Obecnie nie widać sygnałów do przerwania działalności GPW, ale w sytuacji zaostrzenia epidemii koronawirusa i czasowego zaprzestania działalności emitentów, nie można wykluczyć zawieszenia notowań – napisał Dariusz Kułakowski, członek zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
„Obecnie nie ma sygnałów, które mogłyby zwiększyć ryzyko przerwy w świadczeniu usług dla klientów GPW z powodu absencji pracowników” – napisał w oświadczeniu Kułakowski.
Dodał, że nie można wykluczyć, iż w sytuacji globalnego kryzysu, a w konsekwencji czasowego zaprzestania działalności przez Członków Giełdy (podmioty prowadzące bezpośrednią działalność w zakresie obrotu instrumentami finansowymi na giełdzie), konieczne będzie również zawieszanie notowań.
„Jako moment rozpoczęcia procesu decyzyjnego w takiej sytuacji przyjęty został 30 procentowy próg zaprzestania udziału uczestników w sesji giełdowej mierzony ich udziałem w obrotach”– napisał Kułakowski.
Zapewnił, że GPW dołoży wszelkich starań, aby dostępność świadczonych usług przebiegała bez zakłóceń.
>>> Czytaj dalej: Analiza ostatnich 30 lat pokazuje, jak zwykle zachowują się rynki po krachach giełdowych