{"vars":{{"pageTitle":"Mieszkanie w dawnej galerii handlowej. Czy ten pomysł może się udać?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["deweloperzy-mieszkaniowi","jll","main","mieszkania","najnowsze","nieruchomosci","otodom","powierzchnie-biurowe","rynek-mieszkaniowy","rynek-nieruchomosci"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"9 sierpnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":338600}} }
300Gospodarka.pl

Mieszkanie w dawnej galerii handlowej. Czy ten pomysł może się udać?

Rząd ma kolejny pomysł na walkę z kryzysem na rynku nieruchomości. Po porażce programu Mieszkanie plus, w mieszkania mają zostać przekształcone powierzchnie handlowe. Pytamy deweloperów, czy ten plan ma szanse się powieść.

Zamiana biur i centrów handlowych w mieszkania to jeden ze sposobów na zbyt niską dostępność mieszkań, przy jednoczesnym utrzymującym się wysokim popycie na nieruchomości. Rząd proponuje, aby w mieszkania przekształcać powierzchnie biurowe powyżej 2 tys. m kw.

Proces miałby przebiegać na specjalnych, ułatwionych dla dewelopera zasadach. Rząd zastrzega jednak, że nie będzie mowy o naginaniu procedur i „patodeweloperce”.

Stare budynki problematyczne już teraz

Zapytaliśmy deweloperów, czy ten pomysł faktycznie jest w stanie zmienić sytuację na rynku mieszkaniowym i czy uznają go za dobry.

Eksperci JLL podkreślają, że proponowane przez rząd rozwiązanie jest interesujące. Co więcej – konwersja powierzchni handlowych na cele mieszkaniowe może okazać się najbardziej atrakcyjną alternatywą dla utrzymywania budynków.

Kazimierz Kirejczyk z JLL zwraca uwagę, że wybudowane przed kilkunastoma laty biurowce już spełniły swoją rolę i zrealizowały swoje cele finansowe. Mogą więc nadawać się do konwersji na nieruchomości mieszkalne. Z drugiej strony – budynki te mogą być przestarzałe i mniej funkcjonalne. Zwłaszcza, gdy mówimy o kryteriach energetycznych.

JLL zidentyfikował w ostatnim czasie w Polsce ponad 800 tys. m kw. budynków biurowych, które są problematyczne dla właścicieli.

Duże instytucje finansowe są doskonale przygotowane organizacyjnie, aby przeprowadzić zmianę funkcji na obiekt typu PRS (ang. Private Rented Sector, sektor najmu instytucjonalnego – red.), rozumieją ten rynek i często są już na nim aktywne, jeśli nie w Polsce to w innych krajach. Jakaś część biurowców może także nadawać się do szybkiej adaptacji na taką funkcję. Chociaż zrealizowane przykłady pokazują, że łatwiej zrobić to w przypadku przekształcenia w akademik czy co-living – dodaje Kazimierz Kirejczyk.

Jak wymienia, kolejnymi zaletami może być strategiczne położenie w „wyjątkowej lokalizacji, z widokiem na park lub pałac”. Dodaje, że szkieletowy układ konstrukcji i duża – jak na mieszkania – wysokość kondygnacji, to zwykle kolejne zalety.

Czy to się może udać?

Powodzenie programu w dużym stopniu zależy od tego, czy będą to mieszkania na wynajem czy sprzedaż – komentuje Karolina Klimaszewska, analityczka Otodom.

Jeżeli zostaną przeznaczone na cele wynajmu, istnieje możliwość, że zabraknie podmiotów, które będą zarządzać takimi nieruchomościami lub zostaną one w końcu sprzedane funduszom inwestycyjnym. Działy administracji publicznej odpowiedzialne za mieszkania komunalne i PRS mogą nie mieć wystarczająco dużo zasobów na zarządzanie dodatkowymi zasobami mieszkaniowymi – mówi.

Z kolei wystawienie mieszkań na sprzedaż jest ryzykowne, biorąc pod uwagę wysokie stopy procentowe i mniejszą zdolność kredytową wielu Polaków.

Powierzchnie usługowe i handlowe są najczęściej zlokalizowane w większych miastach, natomiast te produkcyjne są w mniejszych miejscowościach. Trudno będzie znaleźć chętnych na kupno lub wynajem w tych ostatnich, m.in. z uwagi na brak infrastruktury – dodaje.

Klimaszewska podkreśla, że w różnych miastach podaż ofert może się bardzo różnić. Już teraz w niektórych miejscowościach typu Elbląg, Koszalin czy Wałbrzych na przykład oferta dwupokojowych mieszkań jest „dramatycznie” mała.

Bez oszczędności

Trudno jednak się spodziewać, że nowy pomysł rządu zminimalizuje koszty.

W budżecie trzeba uwzględnić najpierw dużo droższe prace projektowe, a potem częściowe, ostrożne rozbiórki, wreszcie dołożenie nowych elementów, z reguły niestandardowych, jednorazowo dopasowanych do konkretnych sytuacji, np. istniejących szybów windowych – podkreśla Kazimierz Kirejczyk.

Plusy? Cykl budowy powinien być dużo krótszy niż przy nowym budynku. Eksperci wskazują ponadto, że takie rozwiązania mają jeszcze jedną wspólną zaletę – zerowy nowy ślad węglowy dla zaadaptowanej konstrukcji budynku. – Ten ślad powstał przecież kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat temu, kiedy lano beton, wytapiano stal i spalano paliwo – mówią.

Konwersja galerii handlowych na mieszkania szybko powiększy również pulę dodatkowych mieszkań samorządom.

Kirejczyk nie ma jednak złudzeń, że plan pozwoli w szybkim tempie rozwiązać problem mieszkaniowy w Polsce. – To rozwiązanie nie zaowocuje ogromną liczbą nowych mieszkań, ale podawana przez ministra liczba kilku tysięcy w ciągu paru lat wydaje się realna. Jak zawsze – będzie to zależeć od szczegółów rozwiązań ustawy – mówi.


Więcej o rynku mieszkaniowym w Polsce piszemy tutaj: