{"vars":{{"pageTitle":"Inflacja zrobi sobie wakacje, ale to nie koniec z podwyżkami stóp. Tak uważa członek RPP","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["henryk-wnorowski","inflacja","main","makroekonomia","nbp","pkb","rada-polityki-pienieznej","rpp","stopy-procentowe"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"21 czerwca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"21","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":316332}} }
300Gospodarka.pl

Inflacja zrobi sobie wakacje, ale to nie koniec z podwyżkami stóp. Tak uważa członek RPP

Inflacja w okresie wakacyjnym powinna się ustabilizować, jednak czynniki zewnętrzne wciąż wpływają na dużą niepewność wzrostu cen. Natomiast, cykl podwyżek stóp procentowych mógłby zakończyć się na poziomie ok. 7 proc., jeśli nie zdarzy się nic nadzwyczajnego – uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP), Henryk Wnorowski.

Latem inflacja powinna odrobinę wyhamować. Daje to nadzieję na zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych.

– Uważam, że w okresie wakacyjnym inflacja przestanie dynamicznie wzrastać. Z tego względu oczekuję także, że podwyżek stóp procentowych nie będzie już wiele – powiedział Wnorowski.

Jednak ryzyko, że czynniki zewnętrzne zmienią sytuację nadal istnieje.

– Jeśli chodzi o czynniki wewnętrzne kształtujące inflację, one z całą pewnością w czasie wakacji ustabilizują się i po wakacjach będą oddziaływały z mniejszą siłą, natomiast znacznie bardziej nieprzewidywalna jest sytuacja zewnętrzna, dziś związana przede wszystkim z wojną. Jest coraz więcej opinii, że wojna będzie trwała jakiś czas. Czynnikiem ryzyka pozostaje także moment wygaszenia tarczy antyinflacyjnej. Zastrzeżenie o niepewności, nieprzewidywalności zdarzeń jest ciągle aktualne – dodaje członek RPP.

Ocenił, że wraz ze spodziewaną stabilizacją popytu konsumenckiego, przedsiębiorstwa zaprzestaną przenoszenia wzrostu kosztów na ceny finalne.

Wielu sprzedawców, przedsiębiorców w Polsce, przekonało się, że swoje dobra lub usługi może sprzedawać po wyższych cenach, bez negatywnych konsekwencji dla popytu na nie i wolumenu sprzedaży. Z drugiej strony, przedsiębiorcy nie stracili zupełnie kontaktu z rynkiem. Formułuję taką tezę, iż w Polsce w obszarze dostarczania dóbr konsumpcyjnych mamy bardzo dużą konkurencję. Wszyscy w jakimś sensie czekali na pretekst do podwyżek cen, ale to już się dokonało. Wygląda na to, że przedsiębiorcy poprawili swoje rentowności we wszystkich branżach. W efekcie, gdy popyt nieco osłabnie – a po wakacjach z całą pewnością osłabnie w sytuacji niepewności – dynamika konsumpcji zacznie spowalniać – powiedział Wnorowski.

W ocenie perspektyw inflacji konsumenckiej w br. członek RPP odniósł się do przyjętego przez rząd Aktualizacji Programu Konwergencji (APK), przewidującego średnioroczną inflację CPI na poziomie 9,1 proc. w 2022 r. – ocenił ją jako wyraz bardzo optymistycznej prognozy. Jego zdaniem, bardziej realny jest poziom inflacji powyżej 10 proc. w ujęciu średniorocznym w 2022 r.

Jeśli rzeczywiście ok. 10 proc. inflacji w br. miałoby być realne, to odwrócenie trendu rosnącej inflacji musiałoby nastąpić przed końcem roku, gdyż w innym wypadku ta liczba będzie nieaktualna – podsumował Wnorowski.

A co dalej z podwyżkami stóp?

Zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych Wnorowski przewiduje na poziomie 7 proc., ale tylko pod warunkiem, że nie będzie nagłego oddziaływania czynników zewnętrznych.

– Bardzo bym chciał, by sytuacja gospodarcza i jej otoczenie dostarczyło nam przesłanek i motywacji do tego, by zatrzymać się w prognozie dotyczącej podwyżek stóp procentowych na poziomie nie wyższym niż ok. 7 proc. Wydaje się, że tak mogłoby się stać z zastrzeżeniem – jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, jeśli sytuacja zwłaszcza zewnętrzna nie da takich przesłanek – powiedział Wnorowski w rozmowie z ISBnews.

Zaznaczył, że Rada zauważa i uwzględnia pojawiające się symptomy spowolnienia aktywności gospodarczej.

– Dalsza ścieżka podwyżek stóp procentowych zależy od bieżących odczytów inflacji. W sytuacji, gdyby każdy kolejny odczyt byłby wyższy – trudno oczekiwać zaprzestania podwyżek. Jednak nie można zapominać także o wzroście gospodarczym. Widać już bowiem pierwsze symptomy spowolnienia – podkreślił Wnorowski.

Zapytany o indywidualny pogląd na temat możliwej skali dalszych podwyżek stóp procentowych, wykluczył powrót do podwyżek o 100 pb w obecnej sytuacji.

– Z całą pewnością nie była to ostatnia podwyżka stóp procentowych, gdyż poziom inflacji jest ciągle wysoki. Przez kolejne dwa miesiące odczyty inflacji mogą być w dalszym ciągu niezbyt satysfakcjonujące. Można iść tempem dotychczasowych podwyżek po 75 pb, a więc w lipcu również dokonać tego ruchu po raz trzeci lub też obniżyć skalę podwyżek np. do 50 pb. W tym momencie nie widzę argumentów za wchodzeniem na wyższy poziom, tj. 100 pb. Czy będzie utrzymane tempo podwyżek 75 pb, czy wolniejsze – trudno to obecnie określić – ocenił Wnorowski.

Perspektywy dla wzrostu gospodarczego na 2022 r. ocenił jako dobre, pomimo spodziewanego spowolnienia.

– Jeśli ten rok zakończy się – jak wskazują bieżące oczekiwania między 3,5 proc. a 4,5 proc. [wzrostu PKB], nawet jeśli to będzie niższy kraniec przedziału, to będzie to nadal bardzo przyzwoity wzrost gospodarczy. Możemy powiedzieć, że ten rok będzie dobry, natomiast przyszły – będzie słabszy – podsumował członek Rady.

RPP rozpoczęła podwyżki stóp procentowych w październiku 2021 r. i dokonywała ich co miesiąc. Po czerwcowej podwyżce o 75 pb główna stopa referencyjna wynosi 6 proc.

Inflacja w maju była szybsza niż podwyżki. GUS podał dane za ubiegły miesiąc