W 2022 roku ceny mieszkań w Polsce będą nadal rosnąć, ale już wolniej, niż rok temu. Analitycy Credit Agricole Bank Polska prognozują, że w bieżącym roku tempo wzrostu cen mieszkań na rynku pierwotnym zmniejszy się do 9,8 proc. w ujęciu rocznym z poziomu 11,1 procent.
Według wyliczeń przywołanych przez Credit Agricole, średniorocznie tempo wzrostu cen w ubiegłym roku wyniosło 11,1 procent. W tym roku ma wynieść 9,8 procent.
Z kolei na 2023 rok analitycy banku prognozują spowolnienie wzrostu cen mieszkań do 7,8 proc. (w ujęciu rocznym). W latach 2024-2025 dynamika wzrostu cen na się ustabilizować na poziomie 8,3 proc. – wynika z prognozy.
Średnie ceny za metr kwadratowy
Prognoza banku oznacza, że przeciętna cena transakcyjna w siedmiu miastach Polski uwzględnionych w raporcie zwiększy się z 9,6 tys. zł w 2021 roku do 10,5 tys. zł za metr kwadratowy w 2022 roku. W 2023 roku ma z kolei wynieść 11,3 tys. zł. Następnie wzrośnie o kolejny tysiąc złotych w latach 2024-2025.
W porównaniu do poprzedniej prognozy, ścieżka dynamiki cen mieszkań została zrewidowana w górę o ok. 1,2 pkt. proc. w latach 2022-2023. Jest to efektem znacząco wyższego punktu startowego prognozy i uwzględnienia strony podażowej, czyli kosztów budowy mieszkania, w specyfikacji modelu.
Co będzie hamulcem dla wzrostów cen mieszkań?
Credit Agricole prognozuje, że tempo wzrostu cen mieszkań może wyhamować ze względu na mniejszy popyt ze strony nabywców kupujących mieszkania za gotówkę, którzy obecnie stanowią dużą część kupców. Do tego dochodzi wyhamowanie akcji kredytowej w związku z rekomendacją KNF i prawdopodobne obniżenie relatywnie wysokich marż przez deweloperów w celu pobudzenia sprzedaży, a także oraz wyprzedaż tańszych mieszkań.
Jednak prognozowanie w obecnych warunkach rynkowych jest obarczone dużym ryzykiem.
– Czynnikami niepewności dla naszej prognozy jest siła oddziaływania wyższych stóp procentowych na popyt na mieszkania i ich ceny przy prawdopodobnym jednoczesnym ograniczeniu podaży mieszkań przez deweloperów – podano w raporcie.
Zdaniem autorów raportu, także skala wpływu wojny w Ukrainie na sytuację na rynku mieszkaniowym jest trudna do precyzyjnego oszacowania.
– Odpływ Ukraińców zatrudnionych dotychczas w Polsce (często w branży budowlanej) będzie oddziaływał w kierunku wzrostu cen budowy mieszkań, a jednocześnie napływ nowych uchodźców będzie zwiększał popyt na mieszkania – wskazują.
Jeśli chodzi o inne wskaźniki istotne dla cen na rynku nieruchomości, na cele prognozy założono, że w horyzoncie prognozy (czyli do 2025 roku) stopa bezrobocia w Polsce będzie kształtowała się w okolicach 3 procent. Taka tendencja będzie wynikała m.in. z oczekiwanego przyspieszenia wzrostu gospodarczego powiązanego z uzyskaniem środków unijnych, w tym uruchomienia KPO.
– W naszej prognozie zakładamy, że tempo wzrostu cen materiałów budowlanych przyspieszy w II kwartale 2022 do ok. 40 proc. rok do roku (wobec 28,3 proc. w I kw). W drugim półroczu 2022 roku ceny materiałów będą rosły coraz wolniej z uwagi na oczekiwane przez nas zakończenie wojny w Ukrainie i złagodzenie barier podażowych – podaje tygodniowy raport banku pt. „Makromapa”.
Ekonomiści banku zakładają także, że w 2023 roku roczna dynamika cen towarów ustabilizuje się blisko zera. A to ze względu na efekty wysokiej bazy z 2022 r. i osłabienie popytu na zakupy mieszkań związane z wysokim poziomem stóp procentowych.
– W latach 2024-2025 powrócimy do długoterminowej tendencji do lekkiego wzrostu cen materiałów (o ok. 2 proc. rocznie) – dodają.
Polecamy także inne artykuły dotyczące sytuacji na rynku nieruchomości w 2022 roku: