{"vars":{{"pageTitle":"Nie tylko gaz i ropa. UE musi się uniezależnić od rosyjskiego przemysłu atomowego","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["energetyka","energetyka-jadrowa","najnowsze","rosatom","rosja","unia-europejska","uran"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"6 września 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":605896}} }
300Gospodarka.pl

Nie tylko gaz i ropa. UE musi się uniezależnić od rosyjskiego przemysłu atomowego

Unia Europejska uniezależnia się od rosyjskiego gazu i ropy, ale jest dziedzina, w której ciągle jest ściśle związana z gospodarką Kremla. To energetyka atomowa, a konkretnie dostawy uranu i produkcja paliwa jądrowego.

Państwa UE wskazują na energetykę jądrową jako na jeden ze sposobów uniezależnienia się od Rosji w obszarze energii. Jednak w 2022 roku wartość unijnego importu wyrobów przemysłu jądrowego z Rosji wzrosła o 22 proc. i sięgnęła ok. 720 mln euro, wskazuje ekspert Forum Energii Maciej Zaniewicz.

Wpływy Rosji w sektorze jądrowym

Rosyjski koncern jądrowy Rosatom oferuje szeroki zakres usług związanych z energetyką jądrową. Jednocześnie jest jednym z narzędzi, za pomocą których Rosja realizuje swoją politykę. Jedną z jej form bywa szantaż energetyczny.

Współpraca z Rosatomem może być rozpatrywana w kategoriach zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego państw UE. Zbyt duże uzależnienie od Rosji na dowolnym etapie łańcucha paliwowego, może zostać wykorzystane przez Moskwę do wywierania presji politycznej – czytamy w analizie “Anatomia zależności. Jak wyeliminować rosyjski atom z Europy”.


Czytaj też: EDF wciąż zainteresowany budową reaktorów w Polsce. I nie chodzi tylko o elektrownię


Relacje handlowe z koncernem pośrednio wpływa także na zwiększenie potencjału zbrojnego Rosji. Rosatom jest odpowiedzialny za utrzymywanie rosyjskiego potencjału broni jądrowej czy dostawy podzespołów do produkcji broni konwencjonalnej. Bierze także udział w okupacji Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.

Mimo tego Unia Europejska nie objęła produktów i usług Rosatomu embargiem. Co więcej, import wyrobów przemysłu jądrowego do UE  wzrósł w 2022 roku aż o 22 proc.

Z czego wynika zależność od Rosatomu

Państwa UE są zależne od importu na każdym etapie cyklu paliwowego w energetyce jądrowej, podkreśla autor analizy.

W całym cyklu paliwa jądrowego państwa UE wykazują największy stopień zależności od importu rudy oraz wzbogaconego uranu. Stosując pewne uproszczenie, można porównać te etapy do pozyskania ropy naftowej (ruda uranu) i zdolności jej rafinacji (wzbogacony uran) – wskazuje.

Ruda uranu wykorzystywana w UE pochodzi niemal w całości z importu. Główni dostawcy to Niger, Kazachstan, Rosja i Australia. Udział Rosji stanowi ok. 20 proc., ale kraj ten kontroluje również częściowo dostawy z Kazachstanu. Ponadto przejęcie władzy przez prorosyjską juntę w Nigrze zwiększyło niepewność co do ciągłości dostaw z tego kraju, zaznacza Maciej Zaniewicz.

Pozyskanie uranu z alternatywnych wobec Rosji kierunków jest jednak możliwe. Wśród producentów rudy duży potencjał posiadają takie państwa jak Namibia, Kanada czy Uzbekistan. Potencjalnie możliwe jest również zwiększenie wydobycia w Ukrainie – czytamy dalej.

Obecnie Ukraina wydobywa 400-800 ton uranu rocznie. Jest to ilość odpowiadająca ok. 15-30 proc. krajowego zapotrzebowania. Wzrost wydobycia, zapowiadany przez ukraińskie władze w ramach planu odbudowy kraju, wymagałby jednak inwestycji z udziałem zagranicznych firm.

Ewentualny wzrost cen uranu pozyskiwanego przez państwa UE miałby znikomy wpływ na koszty wytwarzania energii elektrycznej. Szacuje się, że 50-proc. wzrost ceny uranu przekłada się na ok. 5-proc. wzrost ceny energii elektrycznej – pisze Maciej Zaniewicz.

Wzbogacanie uranu i paliwo

Kolejnym etapem cyklu jest wzbogacanie uranu. Około połowa wzbogaconego uranu wykorzystywanego w UE pochodzi z importu, głównie z Rosji.

