{"vars":{{"pageTitle":"Wojna rozbija tarczę antyinflacyjną. Ceny paliw w hurcie gwałtownie rosną","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-benzyny","ceny-paliw","ceny-ropy","inflacja","inwazja-rosji-na-ukraine","rosja","surowce","tarcza-antyinflacyjna","ukraina","wojna-na-ukrainie"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"3 marca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":270680}} }
300Gospodarka.pl

Wojna rozbija tarczę antyinflacyjną. Ceny paliw w hurcie gwałtownie rosną

Ceny oleju napędowego w hurcie wzrosły od wybuchu wojny aż o jedną piątą, a benzyny już o 14 proc., wynika z danych podawanych przez PKN Orlen. To bezpośredni efekt skoku cen ropy naftowej na światowych rynkach.

Olej napędowy jest już o ponad 34 proc. droższy, niż na początku roku.

Hurtowa cena benzyny wzrosła w tym czasie o prawie 27 proc.

W czwartek za litr benzyny trzeba płacić około 5,67 zł. Gdyby ta stawka przełożyła się na ceny detaliczne w stu procentach, to cena litra, doliczając VAT, wyniosłaby już 6 zł i 12 groszy. W przypadku oleju napędowego, który w hurcie kosztuje teraz 6,20 zł, w detalu cena wzrosłaby do prawie 6 zł i 70 groszy.

To oznacza, że zniknąłby całkowicie efekt tarczy antyinflacyjnej. Od 1 lutego obowiązuje niższa, 8-procentowa stawka VAT na paliwa. To spowodowało wówczas wyraźny spadek cen detalicznych.

Ropa ostro w górę

Wzrost stawek w hurcie to skutek coraz wyższych cen ropy, która drożeje od rosyjskiego ataku na Ukrainę. W czwartek rano baryłka ropy Brent kosztowała już ponad 117 dolarów, a amerykańskiej ropy WTI ok. 114 dolarów.

– Rynki towarowe muszą uwzględniać nie tylko trudności w opłaceniu rosyjskiego eksportu [po wprowadzonych sankcjach – przyp. 300G], ale także ryzyko, że rosyjskie towary w końcu zostaną objęte zachodnimi ograniczeniami, czego nie wyklucza już administracja USA. Uważamy, że jeśli nie dojdzie do przełomu w negocjacjach pokojowych, ceny surowców będą musiały gwałtownie wzrosnąć – ocenia bank inwestycyjny Goldman Sachs w jednym ze swoich ostatnich raportów.

Jego zdaniem spadek popytu na surowce z Rosji wydaje się bardzo prawdopodobny, a Rosja jest kluczowym eksporterem ropy i gazu. Tymczasem na świecie poziom zapasów tychże surowców już przed wojną był niski, a pozostali producenci mieli już wykorzystane w dużym stopniu swoje moce produkcyjne.

Według Goldman Sachs cena baryłki ropy może jeszcze wzrosnąć do około 120 dolarów.

Ceny ropy wystrzeliły. Jest najdrożej od 7 lat, bo nikt nie chce jej kupować od Rosji