{"vars":{{"pageTitle":"GUS podał dane o produkcji przemysłowej w lipcu. Ekonomiści: Przemysł zrzucił pancerną zbroję, ale wciąż jest nieźle","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["live","news"],"pageAttributes":["dane","glowny-urzad-statystyczny","gus","makroekonomia","produkcja-przemyslowa","przemysl"],"pagePostAuthor":"Daniel Rząsa","pagePostDate":"21 sierpnia 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"21","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":17121}} }
300Gospodarka.pl

GUS podał dane o produkcji przemysłowej w lipcu. Ekonomiści: Przemysł zrzucił pancerną zbroję, ale wciąż jest nieźle

Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła o 5,8 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku, kiedy poszła w górę 10,3 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści PKO BP oczekiwali, że produkcja przemysłowa wzrośnie o 6,9 proc., a konsensus rynkowy zakładał 6,3-proc. wzrost.

W porównaniu z czerwcem produkcja wzrosła o 2,8 proc., a w okresie styczeń–lipiec produkcja sprzedana przemysłu była o 5,1 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem w 2018 roku, kiedy notowano wzrost o 6,7 proc.

Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Polska, uważa dane o produkcji przemysłowej w lipcu za słabe.

„Biorąc pod uwagę różnicę w liczbie dni roboczych, wpływ czerwcowych upałów i rozkład urlopów w fabrykach samochodów dynamika produkcji powinna być dużo wyższa. Przemysł zrzucił pancerną zbroję” – napisał Borowski.

Borowski już na początku sierpnia, po publikacji nienajlepszych danych wskaźnika PMI, pisał, że „pancerny czołg, jakim do tej pory było przetwórstwo, jedzie już na oparach”.

>>> Czytaj więcej na ten temat: Koniunktura w przemyśle najgorsza od 6 lat. „Pancerny czołg, jakim był polski sektor przemysłowy, jedzie na oparach”

Z kolei Piotr Piękoś z Banku Pekao zauważa, że czynnikiem wsparcia dla dynamiki produkcji była w lipcu przede wszystkim diametralna zmiana efektu kalendarzowego.

„Po silnie negatywnym wpływie w czerwcu, lipiec przynosi dodatni efekt kalendarza (jeden dzień roboczy więcej niż przed rokiem)” – napisał w komentarzu analityk.

Jak dodał, abstrahując od efektów kalendarzowych, pozytywnym sygnałem jest lekki wzrost dynamiki produkcji w ujęciu odsezonowanym.

„To pokazuje, że skala spowolnienia w krajowym przemyśle wciąż pozostaje względnie umiarkowana – zwłaszcza na tle mocnego wyhamowania w przemyśle naszego głównego partnera handlowego, czyli Niemiec” – napisał Piękoś.

>>> Czytaj też: Niemiecka gospodarka się kurczy. „To koniec złotej dekady”

Z kolei ekonomiści ING zauważają, że dzisiejsze dane wskazują na niewielkie spowolnienie dynamiki PKB w 3 kwartale (do 4,3 proc.).

„Sytuacja budownictwa sugeruje niższą dynamikę inwestycji niż w 2 kwartale. Dobra forma eksporterów zapewni niewielki ubytek w eksporcie netto, pomimo wyraźnie wyższej konsumpcji i importu” – podali.