Inwestorzy ostrzegają cztery największe firmy audytowe na świecie – Deloitte, EY, KPMG oraz PwC – że jeśli ich oczekiwania nie zostaną spełnione, to tzw. „Wielka Czwórka” może stracić zlecenia. Czego domagają się fundusze inwestycyjne? By audytorzy w dużo większym stopniu niż obecnie uwzględniali ryzyka klimatyczne w swoich raportach.
Wiodący inwestorzy ostrzegli cztery firmy audytorskie, że jeśli te nie wezmą pod uwagę kryteriów związanych z klimatem w przeprowadzanych przez siebie kontrolach, to mogą zostać odsunięte od przeprowadzanych audytów. Inwestorzy bowiem podczas dorocznych zebrań będą głosować za odsunięciem Deloitte, EY, KPMG i PwC od audytów przeprowadzanych w firmach, które znajdują się w ich portfelu inwestycyjnym – podaje Agencja Reutera.
Agencja prasowa dotarła do listu, który wystosowała grupa podmiotów inwestycyjnych, zarządzających funduszami o łącznej wartości 4,5 biliona dolarów. Firmy, które apelują do audytorów to m. in. Sarasin & Partners, Pictet oraz Aviva Investors.
Jak wskazuje Agencja Reutera, i same firmy inwestycyjne, inwestorzy już od kilku lat domagają się podobnych zmian od audytorów. Jednak firmy z „Wielkiej Czwórki” z ociąganiem wdrażają te zalecenia.
Ponadto, jak informuje agencja, w związku z trwającym szczytem klimatycznym COP26, ta sama grupa inwestorów zgłasza postulaty także wobec państw i rządów. Apeluje, by ustawodawcy zobowiązali audytorów do raportowania ryzyk klimatycznych za pomocą środków prawnych.
Dlaczego inwestorzy chcą zmian?
Co zarzucają firmy inwestycyjne audytorom? To, że nieuwzględnianie ryzyk klimatycznych sprawia, że źle przedstawiana jest prawdziwa kondycja spółek. Chodzi przede wszystkim, ale nie tylko, o przypadki firm paliwowych, energetycznych itp. Na przykład Deloitte zajmuje się audytem w koncernie paliwowym BP czy spółce wydobywczej Glencore.
Działalność wielu firm staje się też coraz bardziej kosztowna ze względu na opłaty za emisje lub potencjalne kary za działanie sprzeczne z prawem środowiskowym. Inne spółki, jak te zajmujące się paliwami kopalnymi, w obliczu transformacji energetycznej muszą mierzyć się z potencjalnym spadkiem popytu lub koniecznością inwestycji w inne branże.
Inwestorzy uważają więc, że jeśli więc ryzyka klimatyczne nie są uwzględniane w raportach audytorskich, to nie posiadają oni pełnych informacji o kondycji spółki. A te są im niezbędne, by podejmować uzasadnione decyzje o tym, w jakie spółki warto inwestować, a które inwestycje mogą przynieść straty.