PKN Orlen i Energa dążą do zrealizowania umowy inwestycyjnej dot. bloku gazowego w Ostrołęce. Umowę zawarły z PGNiG w grudniu 2020 roku.
W podpisanym pomiędzy spółkami z Grupy Orlen porozumieniu określono podział przypadającej na nie puli udziałów w spółce celowej. Uzgodniono też możliwe rozwiązania nakierowane na finansowanie projektu i realizację inwestycji.
“To kolejny krok na drodze do realizacji strategii PKN Orlen do 2030 r. zakładającej rozwój niskoemisyjnych źródeł gazowych i zabezpieczenie systemu elektroenergetycznego opartego na odnawialnych źródłach energii” – wynika z komunikatu dla prasy.
W styczniu tego roku powołano spółkę CCGT Ostrołęka sp. z o.o. Będzie ona odpowiedzialna za budowę elektrowni w Ostrołęce w technologii gazowej.
Udziały
Zgodnie z umową inwestycyjną, Energa i PKN Orlen łącznie będą w Ostrołęce C posiadać większościowy udział na poziomie 51 proc. Pozostałe 49 proc. przypadnie PGNiG. Z tych 51 proc. Energa obejmie 50 proc. udziałów plus jeden udział, a PKN Orlen pozostałą część w CCGT Ostrołęka sp. z o.o.
“Finalizacja projektu przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale też przyniesie wymierne korzyści dla naszych akcjonariuszy” – powiedział Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen.
Spółki zabezpieczyły też finansowanie inwestycji w Ostrołęce. Jeśli pojawi się ryzyko naruszenia przez Energa umów finansowych, Orlen udzieli jej finansowania do kwoty nie wyższej niż 1,55 mld zł.
Zabezpieczono też ciągłość budowy bloku gazowego w Ostrołęce w przypadku, gdyby PGNiG nie przystąpił do inwestycji w czasie określonym w umowie inwestycyjnej. Pakiet udziałów przypadający PGNiG wraz z powiązanymi z nim obowiązkami obejmie w takim wypadku PKN Orlen.
Zgodnie z porozumieniem, to Energa będzie sprawować nadzór nad spółką CCGT Ostrołęka sp. z o.o. Będzie ona odpowiedzialna m.in. za prowadzenie czynności administracyjnych, nadzór merytoryczny i organizacyjny oraz wszelkie ustalenia z PGNIG poza tymi, dotyczącymi finansowania realizowanego projektu.
Tło
Ostrołęka C to kontrowersyjny projekt, pierwotnie nowego bloku elektrowni węglowej, której finansowania odmówiły zewnętrzne instytucje finansowe już w trakcie realizacji inwestycji. W lutym 2020 roku Enea i Energa podjęły decyzję o porzuceniu inwestycji.
Dwa miesiące później Orlen podał, że deklaruje wstępną gotowość do zaangażowania się w realizację budowy elektrowni Ostrołęka pod warunkiem wykorzystania technologii opartej na paliwie gazowym.
Porozumienie w sprawie współpracy przy budowie elektrowni w technologii gazowej w Ostrołęce podpisano jeszcze w czerwcu 2020 roku. We wrześniu chęć przystąpienia do projektu wyraziło PGNiG.
Trójstronna umowa pomiędzy PKN Orlen, Energą i PGNiG w sprawie realizacji inwestycji została podpisana w grudniu 2020 roku. W styczniu powołano spółkę CCGT Ostrołęka sp. z o.o., która zrealizuje projekt. W kwietniu 2021 roku zgodę na realizację wspólnej inwestycji z PGNiG wyraził UOKiK.
Ostatnie działania Fundacji Client Earth Prawnicy dla Ziemi ujawniły, że zarząd Enei poddał głosowaniu realizację elektrowni węglowej Ostrołęka C na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, nie posiadając informacji co do rentowności projektu. Ten do momentu porzucenia kosztował ok. 1,5 miliarda złotych.
Zmiana projektu na gazowy na w zamyśle firm sprawić, że elektrownia będzie mniej nieprzyjazna środowisku i opłacalna ekonomicznie. Wielu ekspertów uważa, że inwestycje w gaz niebawem będą opłacalne, a korzyści środowiskowe są wątpliwe.
Sieroty polskiej energetyki: Ostrołęka to tylko początek. Następne mogą być elektrownie gazowe