Pomimo wzrostu cen katalogowych, średnia cena sprzedaży nowych aut spadła w skali roku o ponad 7 tys. zł brutto, czyli o 5 proc. – podała platforma Carsmile. Polacy wybierają dziś modele kosztujące po rabacie średnio 145 tys. zł.
– Auta tanieją, to jest fakt. Ceny katalogowe co prawda nadal wykazują niewielki wzrost, ale jeśli uwzględnimy możliwy do uzyskania rabat, to okazuje się, że nowy samochód można dziś kupić taniej niż przed rokiem. To bardzo dobra wiadomość dla osób, które chcą zmienić auto, zwłaszcza, że pomimo spadku cen wybór modeli dostępnych od ręki jest bardzo duży – mówi Michał Knitter, założyciel platformy Carsmile, należącej do Grupy OLX.
Z danych Carsmile wynika, że średni rabat, jaki można było uzyskać w maju na nowy samochód wyniósł 17,2 proc. od ceny katalogowej.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
– Po kwietniowym ograniczeniu upustów cenowych, kiedy to ich średni poziom na rynku spadł w okolice 15 proc., w maju dilerzy znów lżejszą ręką udzielali rabatów. Widać jednak, że granicę 17 proc. trudno będzie przekroczyć. Wyższy poziom oznaczałby bowiem sprzedaż aut ze stratą – ocenia Sylwester Łagowski, szef działu zamówień Carsmile.
Dodaje, że 17,2 proc. to rynkowa średnia, ale na rynku można zaleźć modele przecenione o 20 proc. i więcej.
Taniej już nie będzie
Kwotowo upust, jaki można uzyskać na auto średniej klasy, wynosi ok. 25-30 tys. zł.
– Nie spodziewam się, aby ta kwota mogła jeszcze wzrosnąć. Wyprzedaż rocznika 2023 dobiega końca, znakomita większość aut, które dziś sprzedajemy, pochodzi z rocznika 2024 – podsumowuje założyciel Carsmile.
Przed rokiem średni upust jaki można było uzyskać od ceny katalogowej wynosił „jedynie” 8,4 proc. Zdaniem Carsmile widać więc, że sprzedawcy naprawdę agresywnie walczą dziś o klientów.
Przyjmując, na podstawie danych za maj, że Polacy poszukujący nowego samochodu, celują obecnie w samochody kosztujące ok. 145 tys. zł brutto po rabacie, analitycy Carsmile wytypowali przykładowe modele, jakie – po negocjacjach – można kupić za cenę zbliżoną do tej wartości. Na liście znalazły się: Peugeot 408, Cupra Formentor, KIA Sportage, Audi A3, Skoda Octavia, Toyota Corolla oraz Volkswagen Passat. Modele te odzwierciedlają dzisiejszy „środek” rynku nowych samochodów w Polsce.
To też może Cię zainteresować:
- Wraca spór o europejskie cła na chińskie samochody elektryczne. Pekin ostrzega Brukselę
- Za ciche, za szybkie, za ciężkie. Samochody elektryczne bardziej niebezpieczne dla pieszych od aut spalinowych
- Polacy lubią tanie samochody spalinowe. Elektryczne auto sprzedać najtrudniej
- UE wprowadza cła na chińskie samochody elektryczne. Mogą obowiązywać wstecznie