Już raz wspominaliśmy o budżecie bez deficytu, który na 2020 r. proponuje rzadzące w Polsce Prawo i Sprawiedliwość.
Powracamy do kwestii, ponieważ napisał o tym brytyjski dziennik Financial Times (FT).
W FT czytamy, że polski rząd pierwszy raz od trzech dekad zaproponował zrównoważony budżet państwa.
Zdaniem dziennika to z powodu chęci rządzących do zyskania reputacji jako dobrego zarządcy gospodarką przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.
Od momentu dojścia do władzy w 2015 r. PiS znacznie zwiększył wydatki socjalne, a dodatki dla emerytów i rodzin odgrywają kluczową rolę w umacnianiu poparcia dla partii wśród starszych i mniej zamożnych Polaków.
W tym roku partia złożyła kolejne hojne obietnice, w tym zwolnienie z podatku dochodowego dla osób poniżej 26. roku życia oraz rozszerzenie flagowego programu świadczeń na dzieci.
Skłoniło to agencje ratingowe do ostrzeżenia, że mimo dobrej koniunktury gospodarczej, Polska może zbliżyć się do 3-proc. limitu deficytu budżetowego Unii Europejskiej w 2020 roku.
Ekonomiści zauważają, że budżet bez deficytu jest możliwy głównie dzięki jednorazowym zastrzykom gotówki z podatku od przekształcenia OFE, aukcji na częstotliwości 5G oraz sprzedaży praw do emisji CO2.
Premier Polski Mateusz Morawiecki powiedział we wtorek, że spodziewa się, iż deficyt budżetowy spadnie do zera w 2020 r., co zapewni Polsce „dobry kurs ekonomiczny”.
Jak zauważają z kolei ekonomiści z banku Santander, nieznane są jeszcze szczegóły dotyczące struktury dochodów i wydatków i trudno o pogłębioną analizę budżetu, ale uwagę zwraca bardzo niski poziom założonych wydatków z kasy państwa.
„W naszej ocenie będzie trudny do pogodzenia z realizacją zapowiedzianych działań w ramach tzw. Piątki Kaczyńskiego. W relacji do PKB wydatki budżetowe miałyby wynieść ok. 17,7 proc, czyli o ponad 1 pkt. proc. mniej niż prawdopodobnie wyniosą w tym roku i najmniej od początku lat 90.”, napisał Santander w komentarzu.