{"vars":{{"pageTitle":"GUS podał dane o inflacji: żywność podrożała o 7,4%, ale ceny paliw zanurkowały","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny","cpi","gus","inflacja","makroekonomia"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"30 kwietnia 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"30","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":52293}} }
300Gospodarka.pl

GUS podał dane o inflacji: żywność podrożała o 7,4%, ale ceny paliw zanurkowały

Według wstępnych danych ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w kwietniu o 3,4 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – poinformował w komunikacie Główny Urząd Statystyczny.

O 7,4 proc. rok do roku wzrosły ceny żywności i napojów bezalkoholowych, a o 5,2 proc. wzrosły ceny nośników energii.

Ceny paliw do prywatnych środków transportu zmniejszyły się natomiast o 18,8 proc. rok do roku.

W ujęciu miesięcznym poziom inflacji nie uległ zmianie.

„Odczyt flash inflacji uplasował się dokładnie w konsensusie rynkowym i sporo powyżej naszych oczekiwań. Sprawa nie jest ostatecznie rozstrzygnięta, bo szacunek może się jeszcze zmienić w połowie miesiąca (wyjątkowo historia może tu nie być dobrym prognostykiem skali rewizji). Tym niemniej widać dokładnie, że GUS do tej pory poszedł wyraźnie drogą wyznaczoną przez choćby urzędy niemieckie i przypisał brakującym danym dynamiki miesięczne z kwietnia ubiegłego roku” – napisali w komentarzu analitycy mBanku.

Jak dodał mBank, w maju zbliżymy się bardziej do normalnych szacunków cen, dokonywanych bardziej standardowymi metodami.

„W ten sposób pewnie ujawnią się spadki cen kategorii bazowych, które póki co są jedynie szacowane i prawdopodobnie „dynamicznie zamrożone” (to nie oksymoron lecz szczegół techniczny wynikający właśnie z zastosowania dynamik zeszłorocznych). Inflacja będzie dalej spadać. W maju obniży się poniżej 3 proc.” – prognozują ekonomiści.

>>> Czytaj także: Przez epidemię warzywa i owoce podrożeją nawet o 10%. Ale przez nadchodzącą suszę mogą podrożeć znacznie bardziej