{"vars":{{"pageTitle":"Glapiński: będę namawiał RPP do kolejnej podwyżki stóp procentowych","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["inflacja","main","makroekonomia","nbp","prezes-nbp","rada-polityki-pienieznej","rpp","stopy-procentowe","zysk"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"5 stycznia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"05","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":242385}} }
300Gospodarka.pl

Glapiński: będę namawiał RPP do kolejnej podwyżki stóp procentowych

Bezpieczny poziom stóp procentowych może wynosić około 3 proc., a jeśli się poprawi koniunktura gospodarcza to może i 4 proc. – ocenia prezes NBP Adam Glapiński.

„Biorąc pod uwagę dzisiejszą sytuacją namawiałbym Radę jeszcze do podwyżki(…). Będę namawiać do 50 pkt (podwyżki), ale co zrobi RPP to nie wiem” – powiedział prezes Glapiński na styczniowej konferencji prasowej.

Po styczniowej podwyżce stopa referencyjna NBP wynosi 2,25 proc. Według szefa banku centralnego bezpieczny poziom stóp – czyli taki, który nie prowadzi do zdławienia wzrostu gospodarczego – to około 3 proc.

„Jeśli się poprawi koniunktura gospodarcza, to i 4 proc. mogło by nie zaszkodzić. Nie zaszkodzić, czyli powodować wzrost bezrobocia” – mówił prezes NBP.

Jego zdaniem potencjalne kolejne podwyżki stóp powinny być dokonywane po 50 pkt bazowych.

„Dobrze jest, jeśli się już wchodzi cykl podwyżek trzymać jakiś rytm. Gdybyśmy teraz przeszli na podwyżki o 25 pkt bazowych to byłby sygnał, że kończymy, 75 pkt – że będziemy bardziej zacieśniać. (…) Biorąc pod uwagę nasze prognozy będę namawiał do jeszcze jednej podwyżki” – mówił prezes NBP.

Inflacja jeszcze wzrośnie

Glapiński powiedział, że według najnowszych prognoz NBP w pierwszym kwartale tego roku inflacja przejściowo zmaleje, dzięki tarczy antyinflacyjnej rządu, ale ponownie może zacząć rosnąć w drugim kwartale. Zdaniem szefa NBP osiągnie szczyt powyżej 8 proc. w czerwcu.

„Pik będzie w połowie roku, potem inflacja będzie maleć. Średnia inflacja w tym roku jednak będzie znacząco powyżej celu inflacyjnego NBP” – mówił Adam Glapiński.

Cel inflacyjny banku centralnego, to roczne tempo wzrostu cen na poziomie 2,5 proc., z możliwością odchylenia o punkt procentowy na plus lub minus.

Szef NBP dodał, że dopiero w 2023 r. inflacja będzie już „na przyzwoitym, znacząco niższym poziomie” przy założeniu, że nie wystąpią jakieś nieprzewidziane okoliczności.

„Działania, które podejmujemy obecnie, nie jest nakierowane na obniżanie bieżącej inflacji. To ma zastopować inflację popytową, która może wyniknąć za kilka kwartałów. Ostatnia podwyżka, której dokonaliśmy w styczniu spowodowała, że od października ubiegłego roku podnieśliśmy stopy o ponad 2 pkt procentowe” – zwracał uwagę Adam Glapiński.

Prezes powiedział, że część Rady uważa, że punkt krytyczny poziomu stóp jest już blisko, że dalsze podnoszenie stóp nadmiernie schłodzi gospodarkę, a koszy kredytu dla gospodarstw domowych staną się zbyt wysokie.

„Ale zdecydowana większość RPP uznała, że jest jeszcze miejsce na bezpieczną podwyżkę stóp. Ten pas bezpieczeństwa moim zdaniem jest jeszcze większy. Ale uprzedzając pytania, czy będziemy dalej podwyższać stopy, odpowiadam: nie wiem, nie wiem, jakie będą dane z gospodarki, jak rada się do nich odniesie, poza tym zmienia się jej skład” – dodał szef NBP.

Ponad 10 mld zł zysku

Glapiński poinformował, że NBP wypracował w ubiegłym roku ponad 10 mld zł zysku. Wynik był lepszy, niż w rekordowym 2020 r.

„Nie można tego w żaden sposób dezawuować Jest to wynik bardzo dobrej pracy kilku departamentów NBP, które dokonały wysiłku, ponosząc pewne ryzyko i dokonując inwestycji obarczonych ryzykiem” – powiedział szef banku.

Jak dodał, bank chciałby, żeby pieniądze z zysku NBP zasiliły fundusz obronny. Ale nie ma pewności, czy ustawa powołująca fundusz wejdzie w życie odpowiednio wcześnie.

Jeśli tak się nie stanie to NBP, jak do tej pory, wpłaci go do budżetu.

Podwyżka w odpowiednim momencie

Szef banku centralnego po raz kolejny odrzucił zarzut, że Rada Polityki Pieniężnej spóźniła się z podwyżkami stóp.

„Wszystkie międzynarodowe instytucje, cieszące się dużym autorytetem oraz ekonomiści nie wciągnięci w wir polskiej polityki twierdzą, że NBP zaczął podnosić stopy w odpowiednim momencie. Ostatnio potwierdził to Międzynarodowy Fundusz Walutowy” – mówił.

Powiedział, że w początkowym okresie, kiedy rozpoczęła się dyskusja na temat rozpoczęcia podwyżek stóp, w gospodarce panowała duża niepewność, czy przedwczesne podwyższenie stop procentowych nie wpędzi gospodarki w recesję i wysokie bezrobocie. Co, jak dodał, już się zdarzało.

„Biorąc to pod uwagę podjęliśmy decyzje w odpowiednim momencie, gdy było oczywiste, ze gospodarka jest na dobrym kursie wzrostowym, ze się nie załamuje, a inflacja zaczyna się utrwalać, co wcześniej też nie było pewne. Wtedy uznaliśmy, że stopy można już podnosić” – mówił Glapiński.

Dlaczego Amerykanie wysłali do Europy tankowce z gazem? Bo zaczęło się to opłacać