Jak wynika z ostatecznego szacunku GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie br. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 4,7 proc., wobec 5 proc. wzrostu w październiku.
Wstępne wyliczenia wskazywały na poziom 4,6 proc. rok do roku. Mówiły więc o nieco niższej wartości. Również w ujęciu miesięcznym wstępny szacunek wskaźnika został zrewidowany, do 0,5 z 0,4 proc. Wzrost cen usług przekroczył 7 proc. i jest wyraźnie wyższy od tempa wzrostu cen towarów (3,8 proc.)
– Wśród głównych kategorii raportowanych przez GUS spadek cen w listopadzie, w stosunku do października, zanotowano tylko w przypadku „napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych” (o 0,1 proc.), „rekreacji i kultury” (o 0,3 proc.) oraz „innych towarów i usług” (również o 0,3 proc.). W pozostałych kategoriach miały miejsce wzrosty cen, w tym największy dotyczył „łączności” (o 1,8 proc.) i „transportu” (o 1,6 proc.) – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Inflacja wzrośnie w kolejnych miesiącach
A jakie dane przyniesie kolejny miesiąc? I co generalnie czeka nas w przyszłym roku?
Zdaniem Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Konfederacji Lewiatan, w grudniu spowolnienia inflacji nie będzie.
– Dobije ona do 5 proc. Wygasną bowiem pewne efekty niższej bazy z grudnia 2023 r. Nowy rok zaczniemy od odmrożenia cen energii dla przedsiębiorców. W następnej kolejności dotknie to samorządy, a pod koniec trzeciego kwartału wzrost cen energii odczują gospodarstwa domowe. Nadzieja w tym, że ceny rynkowe energii będą zbliżone do tych z okresu ich mrożenia – przewiduje Mariusz Zielonka.
Przyszłość w szarych barwach widzą także inni ekonomiści. Według Biura Analiz Makroekonomicznych Banku Millennium początek roku 2025 przyniesie dalszy wzrost inflacji, pomimo przedłużenia dla gospodarstw domowych zamrożenia cen energii elektrycznej.
– Po osiągnięciu szczytu w marcu 2025 inflacja CPI powinna się obniżać, po czym znowu odbije w październiku, wraz z uwolnieniem cen prądu dla gospodarstw domowych. W całym 2025 r. CPI będzie pomimo działań osłonowych zapewne wyższy (4,7 proc. rok do roku) niż w 2024 r. – prognozuje Biuro Analiz Makroekonomicznych Banku Millennium.
Podobnego zdania jest Monika Kurtek.
– W grudniu wskaźnik CPI znajdzie się ponownie na poziomie wyższym, w okolicach 4,9-5,0 proc. rok do roku, a w kolejnych trzech miesiącach 2025 r. (styczeń – marzec) będzie jeszcze wyraźniej nabierać rozpędu. Odwrócenia trendu należy spodziewać się w kwietniu, natomiast jeżeli faktycznie nastąpi odmrożenie cen energii dla gospodarstw domowych 1 października 2025 r., prawdopodobnie inflacja ponownie wskoczy na wyższy poziom, ale nie spodziewam się abyśmy powrócili w okolice 5,0 proc. – wskazuje główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Jak dodaje, nie można też wykluczyć scenariusza, w którym nawet po pełnym odmrożeniu cen energii wskaźnik CPI prawie nie zareaguje, ponieważ ceny rynkowe energii w tamtym momencie będą niższe niż obecnie.
Polecamy też:
- Polska w czołówce wzrostu gospodarczego w Europie Środkowej. Ale dezinflacja przebiega wolno
- Listopad z niewielkim spadkiem. W kolejnych miesiącach inflacja zacznie jednak przyspieszać
- Spychanie pacjenta do sektora prywatnego trwa w najlepsze. A tu ceny wzrosły bardziej niż inflacja w sektorze zdrowia
- Inflacja kontratakuje. Bank centralny planuje banknot o nominale 1000 zł