Jest to najsłabszy, wraz z pozyskaniem rudy, punkt unijnego łańcucha produkcji paliwa jądrowego, a uniezależnienie się od usług Rosatomu w tym zakresie byłoby największym wyzwaniem – stwierdza ekspert.

Jednocześnie wskazuje, że do 2021 roku największym odbiorcą rosyjskiego wzbogaconego uranu w UE była Szwecja. W 2022 roku wartość importu wzbogaconego uranu z Rosji do Szwecji wynosiła już zero.

Z kolei rynek produkcji paliwa jądrowego jest stosunkowo konkurencyjny, a zakłady są zlokalizowane w kilkunastu państwach. W UE paliwo jądrowe produkowane jest we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii.

Do końca lat 90. XX wieku wyzwaniem było zaopatrzenie w paliwo bloków jądrowych sowieckiej konstrukcji (WWER). Z uwagi na charakterystykę zestawów paliwowych, jedynym dostawcą dla nich mogła być rosyjska spółka TVEL. Obecnie warunki się zmieniły i paliwo do bloków jądrowych sowieckiej konstrukcji produkuje również amerykański Westinghouse, a produkcję planuje rozpocząć francuski Framatome (dostawy do Czech) – czytamy w analizie.

Zakłady obu spółek zlokalizowane są w UE. Oznacza to, że odejście od dostaw z Rosji na tym etapie jest możliwe.

Największym importerem wyrobów rosyjskiego przemysłu jądrowego w Europie jest Francja. W 2022 roku francuskie wydatki na import wyrobów jądrowych z Rosji wzrosły do 440 milionów euro. W poprzednich latach wynosiły średnio 120 milionów euro.

Współpraca francusko-rosyjska opiera się głównie na ponownym wykorzystaniu zużytego we francuskich blokach jądrowych paliwa. Po oczyszczeniu we Francji, uran jest wysyłany do Rosji w celu konwersji i wzbogacenia, dzięki czemu uzyskiwany jest produkt konkurencyjny cenowo do wzbogaconego uranu pochodzącego z rudy – czytamy.

Francuski koncern EDF planuje wspólnie z Rosatomem pracować nad inwestycjami wodorowymi w Rosji i UE. Wpisuje się to w rosyjską strategię budowania kolejnych – niezwiązanych z paliwami kopalnymi – obszarów zależności UE od Rosji, zaznacza Maciej Zaniewicz.

Czy można zerwać współpracę z Rosatomem?

Analityk podkreśla, że utrzymywanie relacji z Rosatomem przez państwa Unii Europejskiej jest ryzykowną polityką. Szantaż energetyczny miałby tu jednak mniej poważne skutki niż w przypadku paliw kopalnych.

Elektrownie jądrowe magazynują paliwo na kilka lub kilkanaście lat, w związku z czym odcięcie od dostaw jest nieporównywalnie mniej szkodliwe niż w przypadku np. gazu czy ropy, których zapasy wystarczają na kilkadziesiąt dni. Możliwe byłoby dostarczenie paliwa z innej elektrowni lub zaopatrzenie przez fabrykę Westinghouse w Szwecji, która wytwarza paliwo pasujące do bloków jądrowych rosyjskiej konstrukcji – pisze ekspert.


Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter


Jednak dziś państwa Unii nie są w stanie całkowicie zerwać zależności od Rosji, zwłaszcza przy wzbogacaniu uranu. W związku z tym wskazane jest zwiększanie zdolności państw UE w obszarach, w których są one najbardziej wrażliwe na zewnętrzny szantaż lub szoki podażowe, podkreśla Maciej Zaniewicz.

Dla powodzenia takiej polityki niezbędne jest zabezpieczenie, że inwestycje będą uzasadnione ekonomicznie. Rosatom będzie starał się nie dopuścić do tego, oferując tańsze usługi i produkty. Z tego względu niezbędne jest wsparcie unijnej branży wzbogacania uranu na poziomie UE – dodaje.

Jego zdaniem także Polska powinna wspierać wszelkie wysiłki Unii zmierzające do redukcji powiązań państw UE z Rosatomem. Jednocześnie, jako państwo zmierzające do budowy elektrowni jądrowych na swoim terytorium, powinna wspierać wysiłki UE zmierzające do rozbudowy własnego potencjału, zwłaszcza w obszarze wzbogacania uranu.

Decydując się na wybór inwestora kolejnych projektów, zasadnym jest również ich dywersyfikacja, w celu zmniejszenia zależności od jednego dostawcy technologii i know-how oraz różnicowania własnych zdolności – uważa Maciej Zaniewicz.

Polecamy także: