Mija 20 lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Przez ten czas kraj uzyskał z UE miliardy złotych finansowania. I choć w wielu dziedzinach zmieniło się bardzo dużo, to niektóre segmenty gospodarki skorzystały na członkostwie bardziej, niż inne.
Polska wstąpiła do Unii Europejskiej dokładnie 1 maja 2004 roku, razem z dziewięcioma innymi państwami regionu Europy Środkowej i Wschodniej – Węgrami, Słowacją, Słowenią, Czechami, Estonią, Litwą, Łotwą, a także Cyprem i Maltą. Było to największe rozszerzenie Wspólnoty w dziesięcioletniej wówczas historii Unii Europejskiej.
Wejście do Unii oznaczało dla Polski pozyskanie środków, o jakich wcześniej nikt nawet nie marzył. Teraz wiemy, że od momentu wstąpienia do Wspólnoty, Polska otrzymała trzykrotnie więcej pieniędzy niż wpłaciła do unijnego budżetu – wynika z publikacji Fundacji Przyjazny Kraj „Raport o Polsce w Unii Europejskiej”. Jak dodano, ponad połowa wydatków na inwestycje publiczne w Polsce pochodziła właśnie z finansowania unijnego.
Czytaj także: Polska dogania Europę. PKB na mieszkańca to już 80% unijnej średniej
Na jakie przelewy Polska mogła liczyć w ciągu 20 lat? Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, z budżetu UE do Polski przelano w sumie ponad 247 mld euro (wg stanu na luty 2024 roku). W tym samym czasie wpłaciliśmy do budżetu UE ponad 84 mld euro.
Bilans jest więc nad wyraz korzystny. Liczby te oznaczają, że w ciągu niespełna 20 lat Polska pozyskała z UE łącznie 163 mld euro netto (po odliczeniu własnej skadki), czyli ponad 700 mld zł. Niesamowity skok cywilizacyjny, którego Polacy byli świadkami przez ostatnie dwie dekady sprawił, że zmieniło się niemal wszystko. Ale niektóre segmenty gospodarki zmieniły się najbardziej.
Największym beneficjentem transport
Zdecydowanie najwięcej środków dotarło do Polski z UE w ramach Polityki Spójności. Pozyskaliśmy ich w sumie 161 mld euro, czyli aż 695 mld zł.
Polityka Spójności jest główną polityką inwestycyjną UE. Zapewnia korzyści wszystkim regionom i miastom Wspólnoty, wspiera wzrost gospodarczy, tworzenie miejsc pracy. Jej głównym celem jest redukowanie różnic w rozwoju między poszczególnymi regionami.
I to właśnie w jej ramach ogromne środki Polska pozyskała na rozwój infrastruktury. Dotyczyło to zarówno połączeń drogowych, kolejowych, lotniczych, jak i infrastruktury energetycznej, telekomunikacyjnej czy informatycznej. Największe środki z Polityki Spójności pozyskaliśmy w dwóch perspektywach: na lata 2014-2020, a także 2004-2006 i 2007-2013. Było to kolejno 41 mld euro i 39 mld euro.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Przy czym widać wyraźnie, że Polska najbardziej skorzystała przy realizacji inwestycji drogowych. Największym zresztą beneficjentem funduszy unijnych w Polsce jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). – Łączna wartość tych inwestycji to ponad 79 mld zł, w tym koszty kwalifikowalne 44,4 mld zł oraz wkład UE około 37,7 mld zł – czytamy w „Raporcie o Polsce w Unii Europejskiej”.
Po transformacji ustrojowej powstało w Polsce 3,5 tys. km dróg szybkiego ruchu. To, jakie drogi zostały wybudowane w Polsce po roku 2002, kiedy powstała GDDKiA, i następnie, gdy Polska weszła do UE, pokazuje poniższa mapka:
Weźmy pod lupę tylko ostatnią zamkniętą perspektywę, na lata 2014-2020, z której pozyskaliśmy 41 mld euro, czyli 177 mld zł. Na liście największych dofinansowań z tej perspektywy dwa pierwsze miejsca zajmuje budowa II linii metra wraz z zakupem taboru. Łącznie zostały dofinansowane kwotą 4 mld zł – łączna wartość tych inwestycji to 6,5 mld euro.
Na liście z tej perspektywy w pierwszej dziesiątce znajdziemy ponadto modernizacje: toru wodnego Szczecin – Świnoujście, wybranych dworców czy upowszechnienie dostępu do szybkiego internetu. Jest także dofinansowanie zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny czy budowa drogi ekspresowej S19 na odcinku Lublin – Rzeszów. To pokazuje, jak wiele Polska miała do zrobienia w zakresie modernizacji infrastruktury – nie tylko transportowej.
Potężnie skorzystało rolnictwo
Na wejściu do UE poza transportem, mocno skorzystało także rolnictwo. W ramach Wspólnej Polityki Rolnej, czyli wszystkich przedsięwzięć z sektora rolnego UE, Polska otrzymała 77 mld euro (ok. 332 mld zł).
Przy czym większość, bo aż 49 mld euro, to dopłaty bezpośrednie dla rolników. – Generalnie rolnicy mieli dużą swobodę w rozdysponowaniu tych środków – czytamy w raporcie Fundacji Przyjazny Kraj.
– Ze względu na powszechny charakter dopłat bezpośrednich (podstawowa stawka płatności była liczona od hektara ziemi) część rolników (zwłaszcza mających większe gospodarstwa i zamożniejszych) przeznaczyła je na poprawę konkurencyjności swej produkcji. Dla części natomiast (zwłaszcza dla gospodarstw bardzo małych, do 5 ha, których jest w Polsce około 52 proc.) sumy te stanowiły istotne źródło pokrycia podstawowych wydatków życiowych – podają autorzy raportu.
Czytaj także:
- Co hamuje konkurencyjność UE? Żeby dogonić USA Europa musi się zintegrować
- Kiedy polska gospodarka dogoni bogate kraje Zachodu? Ekonomiści podają datę
- O tyle wzrośnie PKB w Polsce. Agencja Fitch przedstawiła nowe prognozy dla gospodarki
- Ćwierć wieku Polski w NATO. Na obronność wydajemy największą część PKB wśród państw Sojuszu