiernego deficytu?
– Jeśli nasz deficyt wyniesie w 2023 r. mocno powyżej 3 proc. PKB – a tak nawet rząd prognozuje […] – a nie zachodzą nadzwyczajne, specjalne powody, by ten stan uzasadnić, Komisja Europejska nakłada procedurę nadmiernego deficytu. Zostanie nałożona na Polskę na podstawie twardych danych dotyczących 2023 r. Wyłączanie wydatków militarnych z deficytu nie będzie takie proste i ewentualnie tylko trochę pomoże w przyszłości, ale nie na etapie samej decyzji o procedurze nadmiernego deficytu – powiedział Kotecki.
Stwierdził, że deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) może wynieść około 6 proc. PKB w 2023 r.
– On może wynieść około 6 proc., co uruchamia procedurę nadmiernego deficytu i dopiero w tym momencie zaczyna się pewne niuansowanie, czyli patrzenie, dlaczego te finanse są tak niezrównoważone. Dotyczy ono w szczególności sytuacji, gdy deficyt jest „close to 3 proc.”, Polska jest znacznie powyżej tych poziomów. Mamy mieć drugi najwyższy deficyt w UE – powiedział Kotecki.
– Gdyby było tak, że nasz deficyt wyniósł 3,5 proc. PKB i mielibyśmy wydatki militarne wyższe w tym roku na przykład o 1 pkt proc. PKB niż w poprzednich latach, moglibyśmy liczyć na uznanie pewnego „relevant factor” i powstrzymanie od nałożenia na nas procedury nadmiernego deficytu. Ale to w ogóle nie ma nic wspólnego z sytuacją Polski, dlatego, że jesteśmy bardzo daleko od „close to 3 proc.”, a nasze wydatki militarne też nie są aż tak dużo większe niż w poprzednich latach – zaznaczył członek RPP.
Niespójna polityka gospodarcza nasiliła problemy
Wskazał, że istotne jest, by pokazać wiarygodną ścieżkę konsolidacji finansów publicznych. Według niego KE może nałożyć procedurę nadmiernego deficytu i dać np. 4 lata, by dostosować się do deficytu w wysokości maksymalnie 3 proc. PKB. Dodał, że wtedy to nie jest bolesne, choć dyscyplinuje i zacieśnia politykę fiskalną. To bardzo ważne z punktu widzenia polityki monetarnej.
– Do tej pory mieliśmy niespójną politykę gospodarczą: polityka pieniężna była zaciskana i antyinflacyjna, a polityka budżetowa luźna i proinflacyjna. Fakt nałożenia procedury nadmiernego deficytu spowoduje, że będzie dodatkowym czynnikiem dyscyplinującym finanse publiczne w kolejnych latach i będzie wpierać działanie polityki pieniężnej – stwierdził Kotecki.
Jest możliwość, że ze strony KE i Rady UE pojawią się oczekiwania umiarkowanie restrykcyjnych działań wobec Polski. Obecnie ekspansywna polityka fiskalna, zacieśniając się, wzmocni efekty działań władz monetarnych. Według Koteckiego może też obniżyć koszty obsługi długu publicznego.
– Jeżeli to nie będzie jakaś drastyczna, gwałtowna konieczność dostosowania fiskalnego, a taką wykluczam, […], to finanse publiczne będą bezpieczniejsze, a koszt obsługi długu niższy. A po drugie – ograniczona presja popytowa generowana przez sektor publiczny będzie pomagać w walce z inflacją – podsumował Kotecki.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
Ministerstwo Finansów przesłało do KE jesienną notyfikację fiskalną. Szacuje, że deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie z poziomu 3,7 proc. PKB w 2022 r. do 5,6 proc. PKB w 2023 r. RPP w listopadowej opinii do projektu przyszłorocznego budżetu oceniła, że zakładane przez Ministerstwo Finansów poziomy tej relacji są „realistyczną prognozą”.
Środowe jesienne prognozy KE szacują, że deficyt general government w Polsce będzie wynosił 5,8 proc. PKB w 2023 roku. W kolejnych latach ma to być odpowiednio 4,6 proc. i 3,9 proc. PKB. W zeszłym roku deficyt wynosił -3,7 proc. PKB.
W maju 2023 r. Komisja Europejska zapowiedziała, że zaproponuje Radzie UE wszczęcie procedury nadmiernego deficytu wiosną 2024 r., na podstawie danych dotyczących wyniku za 2023 r.
Czytaj także:
- Budżet na hamulcu, czyli co o finansach publicznych można wyczytać z umowy koalicyjnej
- Polski budżet pod lupą UE. Czym jest unijna procedura nadmiernego deficytu? [EXPLAINER]
- W Paryżu nie ma gdzie mieszkać. Ale kryzys braku mieszkań to problem wielu miast w Europie
- Nowy rząd nie wyklucza wakacji kredytowych na przyszły rok. Jednak mogą być ograniczenia