Banki powinny tak wyliczać zdolność kredytową potencjalnych kredytobiorców, jakby Rada Polityki Pieniężnej podniosła jeszcze stopy w sumie o 5 pkt procentowych – wynika z najnowszego stanowiska Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, przesłanego bankom.
Stanowisko UKNF, opublikowane w poniedziałek, dotyczy działań, jakie powinny podjąć banki w celu ograniczenie ryzyka kredytowego. Jednym z takich działań jest odpowiednie wyliczanie zdolności kredytowej klienta, czyli określanie maksymalnej wartości kredytu, jaki może on zaciągnąć przy swoich dochodach.
Według UKNF banki powinny tak wyliczać zdolność kredytową, jakby stopy miały wzrosnąć jeszcze o co najmniej 5 pkt procentowych.
– (…)Biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania na rynku kredytów hipotecznych oraz w świetle stwierdzonych praktyk stosowania Rekomendacji S przez banki w omawianym zakresie, organ nadzoru zaleca, żeby w procesie oceny zdolności kredytowej wszystkie banki przyjmowały minimalną zmianę poziomu stopy procentowej o 5 pkt proc. – napisał urząd w swoim stanowisku.
Dodatkowo każdy bank będzie musiał do wyliczeń stosować brać szacunki kosztów utrzymania gospodarstwa domowego na poziomie wyższym od minimum socjalnego „ogłoszonego przez niezależne źródło, z uwzględnieniem zróżnicowania ze względu na miejsce zamieszkania i aktywności zawodowej”.
– Dodatkowo bank powinien rozważyć korektę parametru kosztów stosując określony przez bank i większy niż 1 mnożnik, zapewniający dodatkowy bufor, który będzie adekwatny w szczególności do poziomu oczekiwań inflacyjnych oraz długości okresu kredytowania – podaje UKNF.
Rada Polityki Pieniężnej we wtorek zbiera się na swoim co miesięcznym posiedzeniu, na którym podejmie decyzję w sprawie stóp. Obecnie podstawowa stopa procentowa NBP wynosi 2,75 pkt proc.
Przy założeniach zalecanych przez UKNF bank będzie liczył zdolność kredytową tak, jakby stopa referencyjna wynosiła 7,75 proc.