{"vars":{{"pageTitle":"Jeśli nie Centralny Port Komunikacyjny, to co? Czyli plusy i minusy koncepcji duoportu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["centralny-port-komunikacyjny","cpk","duoport","lotnictwo","lotniska","lotnisko-chopina","main","najnowsze","port-lotniczy-warszawa-modlin","porty-lotnicze","transport"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"10 listopada 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":623690}} }
300Gospodarka.pl

Jeśli nie Centralny Port Komunikacyjny, to co? Czyli plusy i minusy koncepcji duoportu

Ambitny projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego stoi pod znakiem zapytania. Z przekazów medialnych wynika, że po zmianie władzy trafi on do kosza. Opozycja, która zmierza po władzę, od lat forsuje inne rozwiązanie: duoport. Wyjaśniamy, co to takiego.

Centralny Port Komunikacyjny miał być hubem przesiadkowym dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej. Lotnisko, w pierwszym etapie mogące obsłużyć 40 mln pasażerów rocznie, zlokalizowane między Łodzią a Warszawą, to tylko jedna część projektu. Drugą miał być komponent kolejowy, czyli 2000 km nowych linii kolejowych, odchodzących promieniście od portu lotniczego, które miały tworzyć system transportowy kraju.


Czytaj także: Co dalej z CPK? Oto za i przeciw budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego


Co jednak, jeśli projekt budowy CPK faktycznie zostanie zaniechany? Jego przeciwnicy zwracają uwagę na wysokie koszty inwestycji, na którą Polskę – ich zdaniem – nie stać. Argumentują również, że projekt CPK jest przeskalowany, czyli zaprojektowany na wyrost, niewspółmiernie do rzeczywistego zapotrzebowania.

Co to jest duoport?

Co w zamian? Opozycja od lat mówi o duoporcie, jako alternatywie dla budowy dużego hubu przesiadkowego. Wyjaśniamy, czym mógłby być duoport, i co faktycznie przemawia za jego powstaniem. A co nie.

Jak sama nazwa wskazuje, chodzi o kooperatywę dwóch obiektów. Na Mazowszu znajduje się kilka lotnisk: poza Lotniskiem Chopina, które znajduje się na granicy przepustowości, gotowy i od lat funkcjonujący jest także Port Lotniczy Warszawa-Modlin. To właśnie współpraca tych dwóch lotnisk byłaby brana pod uwagę, jako projekt zastępczy dla kosztownego projektu CPK.

Modlin – oczywiście po rozbudowie terminala – mógłby wspomóc funkcjonowanie Lotniska Chopina.

Plusy duoportu

Plusem duoportu jest na pewno fakt, że zarówno Lotnisko Chopina, jak i lotnisko w Modlinie – istnieją. To gotowa infrastruktura, którą z pewnością byłoby trzeba rozbudować – zwłaszcza inwestując w budowę terminala w Modlinie czy dociągnięcie tam linii kolejowej. Nadal byłoby to jednak tańsze niż „greenfield”, którym ma być CPK, czyli inwestycja powstająca zupełnie od podstaw.

Taka kooperatywa zdaniem ekspertów zaspokoiłaby potrzeby lotnicze aglomeracji warszawskiej na kolejne kilkanaście lat.

Oba lotniska charakteryzuje bliskość Warszawy. Lotnisko Chopina znajduję się wręcz w mieście, a więc dojazd do niego jest niesamowicie dogodny i zajmuje mało czasu. Podobnie jest w przypadku Modlina, które obsługuje tanie linie lotnicze i czartery. Dojazd do niego nie zajmuje wiele czasu, zwłaszcza w przypadku mieszkańców północnych dzielnic Warszawy.

Eksperci powołują się też na funkcjonowanie duoportu przy obsłudze aglomeracji w innych krajach. Przykładem może być chociażby Tokio. Lotnisko Haneda to hub lotniczy dla linii tradycyjnych i drugie lotnisko – Narita, na którym lądują tanie linie lotnicze.

Lista minusów może być dłuższa

Ale lista zarzutów wobec duoportu może być dłuższa niż lista zalet. Przede wszystkim – co podnoszą zwłaszcza zwolennicy CPK – Lotnisko Chopina w połączeniu z Modlinem nie stworzy hubu przesiadkowego z prawdziwego zdarzenia, którego Polska do tej pory nie posiada. Chodzi zwłaszcza o komfort pasażerów, lecących z jednego zakątka świata na drugi. W ich przypadku lądowanie na Chopinie, po to, by dopiero z oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów Modlina wylecieć w dalszą podróż, mija się z celem.

To niekomfortowe i z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że nie przysporzy polskim portom powodzenia wśród pasażerów zza granicy, którzy będą woleli skorzystać z hubów za granicą, na przykład niemieckich. Z dogodną wówczas przesiadką na tym samym lotnisku. Mniej pasażerów to mniej pieniędzy dla linii lotniczych, a co za tym idzie – dla lotnisk.

Straci też część biznesowa, czyli cargo, które rozładowywane jest – znowu – po stronie niemieckiej. Będące na wyczerpaniu przepustowości Okęcie i Modlin, który obecnie obsługuje nie więcej niż kilka milionów pasażerów rocznie – nie mają do rozładunku cargo odpowiedniej, rozbudowanej infrastruktury.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Problematyczna jest także skomplikowana struktura właścicielska lotniska w Modlinie, która utrudnia akcjonariuszom podejmowanie długofalowych decyzji dotyczących lotniska. Podwarszawski port od dawna stara się o kredyt na rozbudowę – bez skutku.

Do tego dochodzą problemy z położeniem obu lotnisk. W przypadku Lotniska Chopina ulokowanie w obrębie miasta to ogromna zaleta, ale i wada – zwłaszcza dla mieszkańców okolicznych osiedli. Dlatego też starty i lądowania na Okęciu nie mogą być wykonywane np. nocą. Jeśli chodzi o położenie lotniska w Modlinie – port znajduje się w obszarze terenów Natura 2000, na których przyroda jest objęta szczególną ochroną. Każda decyzja inwestycyjna na tym terenie może być więc podwójnie problematyczna.

Więcej o CPK piszemy tutaj: