{"vars":{{"pageTitle":"Kilkuset Polaków objętych ścisłą kwarantanną na farmie szparagów w Niemczech","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["biznes-koronawirus","covid-19","koronawirus","niemcy","pandemia","rolnictwo"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"11 maja 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":132464}} }
300Gospodarka.pl

Kilkuset Polaków objętych ścisłą kwarantanną na farmie szparagów w Niemczech

Na farmie położonej w Dolnej Saksonii powstało duże ognisko koronawirusa. Do tej pory zaraziło się 130 osób, wśród nich są Polacy, objęci obowiązkową kwarantanną.

Pracownicy szparagów należącej do Heinricha Thiermana w Kirchdorfie zostali poddani tzw. „roboczej” kwarantannie czyli nie mogą opuścić miejsca pracy, jak przekazał we wtorek niemiecki portal „Die Welt”.

Robocza kwarantanna oznacza zakaz opuszczania miejsca zakwaterowania z wyjątkiem samej przestrzeni roboczej, spotkań zabroniono nawet małżeństwom pracującym w innych częściach zakładu. Kwatery obecnie są pilnowane przez ochroniarzy, by robotnicy nie wychodzili m.in. na zakupy. Zakład zapewnia obiady i kolacje, jednak dopiero kilka dni temu zaczęto dostarczać podstawowe zakupy spożywcze oraz środki higieny.

„Jesteśmy jak niewolnicy. Naszą grupę pilnuje dwóch ochroniarzy i przewożą nas tylko z domu do pracy i z powrotem” – oceniła jedna z polskich pracownic zatrudnionych na farmie.

Kwarantannę nałożył 30 kwietnia powiatowy urząd sanitarny.

„Ze względu na rozproszone występowanie infekcji w firmie nie było możliwe jednoznaczne wskazanie osób, które miały bliski kontakt z zakażonymi” – podała Mareike Rein, rzeczniczka powiatu Diepholz, w którym znajduje się farma.

Zarówno firma do której należy farma oraz lokalne władze odmawiają podania informacji o liczbie osób w szpitalu, jednak nieoficjalnie mówi się o pięciu osobach, z czego jednej w ciężkim stanie, jak podał portal.

Na farmie Thiermanna, który jest jednym z największych producentów szparagów w Niemczech, pracuje 1011 osób, z czego 412 to Polacy. Wielu pracowników pochodzi także z Rumunii.

Zatrudnieni zarzucają firmie, że nie dotrzymała zasad sanitarnych, za późno zareagowała na pierwsze przypadki oraz nie informuje o przebiegu izolacji. Osoby, które chodzą pracować do zakładu boją się o swoje zdrowie, a te co odmawiają pracować w tych warunkach muszą dalej płacić za zakwaterowanie.

Zdaniem właściciela farmy sytuacja jest pod kontrolą. Zakład trzyma się planu sanitarnego opartego na zasadzie, że „ci którzy mieszkają razem, pracują razem”. Pracownicy badani są dwa razy w tygodniu, a ochroniarze kontrolują kwatery, „żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa” – stwierdził Heinrich Thiermann w rozmowie z lokalną gazetą „Kreiszeitung”.

Niemcy zaszczepili ponad milion osób w ciągu doby