Inflacja konsumencka w Polsce wyhamowuje. Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w październiku 2025 roku wskaźnik CPI wyniósł 2,8 proc. rok do roku, wobec 2,9 proc. we wrześniu i sierpniu. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny towarów i usług wzrosły o 0,1 proc., czyli mniej, niż zakładał rynkowy konsensus.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 3,4 proc. w skali roku, nośników energii o 2,6 proc., natomiast paliwa potaniały o 1,8 proc. W ujęciu miesięcznym ceny żywności pozostały bez zmian, podczas gdy energia zdrożała o 0,6 proc., a paliwa o 1 proc. Wyniki te okazały się niższe od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się wzrostu inflacji do 2,9 proc. w skali rocznej i 0,4 proc. w skali miesięcznej.
Inflacja bazowa również niższa
Jak wskazuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii – tzw. inflacja bazowa – mogła spaść w październiku do około 3,0 proc. rok do roku, a być może nawet nieco poniżej tego poziomu. To oznacza dalsze wygaszanie presji cenowej w gospodarce. Jej zdaniem szczególnie interesujący jest brak wzrostu cen żywności, co o tej porze roku jest rzadkością i może świadczyć o nadpodaży na rynku.
Ekspertka dodaje, że tegoroczne zbiory oraz utrzymujący się spadek dynamiki cen surowców żywnościowych ograniczają presję inflacyjną. To po raz kolejny sugeruje, że krajowa produkcja rolna i dobra podaż towarów skutecznie hamują wzrosty cen w sklepach.
W stronę celu inflacyjnego NBP
Niższa od prognoz inflacja oznacza, że Polska może być coraz bliżej osiągnięcia środka celu inflacyjnego NBP na poziomie 2,5 proc. Stanie się tak, jeśli w kolejnych miesiącach nie nastąpi korekta w górę. Ekspertka ocenia, że taki wynik może mieć wpływ na decyzję Rady Polityki Pieniężnej (RPP) na listopadowym posiedzeniu.
– Taka ścieżka może wpłynąć na przyszłotygodniową decyzję RPP dotyczącą poziomu stóp procentowych, skłaniając Radę do ich kolejnej obniżki o 25 punktów bazowych – mówi Monika Kurtek. – Z drugiej strony dokonana już łączna skala obniżek w tym roku o 125 pb i wskazywana przez wielu członków Rady ostrożność przy kolejnych ruchach może ją jednak przed czwartym z rzędu cięciem powstrzymać.
Po publikacji danych złoty i obligacje zyskały. Rynek wycenia obecnie, że w przyszłym tygodniu RPP może zdecydować się na kolejne, niewielkie obniżenie stóp procentowych.
Przeczytaj także:
- Oszczędności Polaków. Co trzeci sięga po rezerwy, by pokryć codzienne wydatki
- Handel międzynarodowy odporny na turbulencje. Silna globalizacja mimo nowych ceł
- 1 na 10 przewoźników dostaje płatności w terminie. Reszta walczy o płynność
- Bańka AI warta 5 bilionów dolarów. Inwestorzy mogą się boleśnie zderzyć z rzeczywistością