W rankingu płac doszło do wyraźnego przetasowania. Kraków nie jest już zdecydowanym liderem, musi zadowolić się trzecią lokatą. Swoją pozycję straciła także Warszawa. Niespodziewanie na pierwsze miejsce wysunęły się Katowice, na wynagrodzeniowych roszadach zyskał z kolei Gdańsk. Dlaczego akurat tam zarabia się najwięcej?
Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), najlepiej zarabia się w Katowicach. Tu średnie płace są najwyższe w kraju.
Ile zarabia się w Katowicach?
W stolicy woj. śląskiego przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie wyniosło 11873,86 zł. To o 24 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
W Katowicach pensje w największym stopniu wzrosły (w stosunku do listopada 2022) w sekcji zakwaterowanie i gastronomia (o 34,6 proc.). Tym samym Katowice zdeklasowały Kraków, który pewnie trzymał się pierwszego miejsca od czterech miesięcy.
Co wpłynęło na pierwszą lokatę Katowic? Z informacji GUS-u dla całego kraju wynika, że w listopadzie 2023 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w stosunku do października 2023 r. o 1,7 proc. Można więc przypuszczać, że wzrost spowodowany był m.in. wypłatami premii kwartalnych, rocznych i świątecznych, nagród rocznych oraz nagród z okazji Dnia Górnika. A te, obok wynagrodzeń zasadniczych, także wliczają się do składników wynagrodzeń.
Podwyżki górnicze zepchnęły Kraków, który do tej pory był numerem jeden, na miejsce trzecie. Z pewnością jednak wróci, gdyż tu średnią podbijają płace w IT.
Kraków trzyma się na podium
W Krakowie pracownicy średnio w firmach dostają 9239,30 zł miesięcznie, czyli o 9,5 proc. więcej niż w listopadzie ubiegłego roku. W stolicy Małopolski największy wzrost przeciętnego wynagrodzenia odnotowano w sekcji administrowanie i działalność wspierająca (o 17,6 proc.).
I chociaż rankingowa porażka miasta jest zauważalna, przyznać trzeba jednocześnie, że Kraków od co najmniej dziewięciu miesięcy, w różnych konfiguracjach, ale jednak należy do pierwszej trójki aglomeracji z najwyższymi w Polsce wynagrodzeniami.
A co z Warszawą? Po czterech miesiącach bycia w gronie najlepszych, stolicy przypadło czwarte miejsce. Kraków wyprzedził ją o około 181 zł.
Awans Gdańska
Ale Katowice czy Kraków nie są jedyną niespodzianką w najnowszym rankingu zarobków. Tym razem na drugim miejscu znalazł się Gdańsk, który we wcześniejszych dwóch miesiącach dawał się wyprzedzać Warszawie.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
W największym mieście woj. pomorskiego średnie zarobki wynoszą 9310,97 zł. W porównaniu z listopadem 2022 r. wynagrodzenia w Gdańsku wzrosły o 12,2 proc., w największym stopniu w sekcji transport i gospodarka magazynowa (o 27,6 proc.).
Jak się prezentują wynagrodzenia w największych miastach pokazuje ta mapa:
Jednocześnie od sześciu miesięcy nie zmienia się kolejność aglomeracji, które zamykają ranking miast wojewódzkich. Ostatnie miejsca zajmują niezmiennie Gorzów Wielkopolski, Kielce i Białystok. Miesięcznie można tu zarobić odpowiednio
6537,60 zł, 6420,33 zł i 6272,01 zł.
Najsłabsi również ze wzrostem
Nie oznacza to jednak, że w tych miastach płace stoją w miejscu. W Gorzowie Wielkopolskim w porównaniu z listopadem 2022 r. pensje wzrosły o 15,7 proc., w największym stopniu w sekcji informacja i komunikacja.
W Kielcach wynagrodzenia wzrosły rok do roku o 10,1 proc. Podobnie jak w Gorzowie Wielkopolskim w największym stopniu przyczyniła się do tego sekcja informacja i komunikacja.
Natomiast w Białymstoku zarobki listopad 2022 do listopad 2023 wzrosły o 11,7 proc., głównie w sekcji zakwaterowanie i gastronomia.
To też może Cię zainteresować:
- Praca imigrantów: największe źródło bogactwa i wstydu europejskiego rolnictwa
- Praca w weekendy? W Polsce coraz rzadziej. Pod tym względem wyróżniamy się w Europie [WYKRESY]
- Zestresowani, wyczerpani, zniechęceni. Niskie zarobki to nie jedyny problem polskich nauczycieli
- „Wielka rezygnacja” pracowników. Dobre wynagrodzenie to za mało