{"vars":{{"pageTitle":"Zaskakujący wzrost inflacji w sierpniu. Co to oznacza dla kredytobiorców?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["banki","finanse-osobiste","inflacja","kredyty","main","makroekonomia","najnowsze","polityka-pieniezna","stopy-procentowe","wibor"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"31 sierpnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"31","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":348789}} }
300Gospodarka.pl

Zaskakujący wzrost inflacji w sierpniu. Co to oznacza dla kredytobiorców?

O ile wzrosną jeszcze stopy procentowe? Czy raty kredytów pójdą w górę? Ile będzie teraz kosztował kredyt hipoteczny? Takie pytania zadają sobie wszyscy, którzy zaciągnęli w bankach dług na zakup mieszkania.

Powód to dane o inflacji w Polsce w sierpniu 2022 r. Według GUS wzrosła ona nieoczekiwanie do 16,1 proc. rok do roku.

To nie tylko więcej, niż w lipcu, kiedy to wyniosła 15,6 proc. Zaskoczenie wynika z tego, że wskaźnik CPI miał w sierpniu spaść. Obniżyć go miały taniejące paliwa. Ekonomiści sądzili, że inflacja wyniesie około 15,4 proc.

Nic dziwnego, że po publikacjach GUS niektórzy eksperci zaczęli się zastanawiać, czy nowe dane zmieniają diametralnie scenariusz dla polityki pieniężnej. I o ile mogą w związku z tym wzrosnąć jeszcze raty kredytów.

Wysoka inflacja, wyższa podwyżka

Przed publikacją danych coraz więcej ekspertów przychylało się do opinii, że gdyby doszło do spadku inflacji w sierpniu, to Rada Polityki Pieniężnej mogła to wykorzystać jako pretekst, żeby we wrześniu nie podwyższać stóp. Stopa referencyjna NBP nadal miałaby wynosić 6,5 proc., co dla stawek WIBOR, na których banki opierają oprocentowanie kredytów, oznaczało status quo. Raty kredytów miały nie wzrosnąć.

Zaskakująco wysoka inflacja spowodowała, że część ekspertów zaczęła rewidować swoje oczekiwania co do polityki pieniężnej.

– Do końca roku inflacja CPI pozostanie na poziomie ok. 15-16 proc. rok do roku. Na początku roku kluczowe znaczenie dla procesów inflacyjnych będzie miała polityczna decyzja o skali podzielenia kosztów zwyżki cen energii między gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa energetyczne oraz budżet państwa. Dzisiejsze dane (szczególnie wzrost inflacji bazowej) przesuwają bilans ryzyka dla zmiany stopy procentowej NBP z 0-25 pkt bazowych na 25-50 punktów na wrześniowym posiedzeniu – napisali w komentarzu ekonomiści banku PKO BP.

Ekonomiści Pekao SA również uważają, że dane o inflacji to istotny argument w kontekście najbliższej decyzji Rady Polityki Pieniężnej.

– Dotychczas członkowie RPP sygnalizowali, że wrześniowe posiedzenie może przynieść podwyżkę stóp procentowych o 25 pb lub brak jakiejkolwiek podwyżki, jednak dzisiejszy odczyt inflacyjny naszym zdaniem zupełnie wyklucza tę drugą opcję. Co więcej, uważamy, że dzisiejsza niespodzianka w odczycie inflacyjnym oraz dane o strukturze PKB za II kwartał 2022 (bardzo korzystne) skłonią RPP do zaskoczenia rynku nieco większą podwyżką. Naszym zdaniem 7 września RPP poniesie stopy procentowe o 50 pkt bazowych – oceniają eksperci Pekao SA.

Gospodarka hamuje, RPP folguje

Ekonomiści mBanku także uważają, że prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych o 50 pkt we wrześniu wzrosło po danych o inflacji. Szczególnie niepokojące ich zdaniem jest to, że rośnie tzw. inflacja bazowa. To wskaźnik, przy wyliczaniu którego nie bierze się pod uwagę cen żywności i paliw. W ten sposób lepiej pokazuje, jak kształtują się ceny pod wpływem popytu w gospodarce. Według szacunków inflacja bazowa wzrosła w sierpniu do około 10 proc. z 9,3 proc. w czerwcu.

