{"vars":{{"pageTitle":"Wyższe ceny benzyny i diesla się utrzymają. Ale paliwa nie zabraknie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-benzyny","ceny-paliw","ceny-paliw-w-europie","inflacja","najnowsze","paliwa","popihn","surowce"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"12 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":399164}} }
300Gospodarka.pl

Wyższe ceny benzyny i diesla się utrzymają. Ale paliwa nie zabraknie

Mamy odpowiednią ilość zapasów na czas ewentualnych zakłóceń na rynku paliw – stwierdził dyrektor w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztof Romaniuk. Wskazał, że rosyjski diesel dostarczany do Polski trzeba będzie zastąpić transportem z morza i kolejowym z zachodu.

Dyrektor ds. analiz rynku paliw w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) Krzysztof Romaniuk pytany był przez PAP o wysokość spodziewanego w najbliższych miesiącach deficytu paliw na polskim rynku w związku z obecną sytuacją geopolityczną i problemami z logistyką ropy naftowej i paliw w Europie.

Odpowiedział, że „cała Unia Europejska przygotowuje się na wprowadzenie sankcji na rosyjską ropę transportowaną morzem oraz w dalszej kolejności na paliwa produkowane w Rosji”. W czerwcu UE zabroniła importowania z Rosji drogą morską rafinowanych produktów ropopochodnych od lutego 2023 r. i ropy naftowej od końca grudnia br. Sankcje obejmą prawie 90 proc. importu ropy z Rosji do Europy.


Czytaj: Ceny oleju napędowego spadają. Pozostałe paliwa drożeją


– Nie jest tajemnicą, że UE w dużej części była zaopatrywana w olej napędowy z kierunku rosyjskiego. Ten produkt trzeba będzie zastąpić importem z innych kierunków. Polska przygotowuje się na te działania. Rosyjski diesel dostarczany do Polski trzeba będzie zastąpić transportem z morza i kolejowym z kierunku zachodniego – stwierdził Romaniuk.

Zaznaczył, że sytuacja w kraju jest obecnie w pełni kontrolowana, a na czas ewentualnych zakłóceń na rynku mamy procedury i odpowiednią (ponad 90-dniową) ilość zapasów interwencyjnych zgromadzonych w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i u producentów paliw.

– Oddzielnym problemem są ceny paliw, które zależą od tego, co dzieje się na rynkach międzynarodowych i jak mocna w stosunku do dolara amerykańskiego jest polska waluta. Duży popyt na olej napędowy musi skutkować stosownymi podwyżkami – również w sprzedaży detalicznej. Rząd polski zapowiada stosowne działania osłonowe, jednak w tej chwili nie są one jeszcze sprecyzowane, stąd trudno określić, w jaki sposób będą oddziaływały na rynek – zwrócił uwagę dyrektor w POPiHN.

Jego zdaniem „jedno jest dziś raczej pewne – tanio to już w całej Europie było i należy przygotować się na głębsze sięganie do portfeli przy zakupach na stacjach paliw”.


Zobacz: Polskie banki nie odstają od unijnej średniej, jeśli chodzi o finansowanie paliw kopalnych


We wtorek ekspert zarządu PKN Orlen Arkadiusz Kamiński powiedział podczas II Debaty Kampanii Polska Chemia pt. „Plan awaryjny dla Polskiej Chemii – jak przetrwać kryzys energetyczny?”, że „spółki „oil and gas” podjęły pracę nad sprowadzeniem innych gatunków ropy o właściwościach zbliżonych możliwie do rosyjskiego surowca, ale tutaj występuje wyzwanie w postaci przepustowości rurociągów”. Wyjaśnił, że ma na myśli możliwość transportowania tego surowca ropociągami TAL, ewentualnie Adria, czyli jeden przez Austrię, Niemcy z Triestu, a drugi z Chorwacji poprzez Węgry.

– Pracujemy nad możliwością zwiększenia przepustowości. Przekłada się to na koszty, w związku z tym te produkty finalne dla klienta będą droższe – stwierdził ekspert zarządu PKN Orlen ds. operacyjnych.

Zaznaczył, że w pewnym stopniu można zastąpić paliwa z Rosji, ale wiąże się to z pewnymi kosztami.

– Jeżeli chodzi o diesel, to możemy go dostarczyć z sektora ARA (Antwerpia, Rotterdam, Amsterdam), możemy także z USA, natomiast USA trzeba traktować incydentalnie. Z kolei rejon ARA to nie są wystarczające wolumeny. Trzeba odwrócić się na Bliski Wschód i na Azję – zauważył Kamiński.

Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), licząc łącznie konsumpcję sześciu gatunków paliw płynnych, w I półroczu br. zużyto ich w kraju 17,8 mln m sześc. Stanowiło to wzrost w stosunku do I półrocza 2021 o blisko 1,5 mln m sześc. Według oficjalnych źródeł z importu pochodziło 6,7 mln m sześc., co stanowiło 38 proc. wielkości rynku.

– Ilość paliw sprowadzonych do kraju z zagranicy przewyższyła ubiegłoroczną o 7 proc. – informowała POPiHN.

– Popyt na paliwa samochodowe (benzynę, olej napędowy oraz gaz LPG – PAP) wzrósł o 8 proc., przy czym paliwa pochodzące spoza Polski zaspokajały 39 proc. potrzeb rynku – o 1 punkt procentowy mniej niż przed rokiem – podała organizacja.

Zimowa przeprowadzka do Andaluzji. Hiszpania kusi europejczyków niskimi kosztami życia