Październikowe dane z polskiego rynku pracy okazały się zaskakująco dobre, jednak w kolejnych miesiącach z pewnością zaobserwujemy negatywny wpływ obostrzeń i jesiennego lockdownu – oceniają ekonomiści.
GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w październiku o 4,7 proc. rok do roku wobec wzrostu o 5, 6 proc. we wrześniu.
Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło w październiku o 1 proc. rok do roku wobec spadku o 1,2 proc. rok do roku we wrześniu.
Monika Kurtek z Banku Pocztowego zwraca uwagę, że choć dane z rynku pracy były w październiku jeszcze relatywnie dobre, nie ulega wątpliwości, że druga fala zachorowań na COVID-19 będzie mieć negatywne przełożenie na rynek pracy.
„Są bowiem branże, które nie zdążyły nadrobić start po wiosennym lockdownie, a aktualne obostrzenia jeszcze bardziej pogarszają ich sytuację. Ponadto zamknięcie tych branż często negatywnie przekłada się na inne, nie zamknięte aktualnie. Mimo dalszej pomocy publicznej część firm najprawdopodobniej nie przetrwa tych wszystkich zawirowań, co będzie wiązać się niestety z likwidacją miejsc pracy. Skutki tego wszystkiego najprawdopodobniej zobaczymy w przyszłym roku” – napisała w komentarzu główna ekonomistka banku.
Negatywnych skutków obostrzeń na zatrudnienie spodziewają się również ekonomiści Banku Pekao, z tą różnicą, że według nich wpływ ten widoczny ma być już w listopadowych danych.
Dobre dane z rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze przeds. wzrosło w X o 6,3 tys. m/m, co przełożyło się na roczną dynamikę -1% – lepiej od oczekiwań. Płace również solidnie (4,7% r/r). Negatywny wpływ październikowych restrykcji zobaczymy dopiero zapewne w listopadowych danych. pic.twitter.com/PmmzMXj0JS
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) November 19, 2020
Czytaj także:
Eurostat: Inflacja w Polsce jest najwyższa w całej UE drugi miesiąc z rzędu