To, według ekonomistów mBanku, powinno skłaniać Radę do śmielszej reakcji. Ale, jak podkreślają, podwyżka o 50 pkt nie jest tzw. scenariuszem bazowym.

W podobnym tonie wypowiadają się eksperci Banku ING. Ich zdaniem nie ma się co łudzić: RPP nie odpuści we wrześniu i stopy podniesie. Ale tylko o 25 pkt bazowych.

– Oczekujemy, że w przyszłym tygodniu RPP podniesie stopy procentowe o 25 pkt bazowych (do 6,75 proc.), a docelowo stopa referencyjna może wzrosnąć do 7,0-7,5 proc. (…) Rynek wyceniał wciąż 7,5 proc. na koniec cyklu i nie wydaje nam się, aby wiele tutaj się zmieniło po tych danych. Spowolnienie PKB wciąż będzie zmniejszać skłonność RPP do większej reakcji – przewidują ekonomiści Banku ING.

Jastrzębie spuszczają z tonu

Scenariusz, w którym RPP podnosi stopy we wrześniu, ale umiarkowanie, był już jednak wcześniej tzw. scenariuszem bazowym. I teraz wydaje się takim pozostawać.

Są co najmniej dwie okoliczności, które wskazują, że wariant umiarkowanej podwyżki stóp we wrześniu należy traktować jako podstawowy. Pierwsza to wypowiedź prezesa NBP Adama Glapińskiego dla Business Insider Polska, w której wyraźnie go opisał. Prezes przewidział, że inflacja w sierpniu wzrośnie, a mimo to powiedział o góra dwóch podwyżkach w tym roku. Miałyby one wynosić po 25 pkt każda.

Okoliczność druga to wypowiedź Ludwika Koteckiego, powszechnie postrzeganego jako jastrzębia w Radzie Polityki Pieniężnej. Czyli zwolennika podwyżek stóp. Kotecki komentował dane o inflacji w rozmowie z TVN24 – i oświadczył, że miejsca na kolejne podwyżki stóp procentowych jest już niewiele.

– Jednak też jestem zdania, że stopa jest już na dosyć wysokim poziomie. Jeśli projekcje makroekonomiczne dotyczące silnego spowolnienia w polskiej gospodarce rzeczywiście będą się realizowały, to w stagflacyjnej sytuacji wydaje się, że stopy procentowe już bardzo nie mogą wzrosnąć – powiedział.

Jego zdaniem bank centralny mógłby sięgnąć po alternatywne instrumenty, w rodzaju obligacji antyinflacyjnych, którymi NBP ściągałby nadmiar pieniądza z rynku.

To, w połączeniu z wypowiedziami innych przedstawicieli RPP, wskazuje, że w Radzie rośnie niechęć do kontynuowania cyklu podwyżek. A scenariusz, w którym stopa referencyjna rośnie do 7 proc. z 6,5 proc. obecnie jest nadal aktualny. Mimo zaskoczenia inflacją w sierpniu.

Czy wzrosną raty kredytów

W takim wariancie to byłaby dobra wiadomość dla kredytobiorców. Najważniejsze dla nich stawki, czyli WIBOR 3M (trzymiesięczny) i 6M (sześciomiesięczny) od połowy lipca stoją, jak zaczarowane. Pierwsza wynosi 7,08 proc., druga 7,30 proc. Zupełnie, jakby rynek już wycenił kolejne decyzje RPP.

Ale zakładając nawet, że w cenach nie ma jeszcze podwyżki o 50 pkt bazowych, to taki ruch zmienia już niewiele w wysokości raty. Jeśli WIBOR 6M miałby wzrosnąć jeszcze do 7,80 proc., wówczas rata wzrosłaby o około 35 zł na każde 100 tys. zł kredytu.

Dla przykładu, rata kredytu na 350 tys. zł, zaciągniętego we wrześniu 2021 r. na 25 lat, wzrosłaby z niecałych 3100 zł miesięcznie dziś do nieco ponad 3200 zł.

Warto jednak zwrócić uwagę, że dotychczasowe podwyżki stóp kosztowały już kredytobiorców podwojenie rat. Rata kredytu z naszego przykładu w dniu podpisywania umowy we wrześniu ubiegłego roku wynosiła niespełna 1600 zł na miesiąc.


Polecamy też: