{"vars":{{"pageTitle":"Goldman Sachs zmienia prognozę cen ropy – będzie drożej. Oto 3 najważniejsze powody","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-ropy","ceny-surowcow","chiny","energetyka","goldman-sachs","popyt","produkcja","ropa-naftowa","rosja","usa"],"pagePostAuthor":"Amelia Suchcicka","pagePostDate":"7 czerwca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"07","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":312744}} }
300Gospodarka.pl

Goldman Sachs zmienia prognozę cen ropy – będzie drożej. Oto 3 najważniejsze powody

Cena ropy Brent może dojść do 135 dolarów za baryłkę w drugiej połowie roku – przewiduje bank Goldman Sachs. Największym problemem, który może wpływać na wzrost cen ropy, jest nawarstwiający się deficyt tego surowca na światowych rynkach.

Jeden z najważniejszych banków inwestycyjnych na świecie podwyższył o 10 dolarów prognozę cen ropy Brent na drugie półrocze 2022 roku i pierwsze półrocze 2023 roku. Oznacza to, że zdaniem banku, ten rodzaj ropy (wydobywany na Morzu Północnym m. in. przez Rosję) będzie kosztował w tym okresie nawet 135 dolarów za baryłkę.

Analitycy Goldman Sachs stwierdzili, że spowolnienie gospodarcze na świecie, skutkujące mniejszym popytem na surowiec, nie równoważy problemu niskich zapasów ropy na świecie.

– Problem strukturalnego deficytu ropy jest nierozwiązany, podaż pozostaje nieelastyczna, zaś spowolnienie gospodarcze na świecie okazało się niewystarczające, by przy obecnych cenach przywrócić równowagę zapasów – wynika z bankowego raportu.

Analitycy przewidują też, że poziomy światowych zapasów ropy ostatecznie znormalizują się pod koniec 2023 roku.

Niskie zapasy, chiński popyt i rosyjska produkcja

Powodów do zmiany prognozy cen ropy naftowej analitycy Goldman Sachs wyliczają kilka. Po pierwsze odnotowano rekordową sprzedaż zasobów Strategicznej Rezerwy Ropy Naftowej, czyli awaryjnych zapasów ropy naftowej należących do Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że zapasy ropy w USA zmniejszyły się.

Drugim istotnym czynnikiem są zmiany sytuacji gospodarczej w Chinach. Ograniczenia covidowe w tym kraju doprowadziły rynek ropy do pierwszej od czerwca 2020 roku nadwyżki. Jednak niska ilość nowych przypadków Covid-19 w Pekinie pozwoliła stolicy w poniedziałek wycofać się z surowych obostrzeń. W związku z tym, popyt w Chinach będzie rósł, a nadwyżki ropy się skończą.

– Chiński popyt odradza się, ale my pozostajemy konserwatywni w kwestii jego dalszej normalizacji. Dążenie rządu do osiągnięcia silnego wzrostu w tym roku stwarza zatem ryzyko dla naszych obniżonych oczekiwań dotyczących chińskiego popytu, które są przechylone w górę – podaje Goldman Sachs w swoim raporcie „Ropa: braki strukturalne wciąż nierozwiązane”.

Wpływ na przyszłą cenę ropy będzie mieć według raportu także sytuacja w Rosji. W kwietniu i maju odnotowano relatywnie niewielkie spadki eksportu ropy z Rosji, ale kraj będzie zmniejszać wydobycie. Rosyjska produkcja ropy naftowej spadnie o 0,5 miliona baryłek dziennie po wprowadzeniu embargo przez Unię Europejską.

– W rzeczywistości rynek ropy naftowej pozostaje w deficycie strukturalnym i był w kwietniu jeszcze bardziej napięty niż oczekiwano – podaje Goldman Sachs.

Rubel nie zatonął, mimo wojny i sankcji. Analitycy dużej firmy ubezpieczeniowej tłumaczą powody