Lasy Państwowe pracują nad tym, by do wszystkich dyrekcji regionalnych wróciły międzynarodowe certyfikaty FSC, potwierdzające odpowiedzialną gospodarkę leśną. Na rezultat prac czeka branża meblarska, dla której certyfikaty mają kluczowe znaczenie przy eksporcie.
Forest Stewardship Council to międzynarodowa organizacja not-for-profit, która promuje odpowiedzialne gospodarowanie lasami. Powstała 30 lat temu po niepowodzeniu międzynarodowych rozmów na temat ochrony światowych lasów podczas Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 r.
Jednym z obszarów jej działalności jest system certyfikacji lasów. Jego założeniem jest potwierdzenia odpowiedzialnej gospodarki leśnej pod kątem społecznym, ekologicznym i ekonomicznym. FSC obecne jest w 89 krajach. Certyfikacją objętych jest prawie 160 mln hektarów lasów i prawie 60 tys. firm – w tym ok. 2,3 tys. firm z Polski – które przetwarzają drewno pozyskane w zrównoważony sposób zgodnie z kryteriami FSC.
Oznaczenie drewna certyfikatami FSC ma szczególne znaczenie dla firm, które kupują je od Lasów Państwowych. To przede wszystkim branża meblarska, od której potwierdzenia tego rodzaju wymagają klienci. A jest to sektor o istotnym znaczeniu dla polskiego eksportu. W lutym Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli szacowała, że brak certyfikatów FSC w Lasach Państwowych może poskutkować spadkiem produkcji mebli nawet o 20-30 proc.
Wieloletnia współpraca
FSC i Lasy Państwowe nawiązały współpracę ponad 25 lat temu. Polska była jednym z pierwszych krajów w Europie, ale i na świecie, w których rozwinęła się certyfikacja FSC. Przez wiele lat współpraca układała się doskonale.
– Pod koniec lat 90. certyfikacją FSC zostały objęte lasy zarządzane przez RDLP w Krakowie, Gdańsku, Katowicach i Szczecinku. W późniejszych latach do grona posiadaczy certyfikatu dołączyły kolejne dyrekcje regionalne, a także leśne zakłady doświadczalne – mówi 300Gospodarce Karolina Tymorek, dyrektorka krajowa FSC Polska.
Jeszcze w połowie 2022 roku certyfikat FSC posiadało 15 regionalnych dyrekcji, a powierzchnia certyfikowana wynosiła blisko 6,5 mln hektarów. Plasowało to Polskę w światowej czołówce pod kątem spełnienia standardów FSC, wskazuje dyrektorka.
Wypowiedzenia i wznowienie współpracy
Jednak od tego czasu powierzchnia polskich lasów certyfikowana w systemie FSC spadła do 1,7 mln hektarów. W 2023 roku aż 13 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych wypowiedziało umowy z organizacją. Większość z nich nie podeszła do audytów wznawiających na koniec obowiązywania certyfikatu. Inaczej postąpiła RDLP w Białymstoku, wypowiadając umowę przed upływem ważności certyfikatu.
– Obecnie certyfikatami FSC mogą posługiwać się cztery regionalne dyrekcje, w Szczecinie, Szczecinku i Zielonej Górze. Czasowo nie posiada go RDLP w Katowicach. Certyfikat wróci najpewniej w ciągu miesiąca, gdyż RDLP już przeszła audyt wznawiający i oczekuje na przyznanie certyfikatu – przekazał nam rzecznik prasowy Lasów Państwowych Rafał Zubkowicz.
Czytaj też: Podział na kategorie ochroni lasy przed wycinką? Nowy pomysł Lasów Państwowych
– Wolą obecnego kierownictwa Lasów Państwowych jest spełnienie oczekiwań odbiorców drewna, którzy chcą kupować drewno oznaczone znakiem FSC. To jest dla nas główna motywacja współpracy z firmą FSC. Trwają negocjacje dotyczące kształtu przyszłej umowy certyfikacyjnej w nowym kształcie (to był istotny punkt sporny, który przesądzał dotychczas, że RDLP nie podejmowały starań o wznowienie certyfikatów) – tłumaczy Rafał Zubkowicz.
