{"vars":{{"pageTitle":"Co się stanie, jeśli nie będzie porozumienia z kontrolerami? Większość lotów z Warszawy może się nie odbyć (Aktualizacja)","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["eurocontrol","kontrolerzy-ruchu-lotniczego","lotnictwo","main","pazp","polska-agencja-zeglugi-powietrznej","strajk-kontrolerow","transport"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"24 kwietnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":294643}} }
300Gospodarka.pl

Co się stanie, jeśli nie będzie porozumienia z kontrolerami? Większość lotów z Warszawy może się nie odbyć (Aktualizacja)

Trwa spór między kontrolerami ruchu lotniczego a Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. – Jeśli faktycznie z końcem kwietnia z pracy odejdzie ponad 130 kontrolerów i kontrolerek, to nie ma żadnej szansy na uniknięcie potężnych problemów – mówi nam ekspert lotniczy, Dominik Sipiński. A Eurocontrol informuje linie lotnicze o najgorszym możliwym scenariuszu, na które powinny być przygotowane.

Jeśli nie dojdzie do porozumienia pomiędzy Agencją a kontrolerami, Eurocontrol, czyli europejska agenda KE, może zacząć masowo odwoływać loty z i do oraz nad Polską, w celu zachowania bezpieczeństwa pasażerów w powietrzu.

Czarne scenariusze

Brak porozumienia będzie miał bardzo negatywne konsekwencje dla europejskiej sieci lotniczej. Od 1 maja polski Urząd Lotnictwa Cywilnego wdroży program anulowania lotów, aby znacząco zmniejszyć liczbę lotów do i z polskiej przestrzeni powietrznej – napisano w wiadomości od Eurocontrol, do której dotarła 300Gospodarka. Chodzi o sytuację, jeśli do porozumienia nie dojdzie.

Dalej czytamy, iż warszawskie lotniska mogą być czynne jedynie 7,5 godziny dziennie (od 09.30 do 17.00), przy łącznej przepustowości ok. 170 lotów. Dla porównania: spodziewano się, że oba warszawskie lotniska – Lotnisko Chopina i Modlin – w maju będą obsługiwać średnio 510 lotów dziennie.

Obecnie nad polską przestrzenią powietrzną każdego dnia odbywa się około 700 lotów. Spośród nich około 300 lotów będzie wymagało zmiany trasy ze względu na brak kontrolerów na trasie – czytamy w komunikacie Eurocontrol.

Ekspert: Nie ma szansy na uniknięcie potężnych problemów

Jeśli faktycznie z końcem kwietnia z pracy odejdzie ponad 130 kontrolerów i kontrolerek, to nie ma żadnej szansy na uniknięcie potężnych problemów. Już teraz, choć z końcem marca odeszła trzykrotnie mniejsza grupa, występują bardzo duże opóźnienia – mówi w rozmowie z 300Gospodarką ekspert lotniczy, Dominik Sipiński.

Jak dodaje, trudno przewidzieć dokładne skutki. – Być może będziemy mieli do czynienia z dużymi opóźnieniami przez całą dobę, być może PAŻP tak będzie zarządzała pracą kontrolerów, że np. w niektórych godzinach obsada będzie niemal normalna, za to w innych – niemal żadna. Być może linie skasują loty, co pozwoli wykonywać mniejszą liczbę połączeń z akceptowalnymi utrudnieniami – komentuje.

Jedno jest pewne: w każdym z tych scenariuszy ogromna większość pasażerów podróżujących w maju do i z Polski (oraz nad Polską) musi się liczyć ze znacznymi utrudnieniami. Jak dodaje Sipiński, pomysł o ewentualnym zastąpieniu kontrolerów lotów wojskowymi, jest nietrafiony. Taką propozycję przedstawił niedawno wiceminister infrastruktury, Marcin Horała.

Problemu nie da się doraźnie rozwiązać, bo kontrolerzy wojskowi musieliby przejść szkolenia z zarządzania obszarem i ruchem cywilnym, gdyż nie zajmują się tym na co dzień. Nie wiadomo też, czy wojsko dysponuje odpowiednią liczbą kontrolerów, aby oddelegować co najmniej kilkadziesiąt osób – bo o co najmniej takim zapotrzebowaniu w PAŻP mowa – bez utraty zdolności operacyjnych na lotniskach wojskowych – tłumaczy Dominik Sipiński.

Jak dodaje, nawet zatrudnienie kontrolerów z zagranicy to rozwiązanie jeszcze mniej doraźne, ze względu na ich okresy wypowiedzenia w obecnych miejscach pracy. Jedynym rozwiązaniem jest znalezienie porozumienia PAŻP i kontrolerów – podkreśla ekspert.

Samson: większość lotów zostanie odwołanych

Negocjacje cały czas trwają. Jeśli jednak kontrolerzy odejdą z pracy, realnie oceniamy to wspólnie z Eurocontrol, że ilość zaplanowanych lotów z Lotniska Okęcie i lotniska w Modlinie zmniejszy się o 2/3 – mówił z kolei w piątek Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Jak przyznał, problem nie dotyczy całej Polski, bo rejsy do lotnisk regionalnych będą się odbywać. Decyzja co do tego, które loty będą się odbywać, będzie należała do polskiego rządu.

Minister do spraw transportu wraz z ULC-em określi pewne zasady antydyskryminacyjne, które ustalą, które loty i jakich linii lotniczych będą się odbywać w zmniejszonym wymiarze – dodał Samson. – Nie ma możliwości przekierowania tych lotów na inne lotniska regionalne, nie ma przepustowości – powiedział.

Jak stwierdził, przeloty do lotnisk regionalnych nie są zagrożone, a przeloty nad Polską tylko częściowo.

Tymczasem premier Mateusz Morawiecki podkreśla, że rząd jest gotowy na kompromis. – Wyciągamy dłoń otwartą i bardzo serdecznie prosimy wszystkich kontrolerów, aby nie doprowadzili do kryzysu, do zamknięcia polskiego nieba, bo będzie to strata dla wszystkich Polaków. (…) Ja na pewno będę robił wszystko, aby takiemu kompromisowi patronować – powiedział premier w rozmowie z PAP.

Strajk kontrolerów – jaki jest problem?

Spór w PAŻP trwał od wielu miesięcy. Kontrolerzy ruchu lotniczego nie zgadzali się na obniżki wynagrodzeń, co opisywaliśmy dokładnie w tym tekście. Tłumaczyli, że w ich wyniku pensje zostaną im pomniejszone o ok. 30 do 50 proc.

Agencja tłumaczyła z kolei, że zwyczajnie nie stać jej na utrzymanie na tym poziomie tylu kontrolerów ruchu lotniczego. Dochody PAŻP są bowiem uzależnione od poziomu ruchu lotniczego nad Polską, a ten zdecydowanie się skurczył wraz z początkiem pandemii koronawirusa w 2020 roku.

W czwartek wieczorem centrala PAŻP zgodziła się jednak na powrót do poziomu wynagrodzeń sprzed pandemii. Było to spowodowane informacją o tym, że jeśli w Agencji nie będzie zgody do piątku, do godz. 10 rano, Komisja Europejska rozpocznie procedurę massive cancellation, czyli odwoływania lotów z i do, oraz nad Polską, w celu utrzymania bezpieczeństwa pasażerów w powietrzu.

W piątek 22 kwietnia rozmowy z kontrolerami rozpoczęły się o godz. 11.00, i do momentu publikacji tego tekstu nie przyniosły rezultatów.

Więcej o strajku kontrolerów ruchu lotniczego piszemy tutaj: