Łączna liczba samochodów wodorowych w Polsce wzrosła z zaledwie siedmiu sztuk w kwietniu do 53 aut w maju. Jak to możliwe? To wszystko dzięki prywatnej inwestycji Grupy Polsat.
Jak dowiedziała się 300Gospodarka, skokowy wzrost rejestracji samochodów z napędem wodorowym w Polsce był spowodowany przede wszystkim inwestycją Grupy Polsat, która postanowiła wdrożyć do swojej floty kilkadziesiąt sztuk modeli samochodów wodorowych Toyota Mirai oraz Hyundai Nexo.
Choć nie jest znana dokładna liczba pojazdów zarejestrowanych przez Polsat, wiemy, że to na pewno ta firma była głównym nabywcą aut FCEV, czyli napędzanych wodorem.
Portal dziennik.pl podaje, że Toyota poinformowała o sprzedaży 40 egzemplarzy swojego pojazdu wodorowego do jednej polskiej spółki technologicznej. Z kolei moto.pl podało, że docelowo grupa Polsat planuje wyposażyć się w 40 Toyot Mirai 2 oraz 10 sztuk Hyundaiów Nexo.
Czytaj również: Bezemisyjna transformacja w Watykanie: Papież Franciszek otrzymał papamobile napędzane wodorem
Niezależnie od ostatecznej liczby, ta inwestycja Grupy Polsat – największej grupy medialno-telekomunikacyjna w Europie Środkowo-Wschodniej, do której należy m. in. Telewizja Polsat i operatorzy telekomunikacyjni Netia i Plus – jest odpowiedzialna za kilkuset procentowy wzrost liczby samochodów na wodór w Polsce.
Skokowy wzrost liczby aut wodorowych w maju sprawił, że wydawany cyklicznie siłami Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternantywnych (PSPA) licznik elektromobilności będzie odtąd uwzględniał dane dotyczące aut wodorowych – czego nie robił wcześniej.
„W maju tego roku zarejestrowano 46 sztuk i obecnie w Polsce ich park składa się z 53 sztuk. Wciąż mamy nadzieję, że liczba samochodów z napędem elektrycznym będzie sukcesywnie rosnąć, jednak trzeba podkreślić, że popyt na te pojazdy zależy od dwóch czynników – objęcia ich systemem dopłat oraz zapewnienia infrastruktury ładowania” – powiedział Jakub Faryś, prezes PZPM.
Pierwsza stacja tankowania wodoru w Polsce
Polsat może pozwolić sobie na tę inwestycję, ponieważ jako jedyny w Polsce ma dostęp do prywatnej stacji tankowania wodoru.
Stacja, która 1 czerwca stanęła w siedzibie Cyfrowego Polsatu w Warszawie, jest nie tylko pierwszą prywatną stacją stacja tankowania wodoru, ale pierwszą w ogóle taką stacją w Polsce.
Ma być wykorzystywana na wewnętrzne potrzeby telewizji i całej Grupy Polsat.
Sam wodór dostarczany do stacji ma być produkowany w elektrolizerach zamontowanych w elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK), należącej do tego samego właściciela, co Grupa Polsat, czyli Zygmunta Solorza-Żaka, jednego z najbogatszych Polaków.
Państwo daleko za prywatnym inwestorem
Gdyby nie prywatna stacja tankowania wodoru zainstalowana niedawno przez Polsat, liczba stacji wodoru w Polsce nadal wynosiłaby zero. To dlatego, że dziś w Polsce nie funkcjonuje żadna ogólnodostępna stacja tankowania wodoru.
Najbliższa stacja dostępna dla każdego użytkownika jest dziś w Berlinie. Sytuacja ta nie zmieniła się od zeszłego roku, gdy w Polsce był zarejestrowany jeden pojazd na wodór – demonstracyjny egzemplarz Toyoty Mirai (a przedstawiciel Toyoty, który miał dostęp do tegoż Miraia, był w światku moto znany pod pseudonimem „dr Mirai”).
Dalsze zwiększenie na polskich drogach liczby pojazdów zasilanych ogniwami paliwowymi wymaga rozbudowy infrastruktury, i to tej dostępnej dla wszystkich użytkowników. Budowa stacji tankowania wodoru jest w planach firmy Lotos oraz PGNiG na 2021 rok. Wiadomo także, że ZE PAK planuje uruchomienie kolejnej stacji w tym roku.
Co ciekawe, Orlen już w maju 2017 roku otworzył swoją pierwszą stację do tankowania wodoru, ale nie w Polsce, a w Niemczech pod Dusseldorfem.
Więcej o wodorze i jego zastosowaniach w elektromobilności na świecie oraz w Polsce przeczytasz w raporcie 300Research, czyli działu analitycznego 300Gospodarki.
Toyota i Hino pracują nad wielkogabarytową ciężarówką napędzaną wodorem