– Bardzo nas cieszy nowe otwarcie w relacjach z Lasami Państwowymi, które nastąpiło pod koniec lutego br. podczas spotkania władz FSC International z nowymi władzami Lasów Państwowych oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Spotkanie pokazało silne zaangażowanie Lasów Państwowych na rzecz prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej i otwartość na współpracę – podkreśla Karolina Tymorek.
Przed Lasami jeszcze długi proces
Rafał Zubkowicz zaznacza, że negocjacje zmierzają do ustalenia kształtu umowy, który zabezpieczy interes Skarbu Państwa i będzie akceptowalny dla Lasów Państwowych. Rozmowy toczą się więc na poziomie centralnym. Nad długofalowym rozwiązaniem pracuje obecnie zespół roboczy złożony z przedstawicieli Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych i FSC. Dopiero wtedy certyfikacja obejmie wszystkie regionalne dyrekcje.
– Warto podkreślić, że proces certyfikacji jest dość złożony i zajmuje minimum 12 tygodni w przypadku jednej RDLP, a wielokrotnie niezbędny jest dodatkowy czas, np. w sytuacji pojawienia się wielu istotnych uwag podczas konsultacji publicznych poprzedzających audyt. Proces certyfikacji musi odbywać się zgodnie ze wszystkimi procedurami FSC, ponieważ tylko wtedy będzie wiarygodny – podkreśla Karolina Tymorek.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
– W nieco innej sytuacji znalazła się RDLP w Białymstoku, z której terenu płynie najwięcej oczekiwań przywrócenia certyfikatu FSC. Gdyby nie decyzja poprzedniego kierownictwa dyrekcji, umowa z FSC mogłaby nadal obowiązywać, a dyrekcja posługiwałaby się certyfikatem, tak jak cztery inne wymienione wcześniej – wskazuje rzecznik Lasów Państwowych.
Dlatego zdecydowano o przygotowaniu dla Białegostoku umowy w indywidualnym kształcie, łączącym zapisy dotychczasowej i nowej umowy licencyjnej. Taka umowa została podpisana w kwietniu. Audyt odbędzie się na przełomie maja i czerwca.
Branża meblarska kibicuje rozmowom
Na powrót certyfikatów czekają między innymi firmy zrzeszone w Ogólnopolskiej Izbie Gospodarczej Producentów Mebli.
– Certyfikat FSC jest bardzo ważny dla branży meblarskiej, ponieważ jest on wymagany zarówno przez krajowych, jak i międzynarodowych klientów producentów mebli. Bez dostępu do certyfikowanego surowca producenci nie są więc w stanie konkurować na coraz bardziej wymagającym rynku – przekazała 300Gospodarce Ewa Osika z biura prasowego OIGPM.
Dlatego też Izba pozytywnie odbiera powrót do rozmów Lasów Państwowych z FSC. Liczy na większą niż dotychczas otwartość na głos branży.
– Musimy jednak pamiętać, że proces powrotu do certyfikacji będzie wymagał czasu, a branże drzewne muszą mierzyć się z kolejnymi problemami z dostępem do surowca. Mamy nadzieję, że zarówno Lasy Państwowe, jak i Ministerstwo Klimatu i Środowiska, będą bardziej otwarte na głosy polskich przedsiębiorców – komentuje Ewa Osika.
– Pamiętajmy, że sektor meblarski w Polsce to w większości firmy rodzinne z polskim kapitałem, które zatrudniają tysiące osób w małych miejscowościach. Dla tych przedsiębiorstw i ich pracowników nieprzemyślane – nieskonsultowane z przemysłem oraz ekspertami – decyzje urzędników państwowych mogą oznaczać katastrofalne skutki – dodaje.
Polecamy także:
- Ministerstwo ochroni kolejne lasy przed wycinką. W planach „strategiczne, szersze rozwiązanie”
- Lasy naturalnym sprzymierzeńcem w obronie granic. Ich rozbudowa się opłaca
- UE na wojnie z przestępcami środowiskowymi. Chce ścigać m.in. nielegalny handel drewnem
- Stare lasy uratują planetę przed CO2. Jeśli tylko damy im odpowiednia ochronę
- Firmy meblarskie ze spadkiem produkcji. Zmniejszyła się również wartość eksportu
- Firmy meblarskie skarżą się na Lasy Państwowe: utrudniają nam eksport. A drewno jest zbyt drogie