{"vars":{{"pageTitle":"Fundusz Wsparcia Kredytobiorców zasypany wnioskami. Liczba proszących o pomoc wzrosła kilkukrotnie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["banki","bankowosc","finanse","finanse-osobiste","kredyty","kredyty-mieszkaniowe","main","nbp","oprocentowanie","polityka-pieniezna","pomoc-finansowa","rpp","stopy-procentowe"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"3 czerwca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":311778}} }
300Gospodarka.pl

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców zasypany wnioskami. Liczba proszących o pomoc wzrosła kilkukrotnie

Prawie tysiąc umów o pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców zawarł w maju Bank Gospodarstwa Krajowego. To niemal ośmiokrotnie więcej, niż w całym 2021 roku.

Według danych BGK, do których dotarła 300Gospodarka, w samym maju liczba zawartych umów o wsparcie dla kredytobiorców mieszkaniowych wyniosła 968. Dla porównania, w całym 2021 roku było ich 125.

Liczba zawartych umów o wsparcie rośnie skokowo od marca tego roku, a powodem są podwyżki stóp procentowych, jakich dokonuje Rada Polityki Pieniężnej. RPP podniosła stopy już ośmiokrotnie, co spowodowało gwałtowny wzrost stawek WIBOR, na których opiera się oprocentowanie większości kredytów udzielanych przez polskie banki.

Wraz z liczbą umów o wsparcie z funduszu, wyraźnie rośnie ich wartość. W maju było to prawie 60 mln złotych. Tymczasem w całym 2021 r. kwota ta nie przekroczyła 6,2 mln zł, rok wcześniej było to 10,5 mln zł. W sumie w ciągu pięciu miesięcy tego roku wartość umów zawartych przez BGK przekroczyła 91 mln zł. To absolutny rekord. Dla porównania, przez poprzednie trzy lata łącznie wartość umów wynosiła ponad 18 mln zł.

Wyższe stopy, większy problem

Do tej pory pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców nie cieszyła się dużym zainteresowaniem. Do końca września ubiegłego roku warunki dla kredytobiorców były bardzo dobre: stopy procentowe przez wiele lat spadały, bo inflacja była pod kontrolą, a jednocześnie dochody gospodarstw domowych rosły. To powodowało, że tzw. szkodowość kredytów (czyli odsetek tych, które nie były regularnie spłacane) była bardzo niska, szczególnie długoterminowych kredytów hipotecznych.

Sytuacja zaczęła pogarszać wraz z początkiem cyklu podwyżek stóp procentowych, który na dodatek ma gwałtowny przebieg. Od września 2021 r. do maja 2022 r. główna stopa NBP – stopa referencyjna – wzrosła z 0,1 proc. do 5,25 proc. Jeszcze szybciej rosły stawki WIBOR, które w pewnym momencie zaczęły wyprzedzać podwyżki banku centralnego i uwzględniać kolejne decyzje o wzroście stóp, które podejmie – jak szacuje rynek – Rada Polityki Pieniężnej.

W pułapkę wpadli przede wszystkim ci, którzy zaciągali kredyty przy najniższych, niemal zerowych stopach procentowych. W ich przypadku rata mogła się zwiększyć nawet o 70 proc. w porównaniu do dnia zawarcia umowy.

Według danych Biura Informacji Kredytowej w czasie, gdy stopy były najniższe – czyli między majem 2020 r., a wrześniem 2021 r. – około 562 tys. osób zaciągnęło 345,5 tys. kredytów mieszkaniowych na łącznie 106,68 mld zł. I to one najbardziej stracą na podwyżkach stóp procentowych.

Jak działa Fundusz Wsparcia Kredytobiorców

Żeby uzyskać pomoc z Funduszu Wsparcia, trzeba spełnić jeden z trzech warunków:

Pomoc udzielana jest maksymalnie na trzy lata, jej miesięczny maksymalny pułap to 2000 zł (łącznie jest to więc 72 tys. zł). Szczegółowe zasady udzielania pomocy można znaleźć na stronach Banku Gospodarstwa Krajowego.

Zwrot wsparcia lub pożyczki rozpoczyna się po upływie 2 lat od ostatniej wypłaty. Spłata jest dzielona na 144 równe i nieoprocentowane raty. W przypadku gdy kredytobiorca bez opóźnienia spłaci 100 rat, pozostała część zwrotu wsparcia lub pożyczki na spłatę zadłużenia zostaje umorzona.

Rząd szykuje dalszą pomoc

Zwiększenie zasięgu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców to jeden z elementów rządowego planu pomocy, który ma zniwelować negatywny efekt podwyżek stóp procentowych. Ale dużych zmian w działaniu FWK nie będzie: najważniejsze kryteria zostają takie same. Nowość to umożliwienie klientom banków, którzy zechcą się ubiegać o pieniądze z funduszu, składania wniosków elektronicznie. Banki mają też aktywniej informować o istnieniu funduszu.

Rządowa pomoc koncentruje się na tzw. wakacjach kredytowych, czyli możliwości zawieszenia spłaty czterech rat w roku i zamianie stawki WIBOR na inny wskaźnik referencyjny, który ma zaproponować administrator WIBOR-u, spółka GPW Benchmark. Jeśli tego nie zrobi, to WIBOR zostanie zastąpiony awaryjnie przez stawkę Polonia, wyliczaną dziś przez Narodowy Bank Polski.

Największe kontrowersje budzi sprawa wakacji kredytowych. Będzie mógł z nich skorzystać każdy kredytobiorca z kredytem mieszkaniowym, za który kupił mieszkanie na własne potrzeby. W drugiej połowie tego roku w każdym z kwartałów zawiesić będzie można po dwie raty, w przyszłym po jednej na kwartał. Rząd nie chce słyszeć o zaostrzeniu kryteriów udzielania wakacji kredytowych, np. poprzez wprowadzenie kryterium dochodowego. A banki alarmują, że to oznacza dla nich wysokie koszty – nawet 20 mld zł w tym roku.

Ceny paliw i energii uderzają w zyski firm? Nie wszystkich. Rentowność największych przedsiębiorstw jest rekordowa