Naszym zdaniem Polska potrzebuje większego programu antykryzysowego niż 1,7 proc. PKB natychmiastowych wydatków z 10 proc. PKB, jakie obejmuje tarcza – napisali ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Jak ING wyliczyło, że natychmiastowe antykryzysowe wydatki z tarczy to 1,7 proc. PKB? Według banku, bezpośrednie wydatki z tarczy to 67,4 mld – 3 proc. PKB, ale połowa z tego to 30 mld inwestycji, które będą rozbite na 2020-21, stąd bezpośrednie wydatki z tarczy to 1,7 proc. PKB.
Pozostała część tarczy to tzw. płynność tj. 7 proc. PKB. „Ważny element, ale rząd włącza w to działania NBP itp.” – zauważają ekonomiści.
Co jest głównym ograniczeniem zwiększenia programu? Według ekonomistów ING są to:
– nadmierna ekspansja budżetowa przed kryzysem, co w połączeniu z dużym cyklicznym spadkiem dochodów podatkowych (o 64 mld) i brakiem jednorazowych, dramatycznie winduje potrzeby pożyczkowe, nawet w sytuacji kiedy realne wydatki budżetowe z tarczy to tylko 1,7 proc. PKB.
– jakimś ograniczeniem przed dalszą ekspansją budżetową jest PLN, bo większe potrzeby to także większa monetyzacja długu przez NBP, a większy bilans NBP jest z definicji negatywny dla PLN. Jednak dotychczasowe zachowanie PLN wobec pokazuje że złoty nie traci wobec regionu pomimo QE NBP.
Wnioski: „Dlatego naszym zdaniem największy ograniczeniem dla dalszego zwiększania programu antykryzysowego, jest nadmierna ekspansja budżetowa przez kryzysem i duże cykliczne pogorszenie dochodów, a także brak dochodów jednorazowych, które mocno windują potrzeby pożyczkowe, nawet bez kosztów tarczy” – zauważa ING.
Czytaj też:
>>> Kto zarabia na epidemii? Revolut dzieli się danymi zakupowymi Polaków